Reklama

Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym roku Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan trwał w dniach od 18 do 25 stycznia, a jego mottem były słowa Chrystusa: Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich (Mt 18, 20). Jak co roku, chrześcijanie różnych wyznań przez tydzień spotykali się na modlitwie w różnych kościołach, prosząc o to, by spełniła się modlitwa, którą Pan Jezus zaniósł do Ojca w intencji swoich uczniów i za tych, którzy wierzą dzięki ich słowu: „aby wszyscy stanowili jedno”. W tym wypadku spełnienie modlitwy Syna Bożego zależy od nas. Jest to tydzień, dzięki któremu rzymscy katolicy, którzy w Polsce stanowią ponad 90% chrześcijan, intensywniej uświadamiają sobie, że istnieje chrześcijaństwo poza Kościołem rzymskokatolickim. Ten fakt sam w sobie wydaje się dość oczywisty, ponieważ większość wie, że w Polsce są chrześcijanie prawosławni, są protestanci, mariawici czy też członkowie Kościoła polskokatolickiego, ale dla większości z nas jest to obecność, delikatnie mówiąc, trudna do zauważenia, a jeśli już ją dostrzegamy, to zazwyczaj niewiele z tego wynika.
Tymczasem ekumenizm stał się takim wymiarem autentycznego przeżywania wiary chrześcijańskiej, bez którego staje się ona poważnie zubożona. Wobec tego czymś właściwym jest zadanie pytania: o co właściwie modlą się chrześcijanie podczas tego tygodnia? Co oznacza owa jedność, do której mamy dążyć jako uczniowie Chrystusa? Jeszcze kilkadziesiąt lat temu, przed Soborem Watykańskim II, którego czterdziestą rocznicę zakończenia obchodziliśmy pod koniec ubiegłego roku, większość katolików powiedziałaby, że my modlimy się o powrót prawosławnych i protestantów „na łono” świętego Kościoła katolickiego, którego widzialną głową jest papież. Przed Soborem Watykańskim II najszybciej postrzeganym aspektem chrześcijaństwa prawosławnego i protestanckiego było ich niepodporządkowanie się Stolicy Apostolskiej. W kościelnej frazeologii chętnie wobec wyznawców tych Kościołów używano określeń „schizmatycy” i „heretycy”. Sobór to zmienił, a przynajmniej zapoczątkował i utrwalił proces zmian w relacjach między rzymskimi katolikami a chrześcijanami innych wyznań. W soborowym Dekrecie o ekumenizmie zrezygnowano z powyższych, negatywnych określeń i powrócono do określenia „bracia”, kładąc w ten sposób akcent nie na to, co dzieli, lecz na to, co łączy. W soborowym dekrecie w odniesieniu do chrześcijan z innych Kościołów używa się określenia „bracia oddzieleni”, w domyśle od Kościoła rzymskokatolickiego i Stolicy Apostolskiej. Jednak kiedy dziś próbujemy tym określeniem się posługiwać, nasi prawosławni bracia mówią nam, że z ich punktu widzenia „oddzielonymi braćmi” można by nazwać nas, Kościół rzymski, który „odszedł od powszechnej Ortodoksji”, zaś ewangelicy, podkreślający duchowy i partykularny wymiar Kościoła, pytają: „od czego oddzieleni?”. Bo przecież nie od Chrystusa. Dzisiaj częściej mówimy, że my, chrześcijanie, z powodu grzechu i zgorszenia podziałów staliśmy się „braćmi rozdzielonymi”. Zarówno Kościół rzymskokatolicki, jak i protestanci, i prawosławni ze skruchą dostrzegają, że podziały są zawinione przez nas wszystkich i że utrudniają one dawanie autentycznego świadectwa o Chrystusie. „Ilu macie Chrystusów?” - pytają adresaci Ewangelii w krajach misyjnych, widząc, jak budujemy oddzielne świątynie i zamiast ich jednoczyć, w imię Jezusa wprowadzamy kolejne podziały przyniesione z naszej chrześcijańskiej historii. Właśnie z doświadczenia zgorszenia, jakim jest podział chrześcijan w krajach misyjnych, na przełomie XIX i XX wieku zrodził się ruch ekumeniczny. Chrześcijanie dostrzegli, że istniejące wśród nich podziały są przeszkodą w dawaniu autentycznego świadectwa o jedynym Zbawicielu. Początkowo w działalność ekumeniczną angażowały się tylko Kościoły protestanckie, następnie dołączyły Kościoły prawosławne, a na początku II połowy XX wieku w ekumenizm włączył się Kościół rzymskokatolicki. To wzajemne zbliżenie chrześcijan różnych wyznań sprawia, że coraz częściej i wyraźniej dostrzegamy, że istniejąca w chrześcijaństwie różnorodność stanowi bogactwo Kościoła Chrystusowego.
Czego może uczyć się rzymski katolik od innych chrześcijan? Od ewangelików możemy uczyć się przywiązania do Biblii, prostoty, roli liturgii Słowa Bożego, która jeszcze nie tak dawno była uważana za mniej ważną część Mszy św. Od braci protestantów możemy uczyć się patrzenia na całe nasze życie w świetle Bożego Słowa oraz tego, że na Bożą miłość nie możemy i na szczęście nie musimy zasługiwać, bo jest nam ona dawana całkowicie darmo. Chrześcijanie należący do siostrzanych Kościołów prawosławnych ukazują nam bogactwo duchowości chrześcijańskiej, szczególną teologię ikony, różnorodność tradycji oraz bogactwo liturgii. Istniejące różnice nie zawsze muszą nas dzielić, a czasami mogą się stać źródłem wzajemnego ubogacenia.
Kilkanaście lat temu było mi dane przebywać przez rok w południowej Jakucji, w miejscowości o nazwie Ałdan. Był to początek lat dziewięćdziesiątych. W tym niewielkim syberyjskim miasteczku nie było żadnego kościoła, a rzymskokatolicka parafia była w trakcie formowania się. Oprócz katolickich katechetów przybyła tam również rodzina baptystów z Ukrainy i jeszcze dwie samotne ukraińskie misjonarki, też należące do Kościoła Chrześcijan Baptystów. Jedni i drudzy prowadzili ewangelizację w tej samej miejscowości, w tych samych szkołach, spotykali się z tymi samymi ludźmi. W końcu musieli się spotkać. Zaczęli się wzajemnie odwiedzać, pomagać w prowadzeniu katechez biblijnych i liturgii Słowa Bożego. Nie kryjąc tego, co ich dzieli, w jasny sposób świadczyli o tym samym, jedynym Zbawicielu. Kiedy wraz z Wielkanocą we wspólnocie rzymskokatolickiej nadszedł moment chrztu św. katechumenów, w uroczystej liturgii (sprawowanej w dawnym komitecie partii) jako goście uczestniczyli również nasi przyjaciele baptyści. Dodatkowo ekumeniczny charakter tamtych wydarzeń polegał na tym, że część wspólnoty rzymskokatolickiej składała się z osób prawosławnych (które kilka lat później uczestniczyły w tworzeniu miejscowej parafii prawosławnej).
Pobyt w syberyjskim Ałdanie był dla mnie szkołą praktycznego ekumenizmu. Szczecin to duże miasto. Większość jego mieszkańców to osoby należące do Kościoła rzymskokatolickiego, ale tym bardziej skorzystajmy z tych kilku dni, by na wspólnej modlitwie spotkać się także z katolikami, tyle że nie rzymskimi, lecz prawosławnymi i ewangelickimi. Spójrzmy na tych uczniów naszego Pana, których raczej nie spotkamy w naszym parafialnym kościele. Nasza wspólna modlitwa i nawrócenie serc sprawiają, że odnajdujemy zagubioną przed wiekami jedność i spełnienie arcykapłańskiej modlitwy Jezusa - „aby wszyscy stanowili jedno” - staje się coraz bliższe.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Białoruś: polski obywatel zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa to zakonnik

2025-09-05 21:45

[ TEMATY ]

Białoruś

Wikipedia

Aleksander Łukaszenko

Aleksander Łukaszenko

Białoruskie KGB zatrzymało obywatela Polski Grzegorza Gawła w Lepelu (obwód witebski) oskarżając go o posiadanie dokumentów opatrzonych klauzulą „tajne” dotyczących manewrów wojskowych „Zapad-2025”. Z ustaleń wynika, że chodzi o 27-letniego karmelitę z Krakowa.

Zakon karmelitów w Krakowie poinformował, że zatrzymany mężczyzna jest członkiem zgromadzenia i w lipcu bronił pracę magisterską. O. Gaweł złożył śluby wieczyste 19 marca 2025 roku. Ukończył studia na Papieskim Uniwersytecie Jana Pawła II w Krakowie. Na początku lipca tego roku obronił pracę magisterską o rodzinie Ulmów, pomagającej Żydom w czasie niemieckiej okupacji. W ostatnich tygodniach został skierowany do posługi w klasztorze w Trutowie.
CZYTAJ DALEJ

Wlk. Brytania: zmarła księżna Kentu – katoliczka w rodzinie królewskiej

2025-09-05 17:38

[ TEMATY ]

Wielka Brytania

zmarła

księżna Kentu

PAP/TOLGA AKMEN

Katarzyna, księżna Kentu, pierwsza z lewej

Katarzyna, księżna Kentu, pierwsza z lewej

W wieku 92 lat, otoczona rodziną, zmarła w Pałacu Kensington w Londynie, Katarzyna, księżna Kentu. Poinformowała o tym 5 września brytyjska rodzina królewska. Hołd jej zaangażowaniu obywatelskiemu, pasji do muzyki i empatii dla młodych ludzi, oddał król Karol III, kuzyn drugiego stopnia męża Katarzyny, księcia Edwarda.

Katarzyna była znana miłośnikom tenisa dzięki wręczaniu trofeów zwyciężczyniom turnieju Wimbledonu w latach 70. do 2001 roku. Była znana ze swoich serdecznych gestów, nawet wobec przegranych.
CZYTAJ DALEJ

Szpital świętych. Tu zmarł Carlo Acutis, tu przyszły na świat dzieci św. Joanny Beretty Molli

2025-09-05 20:56

[ TEMATY ]

szpital

świadectwo

Włochy

Agata Kowalska/Karol Porwich

Wstawiennictwo świętych jest znakiem rozpoznawczym szpitala San Gerardo w Monzie.

Założony w 1174 r. przez św. Gerarda, stał się miejscem wielu wydarzeń naznaczonych świętością. To właśnie tutaj wydarzył się cud, który otworzył drogę do beatyfikacji rodziców św. Teresy od Dzieciątka Jezus, Ludwika i Marii Zélie Martin.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję