„Pomóżcie nam powrócić, tam, gdzie przyszliśmy na świat i gdzie narodził się Kościół”, pisze hierarcha. „Jestem biskupem od 22 lat i już pięć lat temu myślałem o następcy dla siebie i zacząłem porządkować swoje rzeczy. Potem przyszła wojna i pomyślałem: Nie czas na to, muszę uczynić coś dla mojego ludu”, pisze abp Jeanbart.
Największą jego troską jest exodus chrześcijan: „Pierwszy Kościół ustanowiony został w Syrii, podczas gdy w Palestynie chrześcijanie wyjęcie byli spod prawa, tutaj mogli spotykać się publicznie. Jest coś szczególnego w chrześcijanach w Syrii. Poświęciłem resztę mego życia ich obecności w tej ziemi, uświęconej krwią milionów męczenników i relikwiami tysięcy chrześcijan, który zginęli w Syrii. Robię wszystko, co w mojej mocy, by zwalczyć ten krwotok”.
Arcybiskup Aleppo przygotował program, zatytułowany „Aleppo czeka na was”, by zachęcić chrześcijan do powrotu do swego kraju. „Gotowi jesteśmy pomóc wszystkim, którzy chcą tego, ale nie stać ich na to. Płacimy za podróż i oferujemy mieszkanie na cztery lata, pomagamy w znalezieniu pracy i w przyjęciu dzieci do szkół katolickich. Kiedy niektóre rodziny zdecydują się powrócić, zmieni się tendencja i widoki na przyszłość będą lepsze. Gdy skończy się wojna, będzie praca i ludzie szczęśliwi będą, że żyją w Aleppo”, zachęca arcybiskup tego syryjskiego miasta.
Pomóż w rozwoju naszego portalu