Reklama

Listopadowa Refleksja

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Człowiek urzeczony pięknem
wstał i podniósł swoje rzeczy i odszedł,
by znowu powrócić tu, gdzie na moment
pojął sens przemijania
(Cz. Ryszka).

Do niczego ani do nikogo w życiu nie trzeba się przywiązywać. Śmierć odwiąże wszystkich od wszystkiego. Tak żyj, aby śmierć nie miała przy tobie wiele do roboty. Wszystkie twoje „walizki” niech będą spakowane, a ty spokojnie patrz w przyszłość. Bez pośpiechu, bez gorączki, bez żalu, że to czy tamto jeszcze niedokończone. Jeśli coś zacząłeś dla Boga, to Bóg dokończy - z tobą lub bez ciebie.
„Duszo moja, bądź gotowa na przybycie Obcego, na przybycie Tego, który wie, jak stawiać pytania” (T. S. Eliot).
„Niech świeci lampka twa, niech świeci...” (A. Duval).
Gdy będziesz umierał, ze wszystkimi się rozstaniesz, wszystko zostawisz. Pozostaną po tobie jedynie zasługi na życie wieczne. Szperał będziesz zwłaszcza w życiu minionym - poszukując miłosiernych słów i uczynków względem braci i sióstr w Chrystusie.
Umrzesz na pewno. Jaka będzie twoja bezpośrednia przyczyna śmierci, dzisiaj trudno powiedzieć. Pamiętaj jednak o swoim końcu. To da ci trzeźwy, poważny pogląd na życie dzisiejsze. Nie trać z oczu tych spraw, o których teraz mało kto pamięta: że istnienie twoje jest kruche, że lada dzień możesz stanąć przed trybunałem Chrystusa.
Dni moje biegną szybciej od kroków szybkobiegacza,
Minęły i nie były szczęśliwe.
Przepłynęły jak trzcinowe czółna,
Jak orzeł lecący za żerem
(R. Brandstaetter).
Tyle razy byłeś obecny przy ceremoniach pogrzebowych nad trumnami innych, nieraz młodych ludzi. Przyjdzie dzień, kiedy i nad twoją trumną je odprawią. Pamięć o tym jest cechą dojrzałości umysłowej człowieka. Czy będzie to dla ciebie dzień radosny? Obyś mógł mieć wtedy to nieocenione uczucie, że dużo dobrego zrobiłeś dla braci i sióstr swoich ze względu na Jezusa Chrystusa. Dużo dobrego, tak dużo, że wiele tych rzeczy będzie stopniowo wychodzić dopiero po twojej śmierci. Czyń dobrze, ale w cichości.
„W dniu śmierci mojej niech doskonały stanę przed Tobą...”. Jakże piękne i słuszne są te słowa św. Augustyna. Obym mógł wyczekiwać na śmierć z rosnącą w podświadomości radością, jak dobrze przygotowany do egzaminu uczeń czy zawodnik do startu - obawiając się zarazem i ciesząc, świadomie obawiając, podświadomie ciesząc.
Panie Jezu, w Twojej mocy jest przedłużyć dni moje. Nie przywiedź mnie do bram śmierci, aż będę doskonały w miłości. Gdybym jednak stanął tam przedwcześnie, uczyń mi tę łaskę i zostaw mi nieco czasu, abym zdołał dokończyć swego i zarazem Twojego dzieła miłosiernej miłości.
Czyń dobrze na każdym kroku. Nie chwal się swoją działalnością. Nie unoś się. Nie bądź przesadnie ambitny. Nie chciej zbyt gwałtownie zmieniać tego, co On - Wszechmocny mógłby tak łatwo zmienić, a nie czyni tego. Miej więc świadomość, że ty przeminiesz, a świat pójdzie swoim torem. Staraj się o rozszerzenie dobra i światła, to znaczy królestwa Bożego, staraj się to czynić łagodnie, na drodze cierpliwej miłości, bo wtedy, choć umrzesz, pozostawisz po sobie to, co najwspanialsze - dobre wspomnienie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rada KEP ds. Społecznych o relacji Kościół – Państwo: Wroga separacja szkodzi dobru człowieka

2024-05-21 18:51

[ TEMATY ]

episkopat

Episkopat News

Kościół i Państwo, niezależne i autonomiczne - każde w swojej dziedzinie, są zobowiązane do współpracy dla dobra wspólnego. Wroga separacja szkodzi dobru człowieka - napisali członkowie Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Społecznych w stanowisku wydanym po spotkaniu Rady, które miało miejsce 21 maja w Warszawie. Obradom przewodniczył bp Marian Florczyk.

W wydanym po obradach stanowisku dotyczącym aktualnej relacji Kościół - Państwo członkowie Rady zauważyli, że „w obecnej rzeczywistości polityczno-społecznej zamiast separacji skoordynowanej, typowej dla państwa świeckiego, promowany jest wzorzec separacji wrogiej, właściwej dla ideologii laicyzmu”. Członkowie Rady wskazali, że separacja skoordynowana to „wzajemna autonomiczna współpraca Kościoła i Państwa, zapewniająca realizację dobra wspólnego opartego o transcendentną godność człowieka i naturalne prawo moralne”. „W tym modelu Państwo jest bezstronne wyznaniowo a w konsekwencji otwarte na współpracę z Kościołami i wspólnotami religijnymi” - czytamy w stanowisku. Separacja wroga natomiast, polega „na usuwaniu i ostatecznym zwalczaniu symboli religijnych i przejawów kultu religijnego, eliminowaniu społecznej roli Kościoła oraz wszelkich przejawów prywatnego i publicznego życia religijnego”.

CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena.

Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę.

W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych.

Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.

W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.

Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Matko Zasypiająca, módl się za nami...

2024-05-21 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Przed nami Bazylika Mariacka, która skrywa w sobie wiele skarbów. Jednym z nich jest ołtarz Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny jest jednym z najwybitniejszych dzieł późnogotyckiej sztuki rzeźbiarskiej w Europie.

Rozważanie 22

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję