Reklama

Wokół Baranka Paschalnego

Niedziela włocławska 15/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jezus Chrystus dokonał odkupienia świata przez swoje życie, a szczególnie przez mękę, śmierć i Zmartwychwstanie. Dopiero w blasku Zmartwychwstania Jego krzyż i okrutna śmierć nabiera właściwego sensu. Nic dziwnego, że św. Paweł ma odwagę wprost wyznać: „A jeżeli Chrystus nie Zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” (por. 1 Kor 15, 14).
Wobec wielkiej prawdy wiary, jaką jest Zmartwychwstanie Chrystusa, trzeba w milczeniu uklęknąć i uwierzyć. Tę tajemnicę wiary nasi ojcowie oprawili w tyle pięknych znaków, zwyczajów, obrzędów, pewnie dlatego, aby człowiek mógł odczuć, że Jezus żyje. Przyjrzyjmy się niektórym naszym zwyczajom, aby przez ich zrozumienie bliższa stała się nam tajemnica o Zmartwychwstaniu Pana.
Boży Grób. To pozostałość misteriów religijnych odprawianych w kościołach, zwyczaj znany przede wszystkim w Polsce (od XI w.), Austrii i Bawarii. W przygotowanie Grobów Pańskich wkładano wiele wysiłku, niejednokrotnie „szokowały” swoją aktualną symboliką. Istniał zwyczaj, że w większych miastach wierni ubrani na czarno obchodzili wszystkie kościoły, aby odwiedzić Groby.
Święcone. W domach, głównie szlachty, urządzano obfite święcone. Był to nie tylko przejaw zamiłowania Polaków do suto zastawionego stołu, ale i wielkiej gościnności. W Wielką Sobotę przygotowywano osobny stół, który zastawiano babami i mazurkami oraz różnego rodzaju wędlinami. Musiał też być bochenek chleba, kilka jaj wielkanocnych i zrobiony z masła baranek wielkanocny z chorągiewką. Tak przygotowane stoły święcił proboszcz, który objeżdżał domy szlachty i bogatszych gospodarzy z parafii. Biedniejszy lud przynosił święcone w koszykach w jedno wyznaczone miejsce. Kosze ustawiano półkolem na ziemi, pośrodku - wiadro z wodą. Przybyły ksiądz święcił najpierw wodę, a następnie święcił nią przyniesione jadło. Pozostałą wodę ludzie zabierali do domów, resztę wylewano do studni.
Wielka Sobota i Rezurekcja. W dniu tym Kościół oddaje cześć Chrystusowi jako Temu, który jest światłością świata, co wyraża obrzęd poświęcenia świecy wielkanocnej (paschału) oraz ognia (od VIII w.). Od nowego ognia, oprócz Paschału, zapalane były inne świece, a ogień starano się zachować w wiecznej lampie przez cały rok. W ogniu tym palono zeszłoroczne oleje.
Oprócz liturgii światła obowiązywała w tym dniu bogata liturgia słowa oraz liturgia poświęcenia wody chrzcielnej i odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych. W pierwszych wiekach po Chrystusie nowo ochrzczonym dawano tzw. agnuski, tj. kuleczki z wosku, spadającego w postaci kropel z paschału. Potem robiono z wosku specjalne medaliki, które neofici nosili na szyi.
W czasie Mszy św. wielkosobotniej, która zwykle zaczynała się ok. godz. 22.00, nie odmawiano Wierzę w Boga, a to m.in. na pamiątkę, że apostołowie, posłyszawszy o Zmartwychwstaniu, nie chcieli temu wierzyć.
Liturgia Wielkiej Soboty kończyła się procesją rezurekcyjną (trzy razy) wokół lub wewnątrz kościoła. W dawnych czasach była ona często połączona z widowiskiem: m.in. strzelano z armat, fuzji, pistoletów, palono szczapy, a nawet stare smolne beczki. W procesji brał udział król, ministrowie, dwór i senat.
Msza św. rezurekcyjna dla Polaków w okresie zaborów miała specjalne znaczenie. Uważano ją za zapowiedź zmartwychwstania Polski. Dlatego na Rezurekcję przychodzili nawet ludzie niewierzący - po to, by swoją obecnością dać wyraz nadziei na wskrzeszenie Ojczyzny.
W wielu okolicach Polski w czasie wielkanocnym pozdrawiano się: „Chrystus Zmartwychwstał”. „Zmartwychwstał prawdziwie”. Dziś ten zwyczaj nadal istnieje w Kościele prawosławnym. Ze Świętami Wielkanocnymi związanych było wiele obrzędów ludowych, m.in. chodzenie z „traczykiem”, tj. drewnianym barankiem z piłą przy nogach. Miała ona przypominać, że Jezus pomagał św. Józefowi jako cieśla. Chłopcy obchodzili z tym barankiem domy i zbierali datki.
Zwyczajem niektórych okolic było też dzwonienie w dzwony przez cały dzień po to, by podkreślić radość i wielkość święta. W niektórych okolicach na Wielkanoc chłopcy chodzili też z drewnianym kogutem, przypominającym zdradę Piotra, a dziewczęta z „gaikiem”, czyli zielonym drzewkiem obwieszonym barwnymi wstążkami, na znak wiosny i Zmartwychwstania.
Nie można również pominąć związanego z drugim świętem Wielkanocy dyngusu i śmigusu.
Dyngus (prośba o podarki) znaczy tyle, co „wykupywać się” żakom, którzy w Poniedziałek Wielkanocny obchodzili domy i zbierali datki, a mniej szczodrobliwych oblewali wodą.
Śmigus oznacza natomiast śmiganie palmami wielkanocnymi i oblewanie wodą tych, których zastano jeszcze w łóżku. Oblewanie wodą w dawnej tradycji odbywało się nawet w wytwornych domach. Na wioskach oblewano się przy studniach całymi wiadrami wody.
Omówione wyżej obrzędy i zwyczaje powinny być dla nas przypomnieniem bogatej polskiej tradycji, ale także wezwaniem, abyśmy nie stali ze spuszczonymi głowami, lecz odpowiedzieli na miłość Bożą postawą naszego chrześcijańskiego życia, a to oznacza życie Boga w nas i nasze w Bogu, czyli Zmartwychwstanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francja: Kapitan siatkarzy kończy karierę i wstępuje do opactwa

2024-04-30 07:47

[ TEMATY ]

świadectwo

fr.wikipedia.org

Ludovic Duée

Ludovic Duée

Kapitan drużyny Saint-Nazaire - nowych zdobywców tytułu mistrzów Francji w siatkówce, 32-letni Ludovic Duee kończy karierę sportową i wstępuje do opactwa Lagrasse. Jak poinformował francuski dziennik „La Croix”, najlepszy sportowiec rozegrał swój ostatni mecz w niedzielnym finale z reprezentacją Tours 28 kwietnia i teraz poprosi o dołączenie do tradycjonalistycznej katolickiej wspólnoty kanoników regularnych w południowo-francuskim departamencie Aude.

Według „La Croix”, Duee poznał wspólnotę niedaleko Narbonne w regionie Occitanie, gdy przebywał tam podczas pandemii koronawirusa. Mierzący 1,92 m mężczyzna powiedział, że zakonnicy byli bardzo przyjaźni, otwarci i dynamiczni, mieli też odpowiedzi na wiele jego pytań. Siatkarz przyznał, że spotkanie z duchowością braci zmieniło również jego relację z Bogiem.

CZYTAJ DALEJ

Św. Katarzyna ze Sieny

Niedziela łowicka 41/2004

[ TEMATY ]

św. Katarzyna

Sailko / pl.wikipedia.org

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

25 marca 1347 r. Mona Lapa, energiczna żona farbiarza ze Sieny, urodziła swoje 23 i 24 dziecko, bliźniaczki Katarzynę i Joannę. Bł. Rajmund z Kapui napisał we wstępie do życiorysu Katarzyny: „Bo czyż serce może nie zamilknąć wobec tylu i tak przedziwnych darów Najwyższego, kiedy patrzy się na tę dziewczynę, tak kruchą, niedojrzałą wiekiem, plebejskiego pochodzenia...”.

Rezolutność i wdzięk małej Benincasy od początku budziły zachwyt wśród tych, z którymi się stykała. Matka z trudnością potrafiła utrzymać ją w domu. „Każdy z sąsiadów i krewnych chciał ją mieć u siebie, by słuchać jej rozumnych szczebiotów i cieszyć się jej dziecięcą wesołością”

CZYTAJ DALEJ

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję