Jaki właściwie jest Kościół młodych? Czy możliwe, by na co dzień był tak entuzjastyczny i otwarty jak podczas ŚDM? Do czego zachęca, a co nas w nim drażni? Czy naprawdę Kościół od 2 tysięcy lat jest w nieustannym kryzysie? - m.in. na te pytania szukali odpowiedzi uczestnicy wtorkowej konferencji zorganizowanej przez Catholic Voices i Soli Deo.
Ks. Jakub Bartczak przyznał, że podczas Światowych Dni Młodzieży doświadczył prawdy o Kościele. "Mam taką pewność, że ludzie Kościoła i Kościół to ci, którzy doświadczyli Boga, którzy się nim zachwycili. Dlatego nie sposób mówić o Kościele w sposób negatywny, bo Kościół jest zachwytem nad Bogiem. Im mocniej jesteśmy w Kościele, tym mocniej umiemy się zachwycić Bogiem, Kościół jest dla nas drogą prowadzącą do Boga przez nawrócenie, bo Kościół to też ciągłe nawracanie się" - powiedział duszpasterz i dodał, że wszyscy mogą leczyć swoje rany przy Chrystusie, który podnosi człowieka po każdym upadku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Nie jesteśmy w Kościele idealni, ale jesteśmy powołani do tego, by stawać się świętymi - podkreślił duchowny.
Reklama
Swoim doświadczeniem podzieliła się również dziennikarka TVN Katarzyna Olubińska, która wyznała, że dla niej, jak dla każdego dziennikarza, był to czas bardzo intensywny, jednak wspomina Światowe Dni Młodzieży z radością, sentymentem i tęsknotą. "Sami wiecie, że czuć było ogromną radość i jedność" - powiedziała.
W grupie dziennikarzy, z którymi przyjechała, były zarówno osoby wierzące jak i niewierzące, wśród nich jedna z koleżanek, która stwierdziła, że jeżeli faktycznie Bóg istnieje, to na pewno jest obecny na Światowych Dniach Młodzieży. "To, co ona wtedy do mnie powiedziała, chyba najlepiej oddaje ducha Światowych Dni Młodzieży" - stwierdziła blogerka.
Olubińska wspomniała, że nie miała wtedy ze sobą żadnego prowiantu, ale problem sam się rozwiązał. Najpierw pewna dziewczyna poczęstowała wszystkich rzodkiewkami, później dziennikarka spotkała ojca dominikanina, który podzielił się swoimi kanapkami. "Jak myślę o Światowych Dniach Młodzieży, to myślę o tych rzodkiewkach, o tych kanapkach, o tych ludziach" - powiedziała dodając, że nie były to sytuacje wyreżyserowane, ale spontaniczne gesty, dzięki którym czuło się klimat bliskości i jedności.
Owoce Światowych Dni Młodzieży odczuwa w swoim sercu i życiu także aktor Radosław Pazura. "Działanie samego Pana Jezusa w Duchu Świętym jest niezwykłe, efekty tego widzimy dopiero po czasie, ale wierzę, że każdy z nas je odczuwa i będzie odczuwał w swoim życiu" - powiedział.
Jak podkreślił Piotr Żyłka, redaktor naczelny Deon.pl, dla niego kluczowe były słowa Papieża Franciszka, który stwierdził, że testem naszego chrześcijaństwa jest to, jak traktujemy ludzi wykluczonych, którzy są wokół nas.
Reklama
"Teraz każdy może uczciwie spojrzeć na siebie i zadać sobie pytanie, co konkretnie zrobił od zakończenia Światowych Dni Młodzieży" - zwrócił się do młodych obecnych na konferencji.
Jeden z organizatorów konferencji, Mateusz Godek stwierdził, że ogromne wydarzenie, jakim były ŚDM, ukazało inną twarz Kościoła w Polsce. "Na pewno inną od tej stereotypowej, istniejącej w świadomości wielu Polaków. Często mamy obraz Kościoła zaściankowego, zacofanego - w symbolicznym moherze. Chcieliśmy zastanowić się, co tak naprawdę wydarzyło się w tamtych lipcowych dniach, porozmawiać o drzemiącym w młodych potencjale oraz o tym, czy ich głos jest w Kościele wystarczająco słyszalny – podsumował.
Spotkanie młodzieży z papieżem Franciszkiem, pod hasłem "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią", miało miejsce od 26 do 31 lipca w Krakowie i w Brzegach koło Wieliczki. W organizację ŚDM zaangażowanych było ok. 20 tys. wolontariuszy, w tym ponad 4 tys. cudzoziemców z ok. 70 krajów.