Reklama

"Był człowiek..."

Niedziela warszawska 32/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

14 sierpnia minie 60. rocznica męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Kolbego, który pod koniec 1927 r. zbudował klasztor - wydawnictwo i nazwał je Niepokalanowem. Do dzisiaj na terenie kompleksu klasztornego można zwiedzać i oglądać wiele ciekawych miejsc oraz cennych pamiątek związanych ze św. Maksymilianem.

Rajmund Kolbe, syn tkaczy, urodził się w Zduńskiej Woli 8 stycznia 1894 r. W rodzinie otrzymał wychowanie katolickie i patriotyczne. Już w wieku 16 lat wstąpił do nowicjatu franciszkańskiego we Lwowie, przyjmując zakonne imię Maksymilian, do którego potem dodał jeszcze Maria. Studiując filozofię i teologię w Rzymie, założył stowarzyszenie, które nazwał Rycerstwem Niepokalanej. Opierało się ono na całkowitym poświęceniu się i zawierzeniu Matce Bożej. Do Polski św. Maksymilian powrócił w 1919 r. i rozpoczął realizację swego programu życiowego, wydając w 1922 r. w Krakowie miesięcznik Rycerz Niepokalanej. To pismo o charakterze apologetyczno-maryjnym, rozwijało się dość szybko mimo trudności finansowych.

Klasztor - wydawnictwo

Reklama

Pod koniec 1927 r. o. Maksymilian zbudował klasztor - wydawnictwo w

Teresinie, ok. 42 km od Warszawy. Początki Niepokalanowa to figura Matki Bożej Niepokalanej i mała drewniana kaplica, gdzie Założyciel odprawiał Msze św. i gdzie zakonnicy składali śluby zakonne. Kaplica ta, nazywana "Porcjunkulą" znajduje się w odległości ok. 100 m od świątyni, tuż przy szosie. Tuż za ogrodzeniem od razu widać figurkę Niepokalanej na postumencie. Zakupił ją o. Maksymilan w 1927 r., kiedy miał otrzymać darowiznę od księcia Jana Druckiego-Lubeckiego. Figura ma ok. 90 cm wysokości. Gest rozłożonych rąk mówi przechodzącym, że Matka Boża wita każdego i chce wszystkimi się opiekować.

W sąsiedztwie figurki stoją pierwsze budynki pierwotnego klasztoru. Uwagę zwraca przede wszystkim pierwotna kaplica z zachowanym wystrojem wewnętrznym. O. Maksymilian pierwszą Mszę św. odprawił w niej 12 listopada 1927 r. Wtedy jeszcze kaplica była w bardzo surowym stanie. Był dach, ściany, brakowało natomiast podłogi i ławek. Rozmiary miała bardzo skromne: długość - 15 m, szerokość - 6 m, wysokość 2, 5 m. Przy ścianie południowej umieszczono prowizoryczny ołtarz, nad ołtarzem krzyżyk i figurkę Niepokalanej. Pod ścianą postawiono konfesjonał. Z dachu pokrytego papą wyrastała malutka wieżyczka z sygnaturką. To było całe wyposażenie.

26 listopada 1927 r. kard. Aleksander Kakowski udzielił pisemnego zezwolenia na poświęcenie kaplicy pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, na przechowywanie Najświętszego Sakramentu i na odprawianie Mszy św. dla wiernych z okolicy oraz ich spowiadanie.

Przy okazji poświęcenia klasztoru 7 grudnia 1927 r., o. Kornel Czupryk, przełożony zakonny o. Maksymiliana, powiedział, że kaplica przypomina kościółek Matki Bożej Anielskiej w Asyżu, gdzie św. Franciszek doznał wielu łask. Od 1929 r. przybywało zakonników, a z kaplicy korzystali również ludzie z sąsiedztwa. Rozbudowano więc kaplicę w kierunku północnym i nazwano kaplicą większą. Dodano także dwa boczne ołtarze. Do 1936 r. kaplica służyła zakonnikom i wiernym. Jednak po powstaniu na terenie klasztoru nowej kaplicy, wyłącznie do użytku wewnętrznego, pierwsza kaplica mogła lepiej służyć wiernym.

Podczas II wojny światowej zabudowania klasztorne zniszczono. Ocalała jedynie kaplica i malutka cela zakonna, w której św. Maksymilian mieszkał w latach 1927-1930. W celi można dziś oglądać niezwykle skromne wyposażenie, jakim posługiwał się Święty: małe biurko, krzyż, figurka Niepokalanej, niewielkie łóżko, miska do mycia, stołek. Całość ok. 3 m na 3 m. W środku z trudem mieszczą się trzy osoby.

W latach 1996-1998 przeprowadzono kapitalny remont kaplicy. 6 sierpnia 1998 r. kard. Józef Glemp w odnowionej kaplicy odprawił Mszę św. Od tej chwili jest ona znowu miejscem modlitwy i obecności Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Od tego czasu nazywa się kaplicą św. Maksymiliana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Cela św. Maksymiliana

W budynkach klasztornych objętych klauzurą i nie udostępnionych do zwiedzania znajduje się jeszcze jedna cela św. Maksymiliana. Z niej właśnie został wywieziony na Pawiak 17 lutego 1941 r. W niewielkim pokoiku stoi spore biurko z nastawą pełną przegródek do sortowania załatwianych spraw. Obok prosty zydel, krzesło dla interesantów, dwie niewielkie szafy na ubranie. W jednej szafie wisi habit, płaszcz i buty Świętego, w drugiej między innymi jego przybory do pisania, budzik, globus, który mu przypominał o zdobyciu świata dla Niepokalanej, miednica, oprócz tego garnuszek i łyżka drewniana - obozowe rekwizyty. Na biurku leży księga pamiątkowa otwarta na stronie z podpisem Jana Pawła II, który modlił się tu 18 czerwca 1983 r. Pod ścianą stoi łóżko żelazne, proste i zapewne nie bardzo wygodne.

Muzeum

Wszystkich zainteresowanych życiem i działalnością o. Kolbego, Ojcowie Franciszkanie zapraszają przede wszystkim do Muzeum tego Świętego. Kiedyś Muzeum mieściło się w budynku starej kaplicy. Obecnie znajduje się ono w obszernych pomieszczeniach dawnej pralni i stolarni. Realizacji wystawy podjęli się pracownicy Muzeum Miasta Pabianic, a prace plastyczne wykonała Maria Adamczyk. Zdjęcia z zasobów archiwalnych Niepokalanowa zreprodukował Maciej Bartoszewski. Otwarcia Muzeum dokonał kard. Józef Glemp w sierpniu 1998 r.

Myśl wiodącą po Muzeum św. Maksymiliana wskazuje napis przy głównym wejściu: "Był człowiek...". Nawiązuje on do słów Ewangelii: " Był człowiek posłany przez Boga" (J 1, 6) i wskazuje na profetyczny charakter postaci św. Maksymiliana na wzór św. Jana Chrzciciela.

Napis "Był człowiek..." wprowadza zwiedzających jednocześnie w klimat ofiary życia za życie, jaką złożył św. Maksymilian w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Muzeum zajmuje trzy sale, tematycznie różne, ale ze sobą powiązane nie tylko osobą Świętego, lecz również logicznym następstwem skutku po przyczynie. Zebrano fotografie, teksty, obrazy i eksponaty ilustrujące życie, ideał i działalność apostolską Założyciela.

Najpierw oglądamy pamiątki z dzieciństwa i młodości Rajmunda - Maksymiliana, z jego życia rodzinnego, studiów, powstania Rycerstwa Niepokalanej. Kolejne odcinki wystawy przedstawiają prasowo-misyjną działalność o. Kolbego w Polsce (Kraków, Grodno, Niepokalanów) i w Japonii (Nagasaki). Następny dział przypomina cierpienia i bohaterską śmierć Świętego w czasie wojny, a także uwidacznia jego pośmiertną sławę, upowszechnienie jego ideału w Polsce i rozwój Rycerstwa Niepokalanej w świecie. W końcu możemy zapoznać się ze wspomnieniami o beatyfikacji, kanonizacji i kulcie Męczennika z Oświęcimia. Stoi tu jego figura z brązu, wykonana przez włoskiego rzeźbiarza G. Joppolo z Viterbo, a poświęcona przez Papieża Jana Pawła II w czasie uroczystości kanonizacyjnych.

Wśród pamiątek uwagę zwraca np. ostatni i jedyny list o. Maksymiliana z obozu w Oświęcimiu do matki, wysłany 15 czerwca 1941 r. Jest też list Świętego do współbraci pisany w Niepokalanowie niedługo przed aresztowaniem w 1941 r. Czytamy w nim: "Marzyłem, by złożyć kości jako fundament pod Niepokalanów japoński. Niepokalana chciała inaczej, ale kto wie, gdzie zechce jeszcze, bym je złożył?" .

Ciekawa historia kryje się za pewną fotografią, na której widzimy niemieckiego oficera Wermachtu w towarzystwie o. Kolbego i br. Iwona Achtelika. Zdjęcie zostało zrobione w styczniu 1941 r. na prośbę Niemca. Otóż Niemiec ten przedstawił się jako katolik i były wychowanek szkoły prowadzonej przez zakonników. Poprosił o. Kolbego, który był przełożonym klasztoru, aby jeden z braci, o którym wiedział, że dobrze maluje, wykonał obraz Matki Bożej. Chciał go podarować swojej matce mieszkającej w Bawarii.

Br. Lechosław Duraj zgodził się namalować obraz. Kilkanaście dni potem ów oficer ponownie zgłosił się do furtiana i poinformował go, że otrzymał rozkaz wyjazdu w inne miejsce. Dlatego chciałby się pożegnać z o. Maksymilianem i zrobić z nim wspólne zdjęcie. Fotografia została wykonana i wysłana pod wskazany adres w Niemczech. Przy okazji powiadomiono oficera o aresztowaniach. Ten, listem z kwietnia 1941 r. potwierdził odbiór fotografii, wyraził też zdziwienie, że "tak dobry i ceniony człowiek jak przełożony klasztoru, został aresztowany" . Na tym urwał się kontakt z Niemcem.

Nie było też żadnej odpowiedzi ze strony matki, której wysłano obraz Maryi. Trzeba zdawać sobie sprawę, że taki kontakt niemieckiego oficera z zakonnikami okupowanego kraju był bardzo dla niego ryzykowny i groził karą śmierci. Esesmani dokładnie śledzili oficerów Wermachtu.

Idea i duch Założyciela

Sanktuarium w Niepokalanowie poświęcone jest Niepokalanej Wszechpośredniczce Łask. Jak podkreślają franciszkanie, niezupełnie mieści się w tradycyjnych ramach tej nazwy, ponieważ brak w nim obrazu słynącego cudami lub jakiejś znamiennej relikwii. Jednak siłą przyciągającą tego miejsca jest idea i duch Założyciela, przykład Jego wielkiego nabożeństwa do Matki Bożej Niepokalanej i współczesny model realizowania słów Ewangelii w życiu. Sam św. Maksymilian doznaje tu również wielkiej czci, jak świadczą modlący się w jego kaplicy wierni i znajdujące się tam liczne wota.

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

800 lat szopek bożonarodzeniowych

2025-12-24 08:53

[ TEMATY ]

szopka bożonarodzeniowa

Karol Porwich/Niedziela

24 grudnia 1223 r. w grocie w Greccio we Włoszech św. Franciszek z Asyżu przygotował pierwszą żywą szopkę bożonarodzeniową. To zapoczątkowało tradycję, która obecna jest dziś w całej Europie.

W szopce przygotowanej przez św. Franciszka na sianie w żłóbku złożono drewnianą rzeźbę Jezusa. W Świętą Rodzinę wcielili się mieszkańcy Greccio, przy żłóbku stanęły wół i osioł. Franciszek przygotował szopkę, aby pokazać ludziom historię zbawienia. Zakon franciszkanów kontynuował zwyczaj budowania szopek betlejemskich przed Bożym Narodzeniem i tradycja ta rozpowszechniła się w całej Europie.
CZYTAJ DALEJ

Pasterka - skąd wzięła się w tradycji Kościoła i dlaczego spotykamy się o północy w naszych świątyniach?

2025-12-24 19:08

[ TEMATY ]

pasterka

ks. Łukasz Romańczuk

Na ten moment roku czeka wielu wiernych – Pasterka. Skąd wzięła się w tradycji Kościoła i dlaczego w Boże Narodzenie spotykamy się o północy w naszych świątyniach? Odpowiadamy.

Wieczór. 24 na 25 grudnia. Wielu po wieczerzy wigilijnej zmierza do kościoła. Wybija północ. Rozpoczyna się Pasterka – uroczysta Msza św., która ma upamiętnić oczekiwanie i modlitwę pasterzy przybywających do Betlejem po to, aby oddać hołd narodzonemu Jezusowi. To także moment rozpoczynający uroczystości Narodzenia Pańskiego.
CZYTAJ DALEJ

Ks. prof. Józef Naumowicz: Boże Narodzenie i koniec świata, czyli jak Bóg przychodzi do nas

2025-12-24 23:00

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

ks. Józef Naumowicz

ks. prof. Józef Naumowicz

Adobe Stock

Czym była pełnia czasu, w której urodził się Jezus? Czy powtórne przyjście Chrystusa, czyli paruzja, również odbędzie się w jakiejś „pełni”? Ojcowie Kościoła mówili aż o czterech przyjściach Boga - mówi w rozmowie z KAI ks. prof. Józef Naumowicz, patrolog, autor znanych książek o Bożym Narodzeniu.

Czym są wspomniane cztery przyjścia Boga? Ks. prof. Naumowicz wyjaśnia: pierwsze to obecność Boga w świecie od momentu stworzenia. Drugie to wydarzenia w Betlejem, kiedy pojawił się On na świecie jako bezradne, bezbronne dziecko. Czwarte przyjście to paruzja, gdy Chrystus objawi się w pełni i chwale, gdy jasno zobaczymy, czym jest Boża obecność. Między drugim a czwartym przyjściem jest jednak „medius adventus”, czyli „przychodzenie środkowe”. Jezus przychodzi do nas teraz: w swoim słowie, w sakramentach, w miłości. Słowo „adwent” oznacza bowiem nie tyle oczekiwanie, ile właśnie przychodzenie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję