Niepowtarzalny klimat Wigilii, mroźnej Pasterki, pachnącej choinki, kolęd - to jest to, na co każdy chrześcijanin czeka cały rok. Polskie święta zawsze posiadały niezwykłą atmosferę przepełnioną
ciepłem, radością i tajemnicą. Wielu zapewne powie, że nie zamieniłoby tego czasu na żadne skarby świata. Ja jednak zeszłoroczne święta spędziłem nieco inaczej, bo z dala od rodziny,
parafii i diecezji, w dalekim Mińsku - stolicy i sercu Białorusi. Przyznam, iż wyjeżdżając tam 19 grudnia, miałem pewne obawy. Jak przeżyję te radosne święta? Pośród
potężnych gmachów rządowych i wielkiego pomnika Lenina, tysiące ludzi bardzo pobożnie przygotowywało się do pamiątki narodzenia Jezusa, najbardziej znanym w Mińsku (czerwonym) kościele
św. Szymona i Heleny. Bardzo gorliwie, bo każdego dnia od roratniej Mszy św. do późnych godzin nocnych swą posługę duszpasterską przy ołtarzu i konfesjonale pełnił ks. kan. Marian
Jamiołkowski. Przez wszystkie dni przed konfesjonałami ustawiały się długie kolejki penitentów pragnących skorzystać ze spowiedzi. Wśród wiernych widać było rozmodlenie, prostą i głęboką
wiarę. Po to, aby przeżyć te chwile, wielu z nich przejechało kilkadziesiąt kilometrów.
W wigilię Bożego Narodzenia dane nam było przeżyć historyczne wydarzenie. Władze państwowe pozwoliły na poświęcenie pomnika Adama Mickiewicza ustawionego w parku centralnym Mińska. Były
wiersze, kolędy w języku polskim, białoruskim oraz opłatek. W uroczystości wzięli udział księża z miejscowej parafii, klerycy pińskiego seminarium, Ambasador RP, przedstawiciele
organizacji i tłumy ludzi, wśród których dostrzec można było przedstawicieli milicji oraz mediów.
Po wieczerzy wigilijnej na plebanii w gronie księży i przyjaciół o godz. 20.00 rozpoczęła się uroczysta Pasterka, którą koncelebrowali kapłani w bogatej
oprawie liturgicznej ministrantów, ministrantek, zespołu muzycznego oraz chóru kościelnego. Odczytano słowa Ewangelii w dziewięciu językach. W Pasterce uczestniczyli przedstawiciele
placówek dyplomatycznych akredytowanych w Mińsku oraz tłumy wiernych, a wokół kościoła stały liczne grupy wojska. W ten wigilijny wieczór można było dostrzec bogactwo
kulturowe i duchowe chrześcijan różnych narodów i obrządków. W tej samej świątyni o godz. 22.30 miała miejsce Pasterka - tym razem w obrządku
greckokatolickim. Do koncelebry dołączył ks. kan. Marian Jamiołkowski.
Wielkim przeżyciem dla mnie była możliwość służenia do Mszy św. w katedrze mińskiej, którym przewodniczył kard. Kazimierz Świątek (przeżył 11 lat sowieckich łagrów). Po modlitwie Ksiądz
Kardynał wiele z nami rozmawiał. Cieszył się z odczytywanych czysto po polsku lekcji i modlitw. Wyraził wdzięczność ks. kan. M. Jamiołkowskiemu za pomoc duszpasterską.
Kończąc spotkanie z nami, powiedział: „W czasie pobytu w Łomży poczułem się jak prawdziwy kardynał”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu