Reklama

Wiadomości

W sprawie bójek w Radomiu

Podczas jakże ważnej rocznicy wydarzeń czerwca 1976 w Radomiu w dniu 27 czerwca br. miały miejsce manifestacje dwóch ugrupowań, które reprezentują odmienny punkt widzenia na polską rzeczywistość społeczną. W pewnym momencie doszło do zetknięcia się obu zgromadzeń i wywiązała się bójka. Miały miejsca zdarzenia o charakterze chuligańskim. Nie jest moim zadaniem wskazywanie winnych kto zainicjował zajście, nie chcę też analizować działań policji i służb miejskich – to sprawa toczącego się śledztwa, a przeprowadzane dymisje wskazują, że toczy się ono energicznie.

[ TEMATY ]

komentarz

Mateusz Pławski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To jednak nie wystarczy. Konieczna jest refleksja klasy politycznej ale również spolaryzowanych mediów nad własną rolą w tego typu wydarzeniach. Potrzebna jest refleksja czy obecny u nas od lat język konfrontacji, nieposzanowania przeciwnika politycznego, nie przyczynia się do tego rodzaju przykrych zajść?

Polska jest wolnym krajem. W przestrzeni publicznej istnieje swoboda manifestowania różnorodnych przekonań i koncepcji politycznych. Jednak dbanie o styl w jakim się to dokonuje, jest równie ważne jak samo prawo do głośnego wyrażania opinii.

To, co wydarzyło się w Radomiu czy na Wawelu podczas odwiedzin grobu brata przez Jarosława Kaczyńskiego, to z pewnością nie jest klimat jakiego byśmy sobie życzyli we współczesnej demokratycznej Polsce. Jeśli z naszego środowiska nie popłynie zdecydowany WSPÓLNY sprzeciw wobec agresji fizycznej, takie zachowania mogą się upowszechniać – a to poważne zagrożenie polskiej demokracji. Oby nie doszło do jeszcze większego nieszczęścia w wyniku takich chuligańskich zachowań. Obyśmy po raz kolejny nie próbowali być mądrzy po szkodzie. Bez względu na to, po której stronie sceny politycznej jest każdy z nas – proszę: wytonujmy nasz język, wyciszmy emocje, wykrzeszmy dla siebie więcej szacunku. Zróbmy to też dla naszych dzieci i wnuków, które patrzą i z naszego przykładu uczą się życia w pluralistycznym świecie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2017-06-28 14:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Homopropaganda w szkołach

[ TEMATY ]

komentarz

Fotolia.com

Miał rację kard. Gerhard Muller, ostrzegając podczas ostatniego kongresu ruchu „Europa Christi” - „Polska jest w tej chwili w rdzeniu rechrystianizacji Europy. Najpierw katolicką Irlandię chciano zniszczyć, a teraz Polska jest w ognisku skoncentrowanych ataków”.

To najświętsza prawda, a na te działania są przeznaczane wielkie pieniądze.

CZYTAJ DALEJ

S. Faustyna Kowalska - największa mistyczka XX wieku i orędowniczka Bożego Miłosierdzia

2024-04-18 06:42

[ TEMATY ]

św. Faustyna Kowalska

Graziako

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia – sanktuarium w Krakowie-Łagiewnikach

Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia –
sanktuarium w
Krakowie-Łagiewnikach

Jan Paweł II kanonizował siostrę Faustynę Kowalską 30 kwietnia 2000 roku.

Św. Faustyna urodziła się 25 sierpnia 1905 r. jako trzecie z dziesięciorga dzieci w ubogiej wiejskiej rodzinie. Rodzice Heleny, bo takie imię święta otrzymał na chrzcie, mieszkali we wsi Głogowiec. I z trudem utrzymywali rodzinę z 3 hektarów posiadanej ziemi. Dzieci musiały ciężko pracować, by pomóc w gospodarstwie. Dopiero w wieku 12 lat Helena poszła do szkoły, w której mogła, z powodu biedy, uczyć się tylko trzy lata. W wieku 16 lat rozpoczęła pracę w mieście jako służąca. Jak ważne było dla niej życie duchowe pokazuje fakt, że w umowie zastrzegła sobie prawo odprawiania dorocznych rekolekcji, codzienne uczestnictwo we Mszy św. oraz możliwość odwiedzania chorych i potrzebujących pomocy.

CZYTAJ DALEJ

Bolesna Królowa Polski. 174. rocznica objawień Matki Bożej Licheńskiej

2024-04-30 20:50

[ TEMATY ]

Licheń

Sanktuarium M.B. w Licheniu

Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Temu właśnie człowiekowi objawiła się trzykrotnie Matka Boża ze znanego mu grąblińskiego wizerunku.

MARYJA I PASTERZ MIKOŁAJ

<...> Mijały niespokojne lata. Nadszedł rok 1850. W pobliżu obrazu zawieszonego na sośnie zwykł wypasać powierzone sobie stado pasterz Mikołaj Sikatka. Znający go osobiście literat Julian Wieniawski tak pisał o nim: „Był to człowiek wielkiej zacności i dziwnej u chłopów słodyczy. Bieluchny jak gołąb, pamiętał dawne przedrewolucyjne czasy. Pamiętał parę generacji dziedziców i rodowody niemal wszystkich chłopskich rodzin we wsi. Żył pobożnie i przykładnie, od karczmy stronił, w plotki się nie bawił, przeciwnie – siał dookoła siebie zgodę, spokój i miłość bliźniego”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję