…wybacz kaznodziei jego nieporadność, bo głosi wielkie Słowa małymi ustami…
(B. Marshall, Chwała córy królewskiej)
Uroczystość Trójcy Przenajświętszej
Czas podsumowań zazwyczaj kojarzy się Ci z końcem czegoś: rok dobiega kresu i snujesz refleksje ogarniające to, co przeminęło. Swoiste „bilanse kwartalne” nie za często dochodzą do głosu w zagonionej codzienności, ponieważ to wymaga pewnej odwagi spojrzenia na całokształt - a ten nieraz może przestraszyć. Dlatego człowiek bardzo szybko przyswoił sobie sztukę kamuflażu - udaje przed sobą, przed innymi, że wszystko gra, że w porządku, że nawet jak coś jest nie tak - no to przecież szerokie fałdy udawania zakryją wszystko. Podsumowanie zawsze jest odsłanianiem wszystkiego - może właśnie dlatego człowiek boi się takich momentów.
Pan Bóg też ma czas podsumowań - i to wcale niezwiązany z przerażającym nas końcem świata - i co ciekawsze, wcale nie boi się takich momentów. Dzisiejsza uroczystość, otwierająca w Kościele okres zwykły, jest dla Wszechmogącego okazją do podsumowania wszystkich treści, które wypowiedział do człowieka. W kolejnych odsłonach Adwentu, Bożego Narodzenia, Wielkiego Postu i Wielkanocy na nowo przypominał Ci, kim jest dla Ciebie i jaki jest dla Ciebie Bóg jedyny w Trzech Osobach: Ojciec, Syn i Duch Święty. Dzisiejsze Boże podsumowanie jest objawieniem tajemnicy Trójcy Przenajświętszej, wobec której Mickiewicz powie „rozumie ludzki, tyś mały przed Panem”, a wiara nakaże rozumowi przyklęknąć na oba kolana i powie: „nie zrozumiesz. Możesz jedynie uwierzyć”.
Nie bał się Pan Bóg swojej „trudnej mowy”, i taką właśnie pokochał człowieka, wiedząc, że serce nawet wobec trudnych prawd na Serce odpowie właściwie. Pomyślisz pewnie, że gdyby zadał sobie odrobinę trudu, gdyby powiedział jasno i wyraźnie, na czym to polega, że jeden Bóg, a Trzy Osoby, to pewnie łatwiej byłoby uwierzyć. Nie! Na pewno nie - bo wtedy nie o wierze rozmawiałby z człowiekiem, ale o wiedzy. Dzisiaj, w uroczystość Trójcy Przenajświętszej, w dzień „Bożego bilansu”, gdy na nowo zbiera Pan Bóg wszystko, co powiedział o sobie - jedyną właściwą postawą staje się postawa Mojżesza, o której mówi pierwsze czytanie: „I natychmiast skłonił się aż do ziemi i oddał pokłon” (Wj 34, 8). Wszechmogący powiedział sam o sobie „Pan, Pan, Bóg miłosierny i litościwy, cierpliwy, bogaty w łaskę i wierność” (Wj 34, 6) i człowiek nie może inaczej, jak tylko tak. Rozumie ludzki, tyś mały przed Panem.
W podsumowaniu Bożym jest jeszcze jedna ważna rzecz, o którą musisz się potknąć dzisiaj i oczy Ci się powinny otworzyć. Św. Jan Ci to w Ewangelii powie: „nie posłał Bóg swojego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat przez Niego został zbawiony” (J 3, 17). W tych słowach ukrył Pan Bóg swój najgłębszy sekret - Trójjedyny Bóg jest Zbawicielem, który tak umiłował świat, to znaczy Ciebie. Tajemnica Trójcy Przenajświętszej to tajemnica Miłości, która Cię zbawia. Co więcej, zbawiając zaprasza, abyś w wierze - a kiedyś w widzeniu - oglądał to, co teraz wyznajesz wiarą, kiedy codziennie dzień kończysz i zaczynasz w to Imię: Ojca, Syna, Ducha Świętego.
Dlatego dzisiaj, kiedy razem z Panem Bogiem dokonujesz podsumowania Jego objawienia się dla Ciebie, łatwiej rozumiesz zachętę i nakaz św. Pawła: „radujcie się, dążcie do doskonałości, pokrzepiajcie się na duchu, jedno myślcie, pokój zachowujcie” (2 Kor 13, 11). I tak się powinno codziennie, nie tylko w dzisiejszą uroczystość - bo tylko taka postawa staje się właściwą odpowiedzią na Miłość, która nie potępia, ale zbawia. Dąż do doskonałości, pokrzepiaj na duchu, pokój zachowuj - wtedy podsumowaniem życia, którego tak często się boisz - staje się radość i pewność, że „łaskawy, miłosierny, litościwy” objawi Ci się jako kochający Ojciec, Syn, Duch Święty: pomódlmy się dzisiaj wspólnie, i ja i Ty, żeby tak się stało.
Pomóż w rozwoju naszego portalu