Reklama

Niedziela Legnicka

Sympozjum Katechetyczne

Z okazji jubileuszu 25-lecia ustanowienia Diecezji, w sobotę 18 marca, Wydział Katechetyczny Kurii, zorganizował Sympozjum Katechetyczne. Spotkanie, któremu towarzyszyło hasło „Idźmy naprzód z nadzieją” odbyło się w Centrum Spotkań im. Jana Pawła II w Legnicy.

[ TEMATY ]

Legnica

Monika Łukaszów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Motywem podjęcia naukowej refleksji, obok obchodzonego jubileuszu, jest też reforma systemu edukacji – mówił na początku spotkania ks. Jarosław Kowalczyk, dyrektor Wydziału katechetycznego LKB.

Pierwsza część, sympozjum to część naukowa, którą słowem skierowanym do katechetów rozpoczął biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski. - Życzę, aby refleksja, która zostanie dokonana podczas tego sympozjum, pomogła wszystkim bardziej odczytywać, czym jest nadzieja w konkretach. Jest to Chrystus pośród was. I co robić, aby iść do przodu z tą nadzieją, aby Chrystus był także w życiu tych, którzy są powierzeni waszej trosce i opiece – mówił Ksiądz Biskup.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Licznie zebrani katecheci wysłuchali kilku wykładów znanych w naszym kraju naukowców, pochodzących z Diecezji legnickiej. Pierwszy wykład Rodzina – zagrożona przyszłość świata - wygłosił pochodzący z Jeleniej Góry ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz TChr z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W swoim wystąpieniu, mówił m.in. o rodzinie i o zagrożeniach, jakie niesie dla tej rodziny ideologia Gender. Pochodząca z Legnicy s. prof. dr hab. Anna Walulik CSFN z Akademii Ignatianum w Krakowie, w swoim wystąpieniu starała się odpowiedzieć na pytanie: po co katechecie podstawa programowa ? Temat tego wykładu był inspirowany reformą systemu edukacji i tym, że zespół ekspertów pochyla się nad kształtem nowej podstawy programowej.

Cześć wykładowa zakończyła prelekcja Dolnośląskiego Kuratora Oświaty Romana Kowalczyka - Quo vadis, edukacjo? Prelegent przybliżył zebranym temat przeprowadzania reformy, oraz przedstawił jak będzie wyglądać system edukacji w naszym kraju.

W samo południe, uroczystej Mszy św. w kościele MB Królowej Polski w intencji katechetów, przewodniczył biskup pomocniczy Marek Mendyk. Wraz z księdzem Biskupem przy ołtarzu modlili się księża uczestniczący w Sympozjum. Po Eucharystii, rozpoczęła się druga część spotkania, podczas której wręczono pamiątkowe medale dla zasłużonych katechetów. Spośród 608 takich nauczycieli pracujących w ponad 500 szkołach na terenie diecezji, aż 109 osób pracuje w katechezie, co najmniej od 1992 roku. Najdłużej, bo przeszło 41 lat w katechezie pracuje ks. Józef Jóźków z Rosochatej, a 38 lat ks. Leszek Kowalski z Chobieni. - Zaczynałem jeszcze w czasach, kiedy była inna Polska i kiedy katecheza była jeszcze w salkach przy kościele. Pod pewnymi względami wciąż jest to samo zajęcie, bo jest to ciągle przepowiadanie zmartwychwstałego Pana i głoszenie kerygmatu - mówi ks. Kowalski. - Muszę powiedzieć, ze dusze tego pokolenia podrożały. Nie są tak łatwe do zdobycia jak kiedyś. Może to kolokwialne, ale w katechezie dalej ważnymi są: Ewangelia, ukazanie młodemu człowiekowi drogi do wiary przez życie, przez moralność, przez refleksję, nie tylko słowo, ale też przez świadectwo bycia wśród młodych, bycia w szkole i pewną harmonią pomiędzy rodziną, Kościołem i szkołą.

Reklama

Podczas uroczystości przyznano także honorowe odznaczenia za wsparcie i zaangażowanie na rzecz katechizacji w Diecezji Legnickiej. Wśród 16 wyróżnionych osób znaleźli się m.in. bp Marek Mendyk, o. Józef Szańca, ks. Marek Korgul, senator Dorota Czudowska, dolnośląski kurator oświaty Roman Kowalczyk i Jan Lewandowski z Dolnośląskiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli.

Tekst i foto Monika Łukaszów

2017-03-20 08:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czas pokuty i refleksji nad sobą

[ TEMATY ]

Legnica

Popielec

Wielki Post

Ks. Waldemar Wesołowski

„Bądźmy jak ten popiół, z którego Bóg na nowo utworzy nowego człowieka. Przejmijmy jak najwięcej z ducha Jezusa, ducha przebaczenia, ducha wspólnoty, byśmy z radością mogli obchodzić święta Paschalne ” – powiedział biskup Zbigniew Kiernikowski w Katedrze legnickiej na rozpoczęcie obchodów Wielkiego Postu.

Eucharystię koncelebrowali: biskup pomocniczy Marek Mendyk oraz przełożeni Wyższego Seminarium Duchownego. Na modlitwie zebrali się wierni, siostry zakonne oraz klerycy.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję