Reklama

Śp. ks. dr Tadeusz Sikorski - profesor

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

(...) Juliusz Słowacki, gdy przed swą przedwczesną śmiercią żegnał się ze swoimi przyjaciółmi, w owym słynnym wierszu zatytułowanym Testament mój napisał tak:

Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami,

Nigdy mi, kto szlachetny, nie był obojętny

Dziś was rzucam i dalej idę w cień - z duchami -

A jak gdyby tu szczęście było - idę smętny.

Dziś was rzucam - te słowa wieszcza spełniły się w życiu ks. prof. Sikorskiego poprzez jego odejście od nas wczesnym rankiem 16 czerwca 2001 r. Okrutna, wyniszczająca choroba przecięła nić tego życia, tak bogatego i twórczego, poświęconego bez reszty przekazywaniu teologicznej wiedzy. A wiedzę tę posiadł w stopniu imponującym, a ponadto styl jej przekazywania urzekał wychowanków. Niejednokrotnie w rozmowie z dawnymi jego wychowankami padały całkiem spontanicznie stwierdzenia: "Ja tak naprawdę najwięcej w mojej formacji intelektualnej zawdzięczam ks. prof. Sikorskiemu". Do wykładów przygotowywał się bardzo solidnie, nigdy nie liczył na to, że "jakoś to będzie". Przychodził na wykład, taszcząc nieraz pokaźną ilość pomocy naukowych, ale nigdy nie gubił się w nich, bo wszystko było starannie ponumerowane, podkreślone i logicznie podane w trakcie wykładu. Wymagał wiele najpierw od siebie, ale i od wychowanków. (...) W ocenianiu wychowanków nie kierował się uprzedzeniem, uczuciowym nastawieniem, ale sprawiedliwą oceną wiedzy ucznia. Nawet minorowe oceny, których Ksiądz Profesor nie żałował, spotykały się ze zrozumieniem wychowanków. Do wykładów przygotowywał się w oparciu o bogate zaplecze fachowej literatury. Jego dom bardziej przypominał prywatną składnicę książek niż mieszkalne lokum. Czegoż by się tam nie znalazło? Od Lenina poprzez fachową literaturę teologiczną, beletrystykę, poezję, filozofię, aż po dzieła mistyków. Ta wielość zainteresowań i otwartość na różnorakie dziedziny życia i sektory rzeczywistości jest niewątpliwie odblaskiem bogatej osobowości i umysłowości ks. prof. Sikorskiego. Rzeczywiście, był to człowiek wielkiego formatu, ogromnej wiedzy teologicznej, niezwykłej bystrości intelektualnej, jak również poczucia humoru i wielkiej pracowitości. Pierwszy numer Łódzkich Studiów Teologicznych z 1992 r., zawierający m.in. bibliografie profesorów naszego Seminarium, wymienia ponad sto artykułów, recenzji, opracowań autorstwa ks. prof. Sikorskiego do 1992 r., a przecież wiemy, ile jeszcze później opublikował artykułów na łamach różnych wydawnictw i czasopism. Prócz własnych tekstów zamieszczał tam również tłumaczenia innych autorów z języka niemieckiego i francuskiego. Jako wybitny moralista i członek Międzynarodowego Stowarzyszenia Etyków (Societas Ethica) oraz francuskiego Stowarzyszenia Teologów Moralistów, był zapraszany do redagowania haseł w Słowniku Teologicznym, wydanym w Katowicach pod redakcją ks. Andrzeja Zuberbiera, i w Katolicyzmie A-Z, wydanym w Poznaniu pod redakcją ks. Zbigniewa Pawlaka. Haseł tych opracował niebagatelną ilość, bo aż 48. (...) Mówiąc o dorobku piśmienniczym ks. Sikorskiego, nie sposób pominąć dwóch uroczych publikacji książkowych: Papież Słowianin i Gdzie jest katedra. Są to przepiękne wspomnienia osób, z którymi się zetknął i które wywarły nań swój dobroczynny i ubogacający wpływ. Są tam nadto zamyślenia, wyznania, refleksje, świadectwa, dzielenie się wątpliwościami, które odsłaniają nam nie tylko przemyślenia wielkiego teologa, wykładowcy, ale jego ludzkie zwyczajne oblicze - oblicze człowieka, który chętnie, a zarazem głęboko potrafi pochylić się nad wieloma problemami i dostrzec ich ukryty częstokroć dla powierzchownego obserwatora sens i treść.

Zarówno wykłady ks. prof. Tadeusza Sikorskiego, jak i teksty, które ukazywały się drukiem, odznaczały się piękną, elegancką, wręcz wytworną polszczyzną. Nawet trudne i zawiłe sprawy potrafił jasno, a zarazem powabnie przedstawić od strony językowej. Za głęboką treścią szła gładka i językowo oszlifowana polszczyzna. Ksiądz Profesor ubogacał nas nie tylko słowem drukowanym. Występował w diecezjalnym radio i katolickim programie regionalnej telewizji, w wielu parafiach głosił kazania, rekolekcje i odczyty. Nie było chyba ani jednego Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej w archidiecezji, w którym nie brałby udziału.

Ongiś zwierzył mi się, że bardzo podoba mu się napis na grobie Immanuela Kanta. Obok nazwiska jedno tylko figurowało określenie: Immanuel Kant - Filozof. Im większa i klarowniejsza treść, tym mniejsza - powiada - potrzeba sprecyzowania tejże treści. Myślę, że istnieje również jeden tytuł wyrażający najpełniej osobowość ks. Sikorskiego - a można go streścić w określeniu: ks. Tadeusz Sikorski - Profesor.

Bo choć odznaczany wielokrotnie, nie przywiązywał większej wagi do owych odznaczeń. W jego sfatygowanej sutannie nie dostrzegłem nawet jednego czerwonego guzika. Profesorem zaś był i to długie lata, bo aż 35 lat w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi. W latach 1967-91, a więc na przestrzeni 24 lat, wykładał teologię moralną w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie oraz kilka lat w WSD w Płocku. Jeszcze w tym roku akademickim wykładał na III i IV kursie, aż go choroba i śmierć nie zmogły zupełnie. Choć ta śmierć była wyraźnie sygnalizowana przez długą i wyniszczającą chorobę, to sam jej moment był dla wielu zaskoczeniem. "Śpieszcie się kochać ludzi - tak szybko odchodzą" ( ks. Jan Twardowski). Odszedł od nas ks. prof. Sikorski, niewątpliwie jedna z najbardziej barwnych i ciekawych postaci naszego łódzkiego prezbiteratu - odszedł, ale pozostał w naszych sercach oraz w swoich publikacjach i artykułach. Dowiedziałem się, że rekolekcje przed przyjęciem świeceń diakonatu właśnie 16 czerwca br. były przeprowadzone przez Ojca Duchownego na kanwie artykułów ks. prof. Sikorskiego. Już zza tamtej bariery życia służy nadal swoim tekstem, swoją myślą.

Zacytowany na początku wiersz Juliusza Słowackiego Testament mój tak oto się kończy:

Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna,

Co mi żywemu na nic... tylko czoło zdobi -

Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna,

Aż was, zjadacze chleba - w aniołów przerobi.

Niech się tak stanie. Amen.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wiara prowadzi człowieka przez życie

2025-07-17 14:17

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Karol Porwich/Niedziela

Wiara prowadzi człowieka przez życie, nie zostawia go samym, nie opuszcza go pod warunkiem, że jest poznawana i zgłębiana.

Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa. Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».
CZYTAJ DALEJ

Rząd „zrzuca sukienki” z ręką na ambonie

2025-07-19 09:51

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W demokratycznym państwie prawa obowiązuje zasada: wolność słowa dla wszystkich. Nie tylko dla polityków, dziennikarzy czy celebrytów, ale również — a może przede wszystkim — dla tych, których głos formuje sumienia i buduje duchowe kręgosłupy narodu. Dlatego działania obecnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które przesłało do Watykanu notę formalną potępiającą kazania dwóch emerytowanych biskupów — Wiesława Meringa i Antoniego Długosza — budzą poważny niepokój. To nie tylko ingerencja w niezależność Kościoła, ale także jawna próba zastraszenia duchowieństwa i naruszenia podstawowych wolności obywatelskich.

Czy mamy tu do czynienia z powrotem PRL-owskiej mentalności, w której każdy ksiądz był „oczkiem w głowie bezpieki”, a każdy kaznodzieja stawał się zagrożeniem dla władzy? Brzmienie noty MSZ i język używany przez ministra Sikorskiego, który nakazuje biskupowi „zrzucić sukienkę i zapisać się do PiS-u”, zdają się tę mentalność reaktywować. Jakby państwo chciało decydować nie tylko o tym, co wolno mówić w kościele, ale wręcz kto ma prawo do sumienia.
CZYTAJ DALEJ

Zespół Wspierania Radia Maryja: „démarche” MSZ to "zuchwała próba recenzowania homilii"

„Démarche” MSZ wystosowane do Stolicy Apostolskiej po wypowiedziach biskupów Antoniego Długosza i Wiesława Meringa na Jasnej Górze to "zuchwała próba recenzowania homilii" zawierająca "groźby wobec księży biskupów" oraz próbę "uniemożliwienia Kościołowi katolickiemu realizowania jego misji ewangelizacyjnej". Stwierdzenia te zawiera przesłany KAI komunikat Zespołu Wspierania Radia Maryja.

"Wszyscy przybywamy na Jasną Górę z podziękowaniem za opiekę Patronki Radia nad tą katolicką rozgłośnią oraz wszystkimi dziełami ewangelizacyjnymi powstałymi i rozwijającymi się w klimacie tworzonym przez Radio Maryja. Przyzwyczailiśmy się, że wraz z wdzięcznością za otrzymane od Pana Boga dary przynosimy też nasze troski i problemy, jakie napotykamy w codziennym życiu, w życiu naszych rodzin i naszej Ojczyzny" - czytamy w dokumencie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję