Kiedy tułaczy los na obczyźnie zaczyna boleśnie doskwierać, szukamy pociechy tam, gdzie Polacy od wieków tej pociechy doznają - u serca Matki Bożej. Ryngrafy, szkaplerzyki i wizerunki
Maryi towarzyszyły polskim emigrantom za chlebem, zesłańcom, powstańcom i żołnierzom. Matka Boża chroniła od kuli polskich żołnierzy walczących o Monte Cassino, wolność
Ancony, ratujących od pożaru kopułę bazyliki w Loreto. Każdy z nich niósł w sercu ukochany wizerunek Matki Bożej - Częstochowskiej, Ostrobramskiej, Kalwaryjskiej,
Tuchowskiej... Tyle przecież na polskiej ziemi czczonych obrazów i figur Maryi. O jednej z nich chcę opowiedzieć.
W kościele Ojców Kapucynów w Krakowie, w ołtarzu św. Fidalisa z Sigmaringen, znajduje się cudowna figura Matki Bożej Tułaczki, zwanej też Wysiedloną. Kiedyś figura
zdobiła fasadę domu Suskich na rogu ul. Grodzkiej i pl. Dominikańskiego. W 1850 r., podczas pożaru kamienicy została nadpalona. Zniszczoną, chciano ją usunąć w roku
1899, gdy budowano w tym miejscu nowy dom. Wtedy od dawnego właściciela wyprosił figurę o. Florian Janocha, kapucyn. Po konserwacji umieszczono ją w kościele Ojców Kapucynów, w którym
po latach zmiany miejsc figura Matki Bożej trafiła do wspomnianego ołtarza, gdzie znajduje się do dziś.
Do Matki Bożej Tułaczki przychodzą po pociechę ci, którzy nie mają stałego miejsca w życiu - oczekujący na mieszkanie, bezdomni, ale i opuszczający kraj w poszukiwaniu
lepszych warunków życia.
W ciężkim tułaczym życiu, w tęsknocie za krajem ojczystym i rodziną zwracajmy się z modlitwą do Matki Bożej Tułaczki czczonej w Krakowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu