Pielgrzymując śladami św. Pawła i św. Jana w Turcji, na jakiś czas trzeba opuścić szlak, którym wędrowali Apostołowie, by odwiedzić niezwykłe miejsce, jakim jest Kapadocja. Ludzie
z całego świata przybywają tam, by spędzić chociaż jeden dzień w baśniowym krajobrazie. W okresie lata w Kapadocji panują potężne upały, natomiast zimą jest
chłodno i pada śnieg. Przez wieki tamtejsza ludność zajmowała się rolnictwem, miejsce to słynęło również z handlu końmi.
Był to także obszar o bardzo rozwiniętej kulturze i sztuce wielu narodów. Wśród mieszkańców tych ziem byli także Żydzi. Dzieje Apostolskie wspominają o mieszkańcach
Kapadocji, którzy byli obecni w Jerozolimie w dniu Zesłania Ducha Świętego. To oni najprawdopodobniej przynieśli chrześcijaństwo do tej krainy. Wspólnoty musiały być niezwykle dynamiczne,
skoro już pod koniec I w. mieszkańcy Kapadocji wspomniani są w Liście św. Piotra. Na tych terenach chrześcijanie cieszyli się względną wolnością, chociaż w 196 r.
i tu rozpoczęły się prześladowania. Gdy ustały, okazało się, że istnieje tam świetnie zorganizowana struktura kościelna.
Kapadocja była również znanym ośrodkiem kształcenia teologicznego, skąd wywodzili się m.in. Ojcowie Kościoła: św. Bazyli Wielki, św. Grzegorz z Nyssy i św. Grzegorz z Nazjansu,
zwani Ojcami Kapadockimi.
W IV w. na tych terenach rozwinęło się życie monastyczne. W miękkich tufowych skałach zostały wykute liczne pustelnie, kaplice i kościoły. W czasie naszej pielgrzymiej
drogi mieliśmy okazję podziwiać te niezwykłe, zachowane do dzisiaj skarby. Z setek świątyń pozostało do dzisiaj zaledwie kilkadziesiąt. Ich ściany zachwycają barwnymi malowidłami powstałymi
od VII do IX w. Na malowidłach przedstawiono wiele scen z Ewangelii.
Wędrując wśród tych wspaniałych pamiątek, uświadamialiśmy sobie potęgę duchową Kościoła sprzed ponad tysiąca lat. Wielu z nas miało także okazję zajrzeć do mieszczących się w skalnych
grotach domów, w których do dzisiaj mieszkają ludzie. W jednym z nich znajduje się także współczesny posterunek tureckiej policji.
Podczas pobytu w Kapadocji Mszę św. odprawiliśmy w grocie wykutej w skale, która przed wiekami służyła mnichom jako refektarz. Było to niezwykłe przeżycie, gdy modliliśmy
się w ciemności rozświetlonej blaskiem świec. Jak wymownie brzmiały słowa Pisma Świętego, nad którymi przed wiekami medytowali tutaj zakonnicy.
Dopełnieniem naszego pobytu w Kapadocji było zwiedzenie podziemnego miasta, na które składa się system korytarzy i pomieszczeń, gdzie w czasie najazdów wrogich ludów
kryła się miejscowa ludność. Dzięki zabezpieczeniom i nagromadzonym zapasom mogli przetrwać w kryjówce wiele miesięcy. System podziemnych miast jeszcze dzisiaj zachwyca swoją niezwykłością.
Każdy dzień pielgrzymowania po Turcji przynosił nowe doświadczenia. Opuszczając Kapadocję, już z zainteresowaniem myśleliśmy, co przyniosą kolejne dni, w których odwiedzimy m.in.
stolicę dawnego Cesarstwa Wschodniego - Konstantynopol.
Pomóż w rozwoju naszego portalu