„Papież nas osierocił. Odszedł od nas Ojciec, którego nikt nie jest w stanie nam zastąpić” - mówiła jedna z modlących się przy pomniku kobiet. Wzruszenia nie krył też prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki, który przed Mszą św. ogłosił żałobę w mieście. W chwili, gdy celebrujący Eucharystię kapłani wchodzili procesyjnie do katedry, wygaszane było ozdobne oświetlenie w mieście, a flagi okrywano kirem. „Chrystus Miłosierny, którego Jan Paweł II kochał, któremu służył i niósł na cały świat, otworzył dla Niego na oścież drzwi nieba i wprowadził do domu Ojca, w którym jest mieszkań wiele - mówił abp Ziółek, rozpoczynając Mszę św. - W ostatnich dniach i godzinach trwaliśmy na modlitwie i prosiliśmy w intencji Papieża. Dziś, kiedy Jego ziemskie pielgrzymowanie dobiegło końca, przyjmujemy wolę Ojca Niebieskiego i mówimy: „Tak Ojcze - bo tak spodobało się Tobie”.
Całą homilię abp Ziółek oparł na słowach, które Jan Paweł II wypowiedział na początku swojego pontyfikatu: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi”. „Czy ktokolwiek mógł przypuszczać, że te słowa staną się tak ważne w historii świata? Dzisiaj, z perspektywy posługi Piotrowej Jana Pawła II, nie waham się powiedzieć, że w 1978 r. usłyszeliśmy wezwanie wypowiedziane z wielką mocą, otwierające nasze ufne spojrzenie na nadchodzącą przyszłość” - mówił Metropolita łódzki. Otwarcie drzwi dla Chrystusa, według abp. Ziółka „otwarcie na oścież”, oznaczało początek realizacji wielkiego planu, jaki zakreślił Jan Paweł II przed sobą i Kościołem. Tym planem była Nowa Ewangelizacja. „To nic innego jak bardzo głębokie i osobiste odczytanie polecenia Pana: idźcie na cały świat i głoście Ewangelię - wyjaśniał Hierarcha.
- Czyż nie tu tkwi przyczyna, dla której ewangelizacja nigdy nie była akademicką teorią, ale podstawowym chrześcijańskim, a więc i papieskim obowiązkiem” - zastanawiał się abp Ziółek.
Ksiądz Arcybiskup zwrócił też uwagę, że Jan Paweł II wiele troski poświęcał młodzieży. „Nie było pielgrzymowania Papieża bez spotkania z młodymi, których tak dobrze znał, z którymi potrafił rozmawiać i prowadzić prawdziwy dialog. On wiedział, że przyszło im żyć w czasie, kiedy człowiek nie wie, co nosi w sobie, kiedy zagraża mu zwątpienie i rozpacz”. Dlatego Ojciec Święty razem z młodymi szukał trwałego fundamentu, na którym mogliby zbudować swoje życie.
W centrum zainteresowania Ojca Świętego była też rodzina. „Chyba żaden z jego poprzedników nie poświęcił tyle uwagi promocji rodziny i obronie jej praw - mówił Arcypasterz.
- Przyczynę obecnego kryzysu rodziny Jan Paweł II upatrywał przede wszystkim w niewłaściwym pojmowaniu wolności, która rozumiana często jako autonomiczna siła, nie realizuje prawdziwego zamysłu Bożego. Owa zła wolność, według Jana Pawła II, prowadzi do głębokiej deformacji rodziny, do zamknięcia jej na autentyczną miłość” - mówił abp Ziółek. Wszyscy, którzy odbudowywali cywilizację miłości, mogli liczyć na Jego wsparcie.
Za sprawą Papieża odmieniło się też oblicze polskiej ziemi i całej środkowowschodniej Europy. „To nie jest tylko wąska szczelina, ale szeroko, na oścież otwarta przez Jana Pawła II brama - podkreślał Ksiądz Arcybiskup. - Dziś, zgromadzeni na modlitwie w Jego intencji, pytajmy swego sumienia, czy możliwe jest, aby ten gigantyczny wysiłek Jana Pawła II pozostał tylko w naszych wspomnieniach. Niepodobna, abyśmy tego wysiłku nie podjęli, nie odczytali z Jego słów i czynów, że i naszym podstawowych obowiązkiem jest otwieranie drzwi Chrystusowi, przez nasze świadectwo, codzienny trud związany z budowaniem cywilizacji miłości, prawdy, życia” - zakończył Metropolita łódzki.
We Mszy św. uczestniczyło kilka tysięcy osób. Część z nich nie zmieściła się w katedrze i modliła się przy pomniku Jana Pawła II.
Pomóż w rozwoju naszego portalu