Władze Czeladzi oraz Sławomir Pietras, dyrektor artystyczny, mają już plany na następny rok. Wszystko wskazuje na to, że kolejny festiwal będzie jeszcze ciekawszy. Zwiększy się liczba wykonawców, być
może liczba festiwalowych dni i pojawi się nowa formuła. W przyszłym roku organizatorzy chcą również powiększyć festiwalową kasę poprzez pozyskanie środków z budżetu państwa. „Tegoroczny festiwal
kosztował ok. 80 tys. zł. Jest to kwota niezmiernie niska w stosunku do prezentowanego poziomu artystycznego. Można śmiało powiedzieć, że „Ave Maria” jest najtańszym na świecie festiwalem
muzyki poważnej” - powiedział Pietras.
W tym roku w ciągu czterech festiwalowych dni od 14 do 17 maja swoje umiejętności zaprezentowało kilkudziesięciu artystów. Wystąpiły znakomite chóry i orkiestry. Po raz pierwszy postawiono na indywidualne
prezentacje artystów. Niemal każdego dnia pojawiali się nowi goście z ciekawym repertuarem. Oczywiście, największe wrażenie na publiczności wywarły występy tenorów oraz artystów rodem z Zagłębia. Najpierw
w sobotę 15 maja melomanów czarował głosem Bogdan Paprocki, Dymitr Formenko, Maciej Gallas, Sylwester Kostecki, ks. Paweł Sobierajski i Robert Woronecki. Jednak to co najlepsze organizatorzy pozostawili
na koniec. Ostatniego dnia odbyły się bowiem dwa wspaniałe koncerty. Jeden w kościele św. Jadwigi Śląskiej w Będzinie - tam umiejętności i kunszt artystyczny pokazali Bożena Grudzińska-Kubik, Małgorzata
Olejniczak, Mariola Płazak-Ścibich, Maciej Gallas, Adam Szerszeń i Robert Marat. W kościele św. Tomasza Ap. w Sosnowcu, tym samym, w którym Kiepura przyjmował chrzest św., odbył się koncert zatytułowany
„Tenorzy polscy Janowi Kiepurze”. I było kogo posłuchać. Koncert rozpoczął Bogdan Paprocki, nestor polskich tenorów, jedyny który poznał Kiepurę osobiście i na jego filmach doskonalił swój
głos. Dymitr Formenko, tenor z Ukrainy, od 1998 r. związany z Teatrem Wielkim w Poznaniu. Sylwester Kostecki - laureat głównej nagrody w Konkursie Wokalnym im. J. Kiepury w 1988 r. I artyści
młodego pokolenia Robert Woronecki - absolwent Akademii Muzycznej we Wrocławiu i klasy mistrzowskiej prof. Otto Edelmanna w Wiedniu oraz Maciej Gallas - tenor związany z operą i operetką w
Krakowie. Burzę oklasków otrzymał ks. Paweł Sobierajski. Występujący w podwójnej roli: gospodarza - w tej świątyni prowadzi bowiem duszpasterstwo akademickie oraz artysty - zaprezentował przepiękne
utwory Luigi Denza Funiculi - Funicula oraz Cesara Bixio Mamma. Artystom towarzyszyła orkiestra salonowa KWK „Staszic” pod dyrekcją Grzegorza Mierzwińskiego.
Prezentując indywidualnych artystów, nie sposób pominąć chóru męskiego Cerkwi Prawosławnej św. Cyryla i Metodego „Oktoich”. Ich popis rozpoczął bowiem festiwalowe dni. Chór, choć powstał
13 lat temu, stara się kontynuować wielowiekową tradycję cerkwi prawosławnej. W repertuarze „Oktoich” znajdują się utwory z obszaru tradycji bizantyjskiej, począwszy od XI w., a skończywszy
na XX w.
I ich śpiew naprawdę robi wrażenie, z jednej strony wzrusza, a z drugiej skłania do refleksji religijnej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu