Reklama

Modlitwa do Miłosierdzia Bożego za Jana Pawła II

Miłość nawraca serca

Pierwszą Mszą św., jaką po śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II sprawował biskup diecezjalny Adam Dyczkowski, była Msza św. odpustowa w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie. Na prośbę ks. Sylwestra Zawadzkiego - proboszcza i bardzo licznie zgromadzonych wiernych oraz z własnej potrzeby serca Ksiądz Biskup ofiarował ją w intencji zmarłego Wielkiego Papieża Polaka.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei: do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla was w niebie” (1P 1, 3-4).

Reklama

Zanim Ksiądz Biskup przewodniczył odpustowej Mszy św., uklęknął przed obrazem Jezusa Miłosiernego i na długą chwilę zatopił się w modlitwie. Ten modlitewny charakter pełen zadumy towarzyszył całym uroczystościom odpustowym w parafii pw. Miłosierdzia Bożego, którym - jak zaznaczył ks. kan. Zawadzki - po raz pierwszy przewodniczy Biskup diecezjalny. Księdza Biskupa powitali przedstawiciele parafii, którzy powiedzieli: „Przybywasz do nas w chwili, gdy nasze serca przepełnione są bólem, by jednoczyć się z nami w żalu i modlitwie”. Prosili też Księdza Biskupa o błogosławieństwo dla całej parafii i wszystkich rodzin, „byśmy mogli wypełniać misję poleconą przez Chrystusa, szczerym sercem wołając: «Jezu, ufamy Tobie!»”.
Jak na wstępie Mszy św. zaznaczył Ksiądz Proboszcz, w Kościele świętym wielka radość i radosne Alleluja Zmartwychwstania Pańskiego w ostatnim dniu przygaszone zostały wielką żałobą, „ale dzisiaj jest wielkie święto, które ustanowił Ojciec Święty Jan Paweł II - mówił. - Dzisiaj jest piąty odpust Miłosierdzia Bożego i dzisiaj jesteśmy szczęśliwi, że Ksiądz Biskup przyjechał, aby uczestniczyć w naszej parafialnej uroczystości, że w tym momencie historii Kościoła Ksiądz Biskup jest z nami”. Ksiądz Proboszcz uznał za znamienne, że swoją pierwszą podróż po śmierci Jana Pawła II biskup diecezjalny Adam Dyczkowski odbywa właśnie do kościoła pw. Miłosierdzia Bożego, którego Ojciec Święty był wielkim krzewicielem.

„Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!»” (J 20, 19).

Reklama

„Ksiądz Biskup w kazaniu wskazał właśnie na lęk, ból, osamotnienie jako na te sprawy, wobec których staje współczesny człowiek, a nie umie sobie z nimi poradzić. „Ocena człowieka - mówił - często zatrzymuje się na zewnętrznej stronie”. Jezusowe słowa: „Pokój wam” wskazują inny kierunek, pokazują, gdzie trzeba szukać pomocy. Bp Dyczkowski pokazał wiernym, gdzie trzeba szukać źródła prawdziwej miłości bliźniego - w Drodze Krzyżowej i śmierci Jezusa Chrystusa. „Zapłacił tą ceną za każdego bez wyjątku człowieka i tego najszlachetniejszego, i tego największego zbrodniarza, aby dać mu szansę, aby w ostatniej chwili wyciągnąć do niego rękę na zgodę zapewniającą wieczność - mówił Ksiądz Biskup. - Ta miłość Boga jest zupełnie spontaniczna, niezależna od zasług człowieka. W ten sposób Bóg pokazuje nam, jak wielką godność każdy z nas posiada”.
Nawiązując do święta Miłosierdzia Bożego, bp Adam przypomniał, jak abp Karol Wojtyła zlecił przestudiowanie ks. Ignacemu Różyckiemu pamiętników s. Faustyny, prostej dziewczyny, słabo wykształconej. „«Czy najważniejszą cechą Chrystusa jest miłość?» - pytali wtedy teologowie. I niektórzy powątpiewali. Przestudiowanie Dzienniczka s. Faustyny przez ks. Różyckiego i jego pozytywna opinia spowodowały, że nasz Papież stał się orędownikiem miłości miłosiernej i głosił Miłosierdzie Boże całemu światu” - mówił Ksiądz Biskup. Na koniec, łamiącym się głosem, wspomniał wydarzenia poprzedniego wieczoru: „Chociaż bólem i smutkiem napełniła nas wszystkich ta śmierć, to jednak wielką pociechą dla nas jest, że ta miłość Boga obdarza Ojca Świętego już w tej chwili najwyższą szczęśliwością” - zakończył homilię.

„I wiele innych znaków (…) uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego” (J 20, 30-31).

Jan Paweł II był znakiem miłosiernego Boga. Po krańcach ziemi niósł Dobrą Nowinę o zbawieniu. Chciał, by dotarła ona do serca każdego człowieka. Jego misja nie skończyła się wraz ze śmiercią. Jego słowa wciąż trwają, co więcej - Jego słowa wciąż przemieniają ludzkie serca. Na jednej ze stron internetowych przeczytałam taką wypowiedź młodego chłopaka: „Zazdroszczę teraz wszystkim wierzącym, są spokojni, gdyż wiedzą, że Papież jest teraz szczęśliwy w Niebie, a dla mnie jest to strasznie trudne, łatwiej jest wierzyć, ale jak to zrobić? Nie da się ot tak sobie powiedzieć: Wierzę - to trzeba poczuć gdzieś w środku. Ja straciłem wiarę parę lat temu, gdyż bardziej przekonuje mnie nauka, Biblia, wierzę w ewolucję itd.”.
I dalej ten młody człowiek pyta: „Jak wy sobie z tym radzicie, przecież nauka i Biblia to dwie różne sprawy, a te drugie w miarę upływu czasu i wraz z rozwojem nauki stają się coraz mniej wiarygodne? Nie wiem, jak na to wszystko już patrzeć, jestem smutny” - kończy swoją wypowiedź. W interencie znajduję też inną wypowiedź, tym razem młodej dziewczyny. Pisze ona: „Ja też mam problem z wiarą... Sama nie wiem, czy wierzę, czy nie. Chociaż może się to wydawać dziwne, ale o Papieża - nie wiem czemu - jestem spokojna... Wiem, że teraz jest Mu lepiej, niż gdy cierpiał przez ostatnie dni, a nawet miesiące swojego życia... To chyba coś znaczy. Chyba właśnie zaczynam wierzyć!”. I jeszcze jedno świadectwo: „Nie wiem, co napisać, nie jestem katolikiem, od 7 lat nie chodzę do kościoła, dlatego trochę głupio się czułem, modląc się za Niego, smutek, przygnębienie, a jednocześnie świadomość pięknego świadectwa, które dał, i uczucie, że cokolwiek napiszę, to i tak będzie za mało i nie jest w stanie oddać atmosfery tych dni... Dziękuję”. Papież przeszedł z życia do życia, w ramiona Ojca Niebieskiego. W ostatnim swoim tekście, napisanym na niedzielną modlitwę do Królowej Niebios, Jan Paweł II zostawił takie słowa: „To miłość nawraca serca i daruje pokój ludzkości, która wydaje się czasem zagubiona i zdominowana przez siłę zła, egoizmu i strachu”. Miłość nawraca serca - ta prawda staje się dzisiaj szczególnie aktualna. Miłość, której Jan Paweł II uczył nas przez całe swoje życie, wciąż nawraca serca młodych ludzi, i nie tylko młodych…

* Środtytuły pochodzą z czytań mszalnych na Niedzielę Miłosierdzia Bożego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lista kardynałów uprawnionych do udziału w konklawe

2025-04-21 14:43

[ TEMATY ]

konklawe

Grzegorz Gałązka

Po śmierci Franciszka jego następcę wybierze zgromadzenie kardynałów, zwane konklawe, choć w tej chwili nie wiadomo, jak to będzie wyglądało w praktyce, gdyż liczba uprawnionych do tego purpuratów wynosi obecnie 135, podczas gdy - zgodnie z obowiązującymi przepisami - nie może ona przekraczać 120. Być może nastąpi doraźna lub trwała zmiana tego ustawodawstwa, ale na razie sytuacja jest nietypowa.

Oto bieżący alfabetyczny wykaz kardynałów elektorów, czyli poniżej 80. roku życia:
CZYTAJ DALEJ

To znak, że papież odszedł w okresie wielkanocnym

Gdy odszedł Jan Paweł II – też był kwiecień – to moje pierwsze skojarzenie po śmierci Franciszka, które kieruje serce do roku 2005. Też był to okres Świąt Wielkanocnych. Zauważmy: wybór Franciszka był oceniany jako zapowiedź nowego stylu, jako nowy powiew.

Umarł w czasie Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, w poniedziałek wielkanocny, czyli w czasie tak bardzo wiążącym się z odnowieniem właśnie. Z odrodzeniem. Z życiem, które tylko zmienia się, nie kończy. To z pewnością wymowny znak dla świata. Także dla Kościoła, który nadal trwa, także w okresie sede vacante, bo został założony przez Zmartwychwstałego Chrystusa.
CZYTAJ DALEJ

Nie żyje ks. prof. Marek Jagodziński

2025-04-21 19:04

[ TEMATY ]

śmierć

śmierć księdza

Foto: ks. S. Piekielnik / www.diecezja.radom.pl

Ks. prof. Marek Jagodziński

Ks. prof. Marek Jagodziński

W wieku 69 lat zmarł dzisiaj rano w Końskich ks. prof. Marek Jagodziński, kapłan diecezji radomskiej, pracownik Katedry Teologii Prawosławnej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II i członek Międzynarodowej Komisji Teologicznej. Kapłan pomagał Stolicy Świętej, w szczególności Kongregacji Nauki Wiary, w studiowaniu ważniejszych kwestii doktrynalnych.

Ks. Marek Wiesław Jagodziński urodził się 29 stycznia 1956 w Klimontowie Sandomierskim. W 1982 ukończył studia w Wyższym Seminarium Duchownym w Sandomierzu z tytułem magistra teologii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i przyjął święcenia kapłańskie. W 2000 uzyskał licencjat. Doktorat obronił w 2001. Habilitował się w 2009. W 2016 otrzymał tytuł naukowy profesora nauk teologicznych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję