22 sierpnia parafia przeżywała święto dziękczynienia Bogu za plony. Jest to parafia typowo rolnicza, składająca się z wielu wiosek, stąd - zgodnie z tradycją - wieńców dożynkowych było wiele.
Każda z wiosek chciała zaprezentować się jak najlepiej, więc procesja, która wnosiła je przed ołtarz, była długa i barwna. Główne miejsce zajmował niesiony przez starostów dożynek chleb. Na uroczystości
nie zabrakło przedstawicieli władz lokalnych z Burmistrzem Nasielska na czele, strażaków ze sztandarami swoich jednostek, przedstawicieli wszystkich stanów i zawodów, a także gości - wielu bowiem
działkowiczów, mających na terenie parafii swoje ogrody, również przybyło dziękować za plony. A że zapowiedzianych atrakcji było wiele, więc i gości nie zabrakło. Radość świętowania dożynek pomagały przeżywać,
ubogacając Liturgię śpiewem, aż dwa zespoły muzyczne: „Emaus” z Cieksyna oraz „Surrexit” z Nasielska.
Głównej Mszy św. o godz. 11.30 przewodniczył i okolicznościowe kazanie wygłosił ks. prał. Janusz Mackiewicz, dyrektor Płockiego Instytutu Wydawniczego. Powiedział on m. in.: „Człowiek od Boga
otrzymał dar ziemi, by czynił ją sobie poddaną, to znaczy by poprzez pracę korzystał z niej, z tego wszystkiego, co w sobie posiada. Jan Paweł II w encyklice Laborem exercens napisał: „Wszyscy
i każdy w odpowiedniej mierze i na nieskończoną prawie ilość sposobów, biorą udział w tym gigantycznym procesie, poprzez który człowiek »czyni sobie ziemię poddaną« w procesie pracy”.
W szczególny sposób w tym procesie pracy - czynienia sobie »ziemi poddaną« uczestniczą rolnicy. To oni - jak nikt inny - poznają jej tajemnice, jej smak i zapach. To oni,
przewracając ją skiba po skibie, wiedzą najlepiej, co może wydać, jaki plon przyniesie”.
Dostrzegając problemy i trudności, przed jakimi staje współczesna polska wieś w dobie przemian społecznych i integracji europejskiej, Kaznodzieja zachęcał przede wszystkim do dziękczynienia Bogu,
gdyż - jak napisał autor Listu do Rzymian „z Niego i przez Niego i dla Niego jest wszystko” (Rz 11, 36). Mówił: „Chcemy dziś dziękować za chleb, za tegoroczne zbiory. Wiemy, że
człowiek zawsze odczuwa pewien niedosyt, że mogło być lepsze ziarno, że mogło by być go więcej, że mogła by być lepsza pogoda. Ale my chcemy dziś dziękować Bogu za to, co zebraliśmy. Tym się trzeba cieszyć”.
Po kazaniu Ksiądz Dyrektor poświęcił dożynkowe wieńce, które później wierni mogli podziwiać ustawione wzdłuż murów kościoła, a miejsce przed ołtarzem zapełniło się przyniesionymi w procesji darami:
warzywami, owocami, kwiatami, a także… miodem. Po Komunii św. nadszedł czas na symboliczne przekazanie wszystkim stanom owocu rolniczego trudu. Mieszkańcy poszczególnych wiosek przekazywali bochny
chleba przedstawicielom władz samorządowych (z życzeniami, aby ten chleb dzielili sprawiedliwie i żeby go nigdy nie zabrakło), przedstawicielom różnych zawodów, młodzieży, studentom, bezrobotnym i rencistom.
Był to także czas, by dostrzec wszystkich, którzy wiele trudu włożyli w przygotowanie dożynek. Podziękował im proboszcz ks. kan. Józef Szczeciński.
Po Mszy św. świętowanie przeniosło się na przykościelny plac. Tam zaś można było nie tylko podziwiać do woli dożynkowe wieńce i zaopatrzyć się w przywiezione przez pracowników płockiej Księgarni Diecezjalnej
książki, ale również skosztować owoców rolniczego trudu. Na wszystkich czekały obficie zastawione stoły: nie zabrakło na nich chleba własnego wypieku, grubo posmarowanego smakowitym smalcem, ogórków małosolnych,
ciast i słodkich wypieków, a grochówki przygotowanej przez strażaków z Cieksyna i Nasielska nie trzeba było rekomendować (reporter „Niedzieli” także sprawdził jej smak i… jeśli ktoś
jej nie jadł, podobnie jak doskonałego smalcu, to naprawdę jest czego żałować). Uczcie cielesnej towarzyszyła uczta duchowa w postaci koncertu zespołu „Surrexit”, do którego gościnnie włączył
się jego były opiekun ks. Dariusz Multon. Szkoda, że wszystko, co dobre, szybko się kończy. Na szczęście kolejne dożynki już za rok.
Pomóż w rozwoju naszego portalu