Umierać na oczach tłumu. Czyż to nie jest dowód na to, że istnieje śmierć ciała, a życie ducha? Bo przecież to nie ciało dało siłę do trwania w wierze, ale duch. Gdy ciało gaśnie, duch roztacza swój urok, jego blask bije siłą ognia i jasnością gwiazd. Żar miłości i jasności wypływa, wylewa się na zewnątrz. To zaślubiny z Bogiem, to zjednoczenie z chwałą. „Chwała Bogu na wysokości” - śpiewają aniołowie przychodzący po duszę Ojca Świętego. „Chwała Bogu” - śpiewajmy i radujmy się, nadszedł dzień zbawienia, dzień chwały. Radujmy się w chwale Boga - ogłasza dusza Jana Pawła II. Jego znamy, dał nam się poznać za życia, znamy Jego uczynki w miłości i chwale, w dobroci serca, w szczodrości dzieł. To jest ta gwiazda, która prowadzi do Domu Pana. Prowadzi nas jak te baranki zbłąkane do jednej owczarni, by znak nam objawić, by słuchać prawdy. Bóg jest naszym Panem, Bóg naszym Stwórcą i my w Bogu i z Bogiem. Ta cząstka Boga, ten blask, ta prawda w nas też występuje. To my jesteśmy „lustrem” Boga. Teraz zjednoczeni świecimy jasnym blaskiem miłości. Nie lękajcie się, że się owo lustro rozsypie i nie będzie świecić. Bo teraz dopiero, gdy każdy rozejdzie się w drogę powrotną, zabierze ze sobą świadomość owego „lustra” Boga i będzie świecić na Jego chwałę i Jego cześć blaskiem tak jasnym, że cała Ziemia zaświeci niczym jedna wielka lśniąca gwiazda miłości, gwiazda ludzi dobrej woli. To po to Bóg zesłał do nas Ojca Świętego, dał nam Jego życie i Jego śmierć, byśmy ponownie stali się lustrzanym odbiciem Boga, Ojca Najwyższego. To Jan Paweł II poprzez swoje życie i śmierć obudził do życia w miłości miliony istot. Pokazał, że miłość, że Bóg mieszka w każdym z nas, bo Bóg to Miłość. Poprzez zjednoczenie nas w miłości do siebie, uświadamia nam, że ta siła miłości, która w nas trwa, łamie wszelkie granice, wymazuje podziały i pozwala dostrzec drugiego człowieka w jego chwale i jego miłości. Zjednoczeni w miłości, sami stajemy się miłością, to tę prawdę Bóg nam przekazuje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu