Reklama

„Brońmy się przed laicyzacją i dzielmy się wiarą”

Niedziela częstochowska 3/2005

Margita Kotas

Abp Stanisław Nowak podczas świątecznego spotkania w Redakcji „Niedzieli”

Abp Stanisław Nowak podczas świątecznego spotkania w Redakcji „Niedzieli”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Względy techniczne nie pozwoliły nam na zamieszczenie listu pasterskiego na Boże Narodzenie 2004 r. abp. Stanisława Nowaka. Zgodnie z sugestiami Czytelników czynimy to obecnie (Red.)

Umiłowani Bracia i Siostry!
Za łaskę poczytuję sobie to, że mogę w imieniu własnym, jako duchowy ojciec wielkiej rodziny diecezjalnej Kościoła częstochowskiego, a także w imieniu księży biskupów i najbliższych współpracowników ogłaszać Wam Boże Narodzenie. Czynię to z opłatkiem w ręku, składając szczere życzenia i wypowiadając błogosławieństwa.
„Dziś się narodził Chrystus Pan, Zbawiciel”.
„Niech się rozradują niebiosa i ziemia weseli”.
„Ukazała się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom”.
„Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami”.
W tekstach liturgicznych
Mszy św. wigilijnej i trzech
Mszy św. bożonarodzeniowych słyszymy setki podobnych zdań. Bóg nam pozwolił, że i w tym roku dla nas „Najświętsza Noc zajaśniała blaskiem prawdziwej światłości”, że naszym polskim obyczajem zasiedliśmy do stołu wigilijnego i do naszych kościołów i rodzin wróciły tak piękne kolędy. Śpiewajmy je wielkim sercem. Niech płyną do nas cudnymi melodiami z odbiorników naszych częstochowskich rozgłośni radia „Fiat” i „Jasna Góra”, a lepiej jeszcze sami otwierajmy kantyczki, te choćby niewielkie, które na użytek domowy wydaje co pewien czas nasz Tygodnik Katolicki Niedziela.
„Dziękujemy Ci, Boże Miłosierny, że pozwoliłeś nam doczekać tej Wigilii. Pozwól też doczekać następnej, a w końcu daj zasiąść przy stole Uczty Niebieskiej” - modlimy się jak nasi ojcowie, pochylając się nad białym opłatkiem. Chwalebny to obyczaj, że z okazji świat Bożego Narodzenia kto tylko może wraca do rodzinnego domu, by znaleźć się znowu przy starszych już może rodzicach, mamie, ojcu czy naszych dziadkach, i poczuć ciepło ich serc. Biały opłatek, który łamiemy, by jego kawałkiem podzielić się z innymi, mówi nam bardzo wiele. Chcemy w ten sposób wyrazić naszą miłość i dobroć, życzliwość i uczynność. Przebaczamy sobie urazy, stajemy się sobie bliżsi.
Łamanie się opłatkiem ma w sobie bardzo chrześcijańskie treści. Przypomina chleb, który dał nam Pan Jezus tej nocy, kiedy był wydany i szedł na śmierć, żeby nas zbawić. Kazał wtedy Apostołom, a poprzez nich wszystkim kapłanom, czynić to samo po wszystkie czasy. Powiedział też, że kto będzie przyjmował ten Chleb, którym jest Jego Ciało za życie świata, i pił z kielicha, którym jest Jego zbawcza Krew, zasiądzie do Uczty Niebieskiej. Czytamy w Biblii: „A gdy nadeszła pora, zajął (Jezus) miejsce u stołu i Apostołowie z Nim. Wtedy rzekł do nich: «Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z wami, zanim będę cierpiał. Albowiem powiadam wam: Już jej spożywać nie będę, aż się spełni w królestwie Bożym». Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie rzekł: «Weźcie go i podzielcie między siebie; albowiem powiadam wam: odtąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu, aż przyjdzie królestwo Boże»” (Łk 22, 14-18). Eucharystia daje nadzieję ucztowania z Bogiem w wieczności. Więcej, ona już rozpoczyna radość ucztowania w intymności serca z Bogiem.
Nie mam dla Was, Umiłowani Diecezjanie, lepszych życzeń nad te, byście chętnie i szczęśliwi zasiadali do Stołu Eucharystycznego, który jedną swą częścią dotyka ziemi, a drugą nieba. „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata. Błogosławieni, którzy zostali wezwani na Jego ucztę”. W Roku Eucharystii wraz z umiłowanym Ojcem Świętym zdecydowanym gestem wskazuję na Eucharystię, Mszę św. niedzielną i świąteczną, Komunię św. sakramentalną, komunię duchową przy kontemplacji Hostii Świętej, na drzwiczki tabernakulum w czasie nawiedzeń otwartych kościołów i kaplic z wystawionym Najświętszym Sakramentem. Tam jest źródło nadziei pełnego i ostatecznego zbawienia. Nie łudźmy się, nie znajdziemy szczęścia tylko w bogato zastawionym ziemskim stole, choć i tego sobie życzymy, bo Bóg i na tym świecie nie skąpi nam swoich darów. Nie doznamy prawdziwego pokoju duszy w zmysłowych rozkoszach i materialnych doznaniach, w blasku złota i w luksusie, podczas gdy tylu ludzi głoduje i cierpi braki. Wyciągnijmy więc ręce po Eucharystyczny Chleb, przygotowując uprzednio serce przez nawrócenie połączone z sakramentalną spowiedzią. Wtedy zrodzi się w nas Chrystus.
Tylu ludzi uczyniło to z okazji tych Świąt. Gratuluję im i życzę zachowania tego dobra na zawsze. Wielkie dzięki należą się tu rekolekcjonistom, duszpasterzom i spowiednikom adwentowym, którzy przygotowali eucharystyczny stół, a także tym cichym współzbawiającym osobom konsekrowanym, cierpiącym i chorym, którzy modlitwą i ofiarą tyle dobrego robią na tym świecie. To oni przecież otwierają drzwi do raju młodym i zdrowym.
Gdy pochylamy się nad opłatkiem przy stole wigilijnym, jest rzeczą niemożliwą, byśmy nie spoglądali w stronę pustego przy nim miejsca. Ktoś ma prawo na nim usiąść. Kto? - nasz Bóg, Jezus. Ale Jezus żyjący w głodnym, bezdomnym, ubogim, samotnym, chorym, bezrobotnym. Najwyraźniej przecież objawił, że będzie wśród nas w podobnych sytuacjach, i że będzie nas sądził z gorących serc i rąk utrudzonych miłością. Przy naszym stole wigilijnym paliły się świecie „Caritas” jako znak, że chcemy rozpoznawać Chrystusa w potrzebujących. W Częstochowie, podobnie jak w innych miejscowościach, poszerza się margines biedy. W ruinach, dworcach, nawet w kanałach koczują zziębnięci, bezdomni i głodni ludzie. Tych widać. A ileż jest takich, którzy nie wyciągają rąk po pomoc, choć bardzo jej potrzebują, a też po cichu liczą, że ich odnajdziemy i wyjdziemy im naprzeciw ze wsparciem. Miejmy więc wyobraźnię miłosierdzia i pielęgnujmy ją, aby nigdy nie zawładnęła nami znieczulica społeczna. Z bólem zauważamy w dzisiejszym świecie, że przy pozornym uwrażliwieniu na wolność i poszanowanie światopoglądu innych w imię tak zwanej „poprawności politycznej” w gruncie rzeczy nie dostrzega się drugiego człowieka i nawet się go niszczy. Nie zauważamy często tych najmniejszych, w których żyje Chrystus. Nie dostrzegamy dzieci nienarodzonych, które chce się zabijać, dzieci kalekich, które chce się poddawać eutanazji. Nie zwracamy uwagi na dzieci i młodych, nawet na studentów, którym odmawia się stypendiów i skazuje na marną egzystencję, a może na głodowanie. Gdzieś podział się nam Chrystus, a wraz z tym gdzieś podział się nam człowiek. W naszych czasach stół ziemskich dóbr poszerzył się znacznie, dzięki postępowi i pomysłowości ludzkiej. Niestety jednak, często służy on grupie ludzi bogatych, zajętych poszukiwaniem tylko własnego szczęścia.
Uczestnicy stołu eucharystycznego, którego znakiem jest stół wigilijny, nie mogą nie służyć miłości. „Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzmy z tego samego chleba” - pisze św. Paweł (1 Kor 10, 17). Dzielmy się więc sercem i chlebem ze wszystkimi, również z niewierzącymi i bardzo już odległymi od zasad Ewangelii. Chrystus przyszedł dla wszystkich i chce zbawić wszystkich. Odrzucenie Boga jest wielką tragedią dla tych, którzy Go odrzucają. Nihilizm musi doprowadzić człowieka do degradacji. Gdy pusto w sercu człowieka, to tam też i ciemno, i w konsekwencji - beznadziejnie. Sami brońmy się przed procesem laicyzacji i dzielmy się z drugimi chlebem wiary, dobrego słowa, tolerancji i wzajemnej pomocy. Święta Bożego Narodzenia zawsze jednoczyły Polaków. Dzisiejsza Polska potrzebuje jedności i zgody - i tego jej życzymy. Dlatego śpiewamy: „Podnieś rękę, Boże Dziecię, błogosław Ojczyznę miłą, w dobrych radach, w dobrym bycie, wspieraj jej siłę swą siłą”.

Umiłowani Diecezjanie!
Ogłaszam z mocą: Chrystus nam się narodził. Pójdźmy z pokłonem. Błogosławionych przeżyć świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku z głębi serca życzę. Nie tylko życzę, ale gorąco się o to modlę. W archikatedrze, w świątyni Bożego Narodzenia, na Jasnej Górze polecam Was Bogu i zawierzam Najświętszej Pannie Bogarodzicy Dziewicy, naszej Matce i Królowej, która z Jasnogórskiego Sanktuarium obroniła nas 350 lat temu. Obroni nas także i w dzisiejszych czasach.

Częstochowa, dnia 22 grudnia 2004 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Częstochowa: Spotkanie z Raymondem Naderem - mistykiem szerzącym kult św. Charbela

2024-05-06 11:47

[ TEMATY ]

spotkanie

DA Emaus

Raymond Nader

Ks. Piotr Bączek

Raymond Nader

Raymond Nader

W czwartek 9 maja 2024 r. po Mszy św. zapraszamy na spotkanie z Raymondem Naderem, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Charbela. Po nocy pełnej niewytłumaczalnych wydarzeń na jego ramieniu pojawił się znak pięciu palców. Warto przyjść i posłuchać tego niesamowitego świadectwa.

CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: gdy czynisz znak krzyża, głosisz miłość Boga

2024-05-05 16:06

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

flickr.com/episkopatnews

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Gdy z wiarą patrzysz na krzyż, gdy czynisz znak krzyża na sobie, gdy znakiem krzyża błogosławisz drugich, głosisz miłość Boga potężniejszą niż grzech, potężniejszą niż śmierć. Miłość, która zwycięża obojętność i nienawiść, która niesie przebaczenie i pojednanie, która przygarnia i jednoczy” - mówił w niedzielę w Pakości Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył uroczystościom odpustowym na Kalwarii Pakoskiej, w Archidiecezjalnym Sanktuarium Męki Pańskiej, z okazji święta znalezienia Krzyża świętego. W homilii przypomniał, że właśnie na Krzyżu, w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, najpełniej objawiła się miłość Boga. „To miłość, która rodzi życie” - podkreślił, przypominając, że znakiem tej miłości każdy chrześcijanin został naznaczony w dniu swojego chrztu świętego. „I choć znaku tego nie widać na naszych czołach, to powinien być w naszym sercu”.

CZYTAJ DALEJ

Częstochowa: Spotkanie z Raymondem Naderem - mistykiem szerzącym kult św. Charbela

2024-05-06 11:47

[ TEMATY ]

spotkanie

DA Emaus

Raymond Nader

Ks. Piotr Bączek

Raymond Nader

Raymond Nader

W czwartek 9 maja 2024 r. po Mszy św. zapraszamy na spotkanie z Raymondem Naderem, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Charbela. Po nocy pełnej niewytłumaczalnych wydarzeń na jego ramieniu pojawił się znak pięciu palców. Warto przyjść i posłuchać tego niesamowitego świadectwa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję