Reklama

Audiencje Ogólne

Papież o pielgrzymce do Maroka: byłem sługą nadziei

„Nade wszystko dziękuję Panu, który pozwolił mi podjąć kolejny krok na drodze dialogu i spotkania z muzułmańskimi braćmi i siostrami, aby być - jak mówiło motto podróży – «sługą nadziei» w dzisiejszym świecie” – powiedział Franciszek podsumowując podczas dzisiejszej audiencji ogólnej swoją pielgrzymkę do Maroka. Jego słów na placu św. Piotra wysłuchało dzisiaj około 12,5 tys. wiernych.

[ TEMATY ]

audiencja

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na wstępie Ojciec Święty podziękował królowi Mohammedowi VI oraz władzom Maroka za zaproszenie i gościnę. Zaznaczył, że jego pielgrzymka podążała śladami dwóch świętych: Franciszka z Asyżu i Jana Pawła II.

Następnie papież podkreślił, że służenie nadziei oznacza dzisiaj przede wszystkim budowanie mostów między cywilizacjami. Celowi temu służyło spotkanie z władzami kraju. Podkreślono podczas niego istotną rolę religii w obronie ludzkiej godności i w promowaniu pokoju, sprawiedliwości i troski o środowisko naturalne człowieka. Franciszek i Mohammed VI podpisali także wspólny apel o poszanowanie wyjątkowego charakteru Jerozolimy, aby było zachowane jako dziedzictwo ludzkości i miejsce pokojowego spotkania, zwłaszcza dla wiernych trzech religii monoteistycznych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z kolei Ojciec Święty wyjaśnił sens swojego pielgrzymowania do krajów, w których większość ludności wyznaje islam:

Reklama

"Bóg zechciał na to zezwolić: istnieje wiele religii, niektóre z nich rodzą się z kultury, ale zawsze spoglądają w niebo, ku Bogu. Natomiast to, czego chce Bóg, to braterstwo między nami. A w odniesieniu do tej podróży, w sposób szczególny z naszymi braćmi, podobnie jak my synami Abrahama - muzułmanami. Nie powinniśmy wpadać w przerażenie z powodu różnic. Bóg na to zezwolił. Natomiast rzeczywiście musimy się lękać, jeśli nie podejmujemy dzieł braterstwa, podążania razem przez życie" - powiedział improwizując Franciszek.

Następnie Ojciec Święty przypomniał, że podczas swej pielgrzymki do Maroka zwrócił też uwagę na problem migracji. Spotykając się z imigrantami zaznaczył, że stanowisko Stolicy Apostolskiej wyraża się w czterech czasownikach: przyjęcie, ochrona, promocja i integracja. „Nie chodzi o narzucanie z góry programów pomocy, ale o wspólne podążanie poprzez te cztery działania, aby budować miasta i kraje, które zachowując swoje tożsamości kulturowe i religijne, byłyby otwarte na różnice i umiały je doceniać w imię ludzkiego braterstwa” – powiedział papież.

Z kolei Franciszek zwrócił uwagę na sytuację chrześcijan w Maroku, którzy są powołani w tym kraju solą, światłem i zaczynem, aby byli świadkami Chrystusa, w stylu dialogu i przyjaźni, który należy przeżywać przede wszystkim między mieszkającymi w tym kraju chrześcijanami różnych wyznań. Mówiąc o sprawowanej w niedzielę Eucharystii Ojciec Święty wskazał na znaczenie czytanej tego dnia Ewangelii o Miłosiernym Ojcu i synu marnotrawnym. „Nie przypadkiem tam, gdzie muzułmanie codziennie przyzywają Łaskawego i Miłosiernego, rozbrzmiewała wspaniała przypowieść o miłosierdziu Ojca. Tak to jest: tylko ten, kto się odrodził i żyje w objęciach tego Ojca, tylko ci, którzy czują się braćmi mogą być w świecie sługami nadziei.” – powiedział papież na zakończenie swej katechezy.


Reklama

Oto tekst papieskiej katechezy w tłumaczeniu na język polski:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

W minioną sobotę i niedzielę odbyłem podróż apostolską do Maroka, na zaproszenie Jego Wysokości Króla Mohammeda VI. Ponawiam moją wdzięczność dla niego oraz innych przedstawicieli władz marokańskich za serdeczne przyjęcie i współpracę, a szczególnie królowi – był bardzo braterski, przyjazny, był bardzo bliski.

Nade wszystko dziękuję Panu, który pozwolił mi podjąć kolejny krok na drodze dialogu i spotkania z muzułmańskimi braćmi i siostrami, aby być - jak mówiło motto podróży – „Sługą nadziei” w dzisiejszym świecie. Moja pielgrzymka podążyła śladami dwóch świętych: Franciszka z Asyżu i Jana Pawła II. 800 lat temu św. Franciszek zaniósł orędzie pokoju i braterstwa sułtanowi al-Malikowi al-Kamilowi; w 1985 r. Papież Wojtyła złożył pamiętną wizytę w Maroku, przyjąwszy wcześniej w Watykanie – jako pierwszego z przywódców państw muzułmańskich - króla Hassana II.

Reklama

Ktoś mógłby zadać pytanie: dlaczego papież jedzie do muzułmanów, a nie wyłącznie do katolików? Dlaczego jest tak wiele religii? Wraz z muzułmanami jesteśmy potomkami tego samego ojca – Abrahama. Dlaczego Bóg pozwala, że jest tak wiele religii? Bóg zechciał na to pozwolić. Teolodzy scholastyczni mawiali: voluntas permissivia Dei [wola Boga dopuszczająca]. Bóg zechciał na to zezwolić: istnieje wiele religii, niektóre z nich rodzą się z kultury, ale zawsze spoglądają w niebo, ku Bogu. Natomiast to, czego chce Bóg, to braterstwo między nami. A w odniesieniu do tej podróży, w sposób szczególny z naszymi braćmi, podobnie jak my synami Abrahama - muzułmanami. Nie powinniśmy wpadać w przerażenie z powodu różnic. Bóg na to zezwolił. Natomiast rzeczywiście musimy się lękać, jeśli nie podejmujemy dzieł braterstwa, podążania razem przez życie.

Służenie nadziei w czasie takim, jak nasz oznacza przede wszystkim budowanie mostów między cywilizacjami. Radością i zaszczytem była dla mnie możliwość uczynienia tego w odniesieniu do szlachetnego Królestwa Maroka, spotykając jego naród i władców. Przypominając kilka ważnych szczytów międzynarodowych, które odbyły się w tym kraju w minionych latach, podkreśliliśmy wraz z królem Mohammedem VI istotną rolę religii w obronie ludzkiej godności i w promowaniu pokoju, sprawiedliwości i troski o stworzenie, nasz wspólny dom. W tej perspektywie podpisaliśmy również wspólnie apel odnośnie do Jerozolimy, aby Święte Miasto mogło być zachowane jako dziedzictwo ludzkości i miejsce pokojowego spotkania, zwłaszcza dla wiernych trzech religii monoteistycznych.

W towarzystwie Jego Wysokości odwiedziłem Mauzoleum Mohammeda V, oddając hołd pamięci o nim i Hassanie II, a także instytut kształcący imamów oraz kaznodziejów i kaznodziejki. Instytut ten promuje islam, który szanuje inne religie i odrzuca przemoc i fundamentalizm, to znaczy podkreśla, że wszyscy jesteśmy braćmi i musimy działać na rzecz braterstwa.

Reklama

Szczególną uwagę zwróciłem na kwestię migracji, czy to zwracając się do władz, czy zwłaszcza podczas spotkania poświęconego szczególnie migrantom. Niektórzy z nich zaświadczyli, że życie osób emigrujących zmienia się i staje się na powrót ludzkie, gdy znajduje wspólnotę, która przyjmuje ich jako osobę. To ma fundamentalne znaczenie. Właśnie w Marrakeszu, w Maroku, w grudniu ubiegłego roku ratyfikowano „Globalne Porozumienie w sprawie bezpiecznej, uporządkowanej i regularnej migracji”. Jest ono ważnym krokiem w kierunku przyjęcia odpowiedzialności przez wspólnotę międzynarodową. Jako Stolica Apostolska zaoferowaliśmy nasz wkład, który można streścić w czterech czasownikach: przyjęcie, ochrona, promocja i integracja. Nie chodzi o narzucanie z góry programów pomocy, ale o wspólne podążanie poprzez te cztery działania, aby budować miasta i kraje, które zachowując swoje tożsamości kulturowe i religijne, byłyby otwarte na różnice i umiały je doceniać w imię ludzkiego braterstwa. Kościół w Maroku jest bardzo zaangażowany w okazywanie migrantom bliskości. Ale muszę wyznać, że nie lubię mówić: migranci, wolę mówić osoby migrujące, bo migrant to przymiotnik, a osoba to rzeczownik. Popadliśmy w „kulturę przymiotnika”, używamy wielu przymiotników a zapominamy o tym co istotne - rzeczowników. Przymiotnik jest połączony z rzeczownikiem, z osobą. A zatem nie migrant, a osoba migrująca. W ten sposób zachowany jest szacunek i nie popadamy w tę „kulturę przymiotnika”, która jest zbyt płynna, zbyt ulotna. Zatem Kościół w Maroku jest bardzo zaangażowany w okazywanie bliskości osobom migrującym. Dlatego też pragnąłem podziękować i wesprzeć tych, którzy wielkodusznie poświęcają się, by im służyć, wypełniając słowo Chrystusa: „byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie” (Mt 25, 35).

Niedziela była poświęcona wspólnocie chrześcijańskiej. Przede wszystkim odwiedziłem Wiejski Ośrodek Pomocy Społecznej, prowadzony przez Siostry Miłosierdzia, te same które prowadzą tutaj poradnię i ambulatorium dla dzieci tutaj u Świętej Marty, a te siostry przy współpracy licznych wolontariuszy oferuje ludności różne usługi.

W katedrze w Rabacie spotkałem się z kapłanami, osobami konsekrowanymi i Ekumeniczną Radą Kościołów. Jest to mała trzódka w Maroku i dlatego przypomniałem ewangeliczne obrazy soli, światła i zaczynu (por. Mt 5, 13-16; 13,33), o których czytaliśmy na początku obecnej audiencji. Liczy się nie ilość, ale to, aby sól miała smak, by światło jaśniało, a zaczyn miał moc, żeby zakwasiło się całe ciasto. A nie pochodzi to od nas, ale od Boga, od Ducha Świętego, który czyni nas świadkami Chrystusa, tam gdzie jesteśmy, w stylu dialogu i przyjaźni, który należy przeżywać przede wszystkim między nami, chrześcijanami, ponieważ, jak mówi Jezus: „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13,35).

Radość komunii kościelnej znalazła swój fundament i pełny wyraz w niedzielnej Eucharystii, celebrowanej w kompleksie sportowym w stolicy. Tysiące ludzi pochodzących z około 60 różnych narodowości! Wyjątkowe objawienie Ludu Bożego w sercu kraju islamskiego. Przypowieść o miłosiernym Ojcu sprawiła, że zajaśniało pośród nas piękno zamysłu Boga, który chce, aby wszystkie jego dzieci uczestniczyły w Jego radości, w święcie przebaczenia i pojednania. Na tę ucztę wchodzą tylko ci, którzy potrafią uznać siebie za potrzebujących miłosierdzia Ojca i umieją się z Nim radować, gdy brat lub siostra powracają do domu. Nie przypadkiem tam, gdzie muzułmanie codziennie przyzywają Łaskawego i Miłosiernego, rozbrzmiewała wspaniała przypowieść o miłosierdziu Ojca. Tak to jest: tylko ten, kto się odrodził i żyje w objęciach tego Ojca, tylko ci, którzy czują się braćmi mogą być w świecie sługami nadziei.

2019-04-03 13:02

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: modlitwa „Ojcze nasz” przygotowuje nas do udziału w uczcie eucharystycznej

O modlitwie „Ojcze nasz”, następujących po niej modlitwach kapłana, znaku pokoju i błaganiu o Boże miłosierdzie, przygotowujących nas do udziału w uczcie eucharystycznej mówił dziś papież podczas audiencji ogólnej. Jego słów na placu św. Piotra wysłuchało dziś 14 tys. wiernych.

Ojciec Święty kontynuując cykl katechez omawiających liturgię eucharystyczną wyjaśnił znaczenie obrzędów przygotowujących do Komunii św. Podkreślił, że szczególne znaczenie ma modlitwa „Ojcze nasz”, uświadamiająca nam, że jesteśmy dziećmi Bożymi, kształtująca w nas postawę synowską względem Boga. Prosimy w niej o chleb powszedni, a w odniesieniu do chleba eucharystycznego, uświadamiamy sobie, że potrzebujemy go, aby żyć jako dzieci Boże. Następnie prosimy o odpuszczenie win i zobowiązujemy się do przebaczania naszym winowajcom, otwierając się na miłość braterską. Wreszcie prosimy też o uwolnienie od zła. W ten sposób przygotowujemy się do przyjęcia Komunii Świętej.
CZYTAJ DALEJ

Przed Mszą św. z Papieżem Leonem XIV święto w Castel Gandolfo

2025-07-11 18:11

[ TEMATY ]

Castel Gandolfo

Papież Leon XIV

@Vatican Media

Leona XIV mieszkańcy i turyści przywitali w Castel Gandolfo 6 lipca

Leona XIV mieszkańcy i turyści przywitali w Castel Gandolfo 6 lipca

Na dwa dni przed Mszą Świętą, której przewodniczyć będzie Papież w parafii św. Tomasza z Villanueva, ks. Tadeusz Rozmus, salezjanin i proboszcz świątyni, podkreśla duchowe i wspólnotowe zaangażowanie wiernych. „Za każdym razem, gdy Papież tu przyjeżdża, miasto zmienia się w miejsce świętowania” – mówi ksiądz proboszcz.

W centrum Castel Gandolfo znajduje się papieska parafia pod wezwaniem św. Tomasza z Villanueva, której patronem jest hiszpański augustianin. W czasie, gdy w miasteczku przebywa podczas letniego wypoczynku Papież Leon XIV, miejsc to staje się platformą spotkania, wiary i służby.
CZYTAJ DALEJ

Nie stracić oczu miłosierdzia do drugiego człowieka

2025-07-12 20:19

ks. Łukasz Romańczuk

Dziś w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Brzegu Eucharystię oraz nabożeństwo fatimskie odprawił biskup Jacek Kiciński CMF.

Witając wszystkich obecnych na wspólnej modlitwie ks. Marcin Czerepak wprowadził w to wieczorne, modlitewne spotkanie. - W tym miesiącu nasze nabożeństwo fatimskie jest niczym w samej Fatimie, gdy odbywa się ono tak uroczyście w wieczór przed 13 dniem miesiąca - mówił kapłan, wskazując także na objawienia z Fatimy z 1917 roku i wizję Piekła, którą przedstawiła tam Maryja trójce pastuszków: - Łucja aż krzyknęła, gdy to zobaczyła. Musimy sobie przypominać, że jest Niebo i jest Piekło i musimy być bardzo rozważni na naszych drogach. Jest to ważne objawienie i cieszymy się, że możemy razem z Maryją sprawować to nasze kolejne nabożeństwo.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję