Reklama

Dwa „świętokrzyskie” jubileusze

130 lat świątyni

Niedziela łódzka 4/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zabiegani i zaaferowani trudną rzeczywistością przechodnie każdego dnia mijają najstarszą murowaną świątynię łódzką. Może niektórzy z nich wejdą na chwilę modlitwy przed Najświętszym Sakramentem, może ktoś zatrzyma się, by rzucić okiem na tę architektoniczną „perełkę” - obu tym celom warto poświęcić choćby kilka minut.
Neoromańska świątynia pw. Podwyższenia Krzyża Świętego przy zbiegu ulic J. Tuwima i H. Sienkiewicza została wybudowana przed 130 laty według projektu architekta warszawskiego Franciszka Tournelle. Rozpoczętą w 1860 r. budowę przerwano - m.in. z powodu braku funduszy i wybuchu powstania styczniowego. Pierwszego budowniczego świątyni - ks. Wojciecha Jakubowicza aresztowano i wywieziono na Sybir. Dzieło budowy podjęto dopiero w 1870 r. pod kierunkiem miejskiego architekta Hilarego Majewskiego. Po 5 latach oddano wiernym do użytku kościół pw. św. Jakuba. Został on poświęcony 21 listopada 1875 r. przez budowniczego - ks. Ludwika Dąbrowskiego. W 1880 r. ukończono kościelną wieżę fundacji Juliusza Heinzla, a 19 maja 1888 r. abp Teofil Chościak-Popiel konsekrował świątynię, nadając jej wezwanie Podwyższenia Krzyża Świętego. Wtedy też w głównym ołtarzu umieszczono relikwie męczenników: św. Justyna i św. Agnieszki.
Jest to kościół murowany, orientowany, 3-nawowy, o układzie bazylikowym, na planie krzyża łacińskiego. Plan ten wypełniają: nawa główna, dwie boczne (niższe), półkoliście zamknięte prezbiterium (za nim zakrystia) i nawa poprzeczna (transept) zakończona dwiema kaplicami. Nad attyką, zasłaniającą dachy naw bocznych, umieszczono figury dwóch biskupów - św. Wojciecha i św. Stanisława Męczennika, dłuta Andrzeja Pruszyńskiego. W narożnikach nad gzymsem znajdują się figury czterech Ewangelistów (fundacji Scheiblerów), przywiezione z Berlina-Charlottenburga. W fasadzie kościoła zwraca uwagę lombardzki portal.
Główne drzwi prowadzą do kruchty, w której znajdują się 4 tablice pamiątkowe poświęcone: Helenie Milkaszewskiej - założycielce gimnazjum i liceum w Łodzi, żołnierzom Polskich Sił Zbrojnych, majorowi AK Janowi Polikarpowi Piotrowskiemu oraz pomordowanym w obozach koncentracyjnych parafianom i księżom: ks. J. Bączkowi, ks. K. Jędrzejczakowi i ks. W. Jabłońskiemu.
Na ścianie pod chórem znajdują się kolejne tablice pamiątkowe: z lewej strony poświęcona bp. Kazimierzowi Tomczakowi - wieloletniemu proboszczowi tutejszej parafii; tablica z prawej strony wymienia czterech proboszczów: ks. Ludwika Ziętka, ks. Stanisława Jaworskiego, ks. Kazimierza Bałczewskiego, ks. Franciszka Kowalskiego oraz ks. prał. Stefana Michalaka; tablica na pierwszym filarze lewej nawy upamiętnia wymarsz oddziału łódzkich ochotników do I Brygady Legionów Józefa Piłsudskiego.
Ambona z końca XIX wieku, fundacji fabrykantów Scheiblera i Heinzla, umieszczona jest na filarze z lewej strony. Okna nawy głównej wypełniają witraże o geometrycznych wzorach, natomiast witraże w nawach bocznych wyobrażają postacie świętych i błogosławionych. Pierwsze witraże zostały ufundowane w 1891 r. przez Józefa Fanfaniego, Klarę Hoffrichter i parafian.
Lewą część transeptu zamyka Kaplica Najświętszego Serca Pana Jezusa, a w niej - ufundowany przez Scheiblerów - ołtarz z figurą Pana Jezusa (2,5 m), którą - według modelu artysty rzeźbiarza Antoniego Madeyskiego - wykonał z marmuru kararyjskiego łódzki rzeźbiarz Wacław Konopka. Figura jest pamiątką rozpoczęcia działalności parafialnego Arcybractwa Straży Honorowej Najświętszego Serca Pana Jezusa. Została ona poświęcona 30 października 1932 r. przez bp. Wincentego Tymienieckiego. W górnej części ołtarza znajduje się owalny obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem, przekazującej różaniec św. Dominikowi, a w oknach kaplicy witraże: bł. Bronisława i św. Maksymiliana Kolbego. W latach 1969-70, w związku z przeniesieniem całodziennego wystawienia Najświętszego Sakramentu do tej właśnie kaplicy, dokonano jej przebudowy i konserwacji ołtarza (pod nadzorem malarza Wiesława Garbolińskiego). Nowe stopnie ołtarza i dębową boazerię wykonał Józef Wagner - stolarz z Ujazdu. Na ścianie z lewej strony kaplicy znajduje się tablica upamiętniająca wieloletniego proboszcza - ks. Karola Szmidla, natomiast na filarze z prawej - dwie tablice, poświęcone Wiktorii Macińskiej (współzałożycielce I polskiego gimnazjum żeńskiego w Łodzi) i Teofili Schmidt - wychowawczyni i przełożonej szkoły.
Nad drzwiami do kaplicy św. Antoniego (w lewym aneksie) umieszczono obraz św. Józefa z Jezusem, a wyżej witraż przedstawiający św. Kazimierza. W kaplicy zwraca uwagę biały drewniany ołtarz ze złoceniami i cyborium w kształcie kopuły z krzyżem. Z lewej strony ołtarza umieszczono figurę św. Józefa z Dzieciątkiem, a po przeciwnej stronie figurę Matki Bożej Niepokalanej. Ołtarz oddzielony jest od pozostałej części kaplicy nową kratą. Na prawej ścianie znajduje się obraz św. Judy Tadeusza (z 1960 r.), autorstwa J. Gintowta-Dziewałtowskiego. W kaplicy odprawiano nabożeństwa stanowe i przedpogrzebowe; w okresie okupacji była ona miejscem kultu dla łódzkiej ludności pochodzenia ukraińskiego. Tutaj także odbywały się nabożeństwa dla głuchoniemych. Od niedawna (2004 r.) kaplica jest miejscem całodziennej adoracji Najświętszego Sakramentu.
Lewą nawę zamyka ołtarz boczny, ufundowany przez Edwarda Herbsta. W głównym polu widzimy obraz Matki Bożej Częstochowskiej, a na szczycie - obraz świętych Kryspina i Kryspiniana. Z lewej strony ołtarza zwraca uwagę marmurowa płaskorzeźba, przedstawiająca o. Augustyna Kordeckiego na murach Jasnej Góry obok wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej. Niżej widoczny jest wieśniak i zbrojny rycerz. Płaskorzeźba upamiętnia 300. rocznicę urodzin obrońcy Sanktuarium Jasnogórskiego.
Sercem świątyni jest ołtarz główny - trójdzielny, w stylu empirowym, drewniany, marmoryzowany ze złoceniami. W głównym polu nastawy znajduje się Grupa Ukrzyżowania: Chrystus na krzyżu, Matka Boża i św. Jan. Po obu jej stronach - naturalnej wielkości figury Świętych Apostołów Piotra i Pawła, wykonane w drewnie przez rzeźbiarza Syrewicza, pomalowane w kolorze kości słoniowej (w 1963 r.) i ustawione - jak Grupa Ukrzyżowania - na tle z czerwonego sukna. Nieco niżej widoczny jest napis: „Ofiara Karola Scheiblera - obywatela m. Łodzi. R. 1877”. Na antepedium, odsuniętym nieco od nastawy, po obu stronach tabernakulum umieszczono postacie aniołów klęczących u stóp schodków wiodących do cyborium w kształcie kopuły z krzyżem, wspartej na kolumienkach. W 1969 r. ustawiono nowy, soborowy ołtarz jesionowy. Zainstalowano też nowe oświetlenie. W 1960 r. okna prezbiterium wypełniono trzema nowymi witrażami, które przedstawiają zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny, Chrystusa Zmartwychwstałego i zesłanie Ducha Świętego. Witraże autorstwa J. Gintowta-Dziewałtowskiego wykonała firma Żeleńskich z Krakowa. Od 1995 r. z lewej strony ołtarza znajduje się figura Matki Bożej Fatimskiej. Prezbiterium oddzielono od bocznych ołtarzy żelazną, ozdobną kratą. Przed nim, na lewym filarze, zwraca uwagę tablica wotywna Łączyńskiej z podziękowaniem za łaskę uzdrowienia.
Ołtarz boczny prawy, w stylu empirowym, w kolorze brązu ze złoceniami, ufundowali parafianie. W głównym jego polu był początkowo obraz św. Stanisława. Od 1997 r. miejsce to zajmuje obraz Miłosierdzia Bożego. Z prawej strony znajduje się witraż z wyobrażeniem św. Heleny, a z boku ołtarza chrzcielnica przeniesiona z kaplicy św. Antoniego. Nad wejściem do prawego aneksu umieszczono obraz św. Maksymiliana Kolbego, wyżej witraż „Oto drzewo Krzyża”, a na filarze z prawej strony - tablicę marmurową z łacińskim tekstem o historii kościoła.
Prawą część transeptu zamyka Kaplica Matki Bożej z ołtarzem fundacji Karola Scheiblera. W głównym jego polu znajduje się figura Matki Bożej z Lourdes, którą wykonał, z marmuru kararyjskiego, Wacław Konopka według rysunku Mieczysława Lubelskiego. W górnej części ołtarza widnieje owalny obraz św. Kunegundy autorstwa Hadziewicza. Pod figurą znajduje się dostawiany obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy - kopia cudownego obrazu z kościoła św. Alfonsa w Rzymie. Przywieziony on został 6 września 1898 r. przez proboszcza - ks. Zygmunta Łubieńskiego i otoczony wielką czcią. Okna kaplicy zdobią witraże (z 1931 r.), przedstawiające objawienie się Matki Bożej Bernadecie w Lourdes i św. Cecylię przy organach. Z prawej strony kaplicy umieszczono tablicę upamiętniającą ks. Ludwika Dąbrowskiego - pierwszego proboszcza świętokrzyskiej parafii.
Wychodząc z kościoła, należy zwrócić uwagę na dębowe ławki (1964-65), zabytkowe konfesjonały, boazerie w nawach i na cokołach filarów. Warto także spojrzeć na chór, gdzie znajdują się 31-głosowe organy (również fundacji Scheiblera), ostatnio gruntownie remontowane (w 1975 r.). Należą one do najlepszych, jakie znajdują się w łódzkich kościołach.
Do II wojny światowej kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego był ogrodzony. Podczas okupacji służył niemieckim katolikom i dzięki temu nie uległ zniszczeniu.
Parafia świętokrzyska z wielkim trudem dźwiga ciężar remontu i utrzymania wszystkich parafialnych obiektów. Sama świątynia wymaga ciągłego uzupełniania i naprawy różnych fragmentów wystroju i wyposażenia (nawet witraży!), bowiem coraz częściej jest miejscem licznych włamań, kradzieży i dewastacji. Z tego powodu od niedawna - niestety - jest ona, zamykana w czasie poza nabożeństwami, a wystawienie Najświętszego Sakramentu, które od 12 czerwca 1969 r. jest już tradycją, odbywa się w kaplicy św. Antoniego.
Trzeba zrobić wszystko, by kościół ten zachować dla przyszłych pokoleń. Jest to ważne miejsce Bożego kultu a także przykład wspaniałej XIX-wiecznej architektury.

(O historii i życiu religijnym parafii w jednym z kolejnych numerów Niedzieli Łódzkiej).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Okulary wiary

2025-02-04 13:42

Niedziela Ogólnopolska 6/2025, str. 24

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Zadziwiająca jest zbieżność doświadczeń Izajasza, św. Pawła i św. Piotra w dzisiejszej Liturgii Słowa.

Pewnie nie będę daleki od prawdy, gdy powiem, że w mniejszym czy większym stopniu dotyczy to każdego z nas, sióstr i braci w wierze. Cała „trójka” – jeśli można się tak wyrazić – doświadcza niebywałego wręcz lęku, może nawet wstydu dlatego, że znalazła się w bezpośredniej bliskości świętego Boga, „sam na sam”, będąc ludźmi niedoskonałymi. Izajasz mówi: „Biada mi (...), jestem mężem o nieczystych wargach”, Paweł określa siebie dramatycznie mianem „poronionego płodu”, a Piotr wyznaje: „jestem człowiekiem grzesznym”. Izajasz pisze o wizji Boga Ojca, a Paweł i Piotr – o spotkaniu z Chrystusem. Paweł opisuje, co działo się po zmartwychwstaniu, a Piotr pisze o doczesności. Wszyscy są przerażeni. Chcą uciekać, ukryć się, wycofać, niemal zniknąć, trochę tak jak bojące się dzieci, zakrywające oczy rękoma i mówiące, że ich nie ma. Tymczasem Pan Bóg nie kwestionuje ich niedoskonałości, nie godzi się natomiast na sytuację zakładającą dezercję. Najpierw oczyszcza ich i usuwa lęk, daje im odczuć swą bliskość, a potem wyznacza misję do wykonania. Widząc majestat i moc Bożą, godzą się wykonać Jego wolę. Jeśli bazuje się na własnych możliwościach, zadania stawiane przez Boga są dla człowieka niewykonalne. Razem z Bogiem jednak, według Jego koncepcji, na Jego „rozkaz”, koniecznie w Jego obecności i mocy, jest to możliwe. Więcej – okaże się, że owoce przerastają nawet naszą wyobraźnię. Papież Benedykt XVI mawiał, że znakiem obecności Boga jest nadmiar, i podawał przykład cudu w Kanie Galilejskiej. Nie tylko ilość wina była cudem, ale także jego jakość! Tak też jest z owocami powołania. Gdyby się patrzyło z perspektywy świata, można by dojść do wniosku, że nie ma ono sensu, jest niepotrzebne, nieopłacalne, a dziś wręcz śmieszne. Lecz gdy zakładamy okulary wiary, widzimy je zupełnie inaczej, wypływamy na głębię. Mądrość polega na tym, aby pójść drogą wspomnianych mężów Bożych. Niemalże „stracić” wiarę w siebie, a uwierzyć głosowi powołania. Tak jest w historii świętych, a przypomnę z dumą, że pierwsi chrześcijanie nazywali siebie nie inaczej, jak właśnie świętymi. Mam tutaj na myśli powołanie nie tylko kapłańskie czy zakonne, ale każde – małżeńskie, zawodowe czy społeczne. Misję powinni podejmować wszyscy: nauczyciele, wychowawcy, trenerzy, lekarze. A my jak ognia boimy się zarówno słowa „powołanie”, jak również – a może jeszcze bardziej – słowa „służba”. Tymczasem logika chrzcielna mówi, że króluje ten, kto służy jak Chrystus. Właśnie wtedy człowiek jest do Niego najbardziej podobny i obficie błogosławiony. Nie kokietuję, po prostu opisuję liczne obserwacje. Gdy służymy, jesteśmy autentycznie piękni. Gotowość służby to cecha ludzi wolnych! Zbliżając się do Pana, odczuwamy zarówno radość, jak i coś w rodzaju trwogi. Bojaźń Boża polega na tym, że lękamy się głównie o siebie, że nie odpowiadamy adekwatnie na bezgraniczną miłość Bożą naszym oddaniem. Obyśmy mogli powiedzieć: dostrzegłem Cię, Panie, pokochałem i odpowiadam najlepiej, jak potrafię.
CZYTAJ DALEJ

Uczniowie w dzisiejszej Ewangelii zachwycili się Jezusem

2025-02-06 08:29

[ TEMATY ]

O. prof. Zdzisław Kijas

Lorenzo Veneziano, Powołanie uczniów/pl.wikipedia.org

Uczniowie w dzisiejszej Ewangelii zachwycili się Jezusem. Zachwycili się mocą Jego słów, bo rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!», a kiedy to zrobił, zagarnął wielkie mnóstwo ryb.

Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!» A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.
CZYTAJ DALEJ

Biskup Kiciński: Jeśli nie ma wierności Bogu, nie ma wierności powołania i nie ma wierności misji

2025-02-09 15:32

ks. Łukasz Romańczuk

Biskup Jacek Kiciński CMF

Biskup Jacek Kiciński CMF

W centrum Wrocławia znajduje się wiele świątyń. Wśród nich jest i taka, która ma trzech patronów: św. Wacława, św. Stanisława i św. Dorotę. To właśnie w tej świątyni przy ul. Świdnickiej odbyły się uroczystości odpustowe ku czci św. Doroty, której wspomnienie liturgiczne przypada na 6 lutego. Niedzielnej sumie odpustowej przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF.

Wskazując na patronkę - św. Dorotę, biskup Jacek mówił o wierności Bogu, powołaniu i misji. - Dziś widzimy bardzo poważny problem z postawą wierności. Wierności wobec Boga, wobec powołania, do którego zostaliśmy zaproszeni i wobec misji, do której jesteśmy wezwani. Jeśli nie ma wierności Bogu, nie ma wierności powołania i nie ma wierności misji - mówił hierarcha, dodając: - Dzisiaj bardzo dużo mówi się o samorealizacji i niezależności. Człowiek chce być wolnym, a tak naprawdę coraz bardziej ulega różnym zniewoleniom - mówił bp Kiciński, wskazując, że wierność prowadzi do zmagania się z egoizmem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję