Reklama

Z wizytą w Schronisku im. św. Brata Alberta w Pępicach

„Bądź dobry jak chleb”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

43-letni Piotr mieszkał k. Zgorzelca. Ponad 10 lat temu rozwiódł się i tułał po całym kraju. Do pępickiego schroniska zdążył jeszcze dotrzeć przed obecną srogą zimą. - W lecie jeździ się po Polsce w poszukiwaniu jakiejś dorywczej pracy, a zimą wszystko się kończy. Człowiek nie chce się pokazywać w takim stanie tam, gdzie go znają - mówi Piotr.
Zenek ma 50 lat. Mówi bardzo cicho. - 8 lat przebywałem w zakładzie karnym. Od pół roku nie mam się gdzie podziać. Do pępickiego schroniska trafiłem kilka dni temu aż ze Szczecina. Jechałem pociągiem, potem autobusem, a ostatnie dwa kilometry szedłem piechotą. Bez kurtki, bez czapki, w jesiennych butach przy ponad 20-stopniowym mrozie.
- Niewiele brakowało, a nie byłoby człowieka - mówi br. Ryszard Winiarz, kierownik Schroniska im. św. Brata Alberta w Pępicach k. Brzegu. - Takich jak Zenek przybywa tutaj z dnia na dzień. Wszystkim trzeba dać jeść, każdego wykąpać i położyć spać. Ostatnio na materacach, na ziemi, bo wolnych łóżek już brakuje. Nawet pomieszczenie, które normalnie jest świetlicą, w nocy zmienia się w miejsce do spania. Bezdomnych koczujących na dworcach lub w tzw. pustostanach często znajduje policja, straż miejska i przywozi do Pępic. Są tutaj także mężczyźni kierowani przez szpitale i ośrodki pomocy społecznej.
Wszystko zaczęło się w 1983 r. - Mieliśmy kłopoty z jednym z podopiecznych schroniska przy ul. Lotniczej we Wrocławiu. Wpadliśmy na pomysł, aby go wywieźć do domu naszych rodziców w... Pępicach. Po tygodniu dołączył do niego drugi mężczyzna, a w ciągu roku było ich już siedmiu - mówi br. Ryszard.
W 1984 r. państwo Winiarzowie oddali swój dom, dorobek całego życia, Towarzystwu Pomocy im. św. Brata Alberta, tworząc tym samym pierwsze schronisko w obiekcie prywatnym - pierwsze na wsi oraz pierwsze i jedyne prowadzone przez trzech braci rodzonych i jednocześnie zakonnych: Zbigniewa, Andrzeja i Ryszarda Winiarzów.
Wszyscy trzej byli alumnami wrocławskiego Seminarium Duchownego. Już w czasie studiów doszli jednak do wniosku, że pomoc najbardziej potrzebującym mogą najlepiej nieść tylko będąc w zakonie. Postanowili opuścić Seminarium, co przełożeni, znając ich motywację, przyjęli ze zrozumieniem. Chcieli nawet założyć nowe zgromadzenie. Ale po rozmowach z bp. Józefem Pazdurem wstąpili do tworzącego się wtedy na terenie archidiecezji wrocławskiej Zgromadzenia Braci Pocieszycieli z Getsemani. Zbigniew powrócił w 1988 r. do Seminarium i rok później przyjął święcenia kapłańskie. - I wtedy jeszcze bardziej zaczęto nas postrzegać jako ludzi z pewną formacją duchową - podkreśla br. Ryszard.
W 1986 r. powstało w Pępicach Brzeskie Koło Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. Od samego początku swój ogromny wkład w jego codzienne funkcjonowanie mieli rodzice - państwo Janina i Szymon Winiarzowie, oraz nieprzerwanie do dziś ten sam 7-osobowy personel, a także spora grupa wolontariuszy.
Każdy pensjonariusz musi przepracować dziennie od 6 do 8 godzin, m.in. w okolicznym lesie, przy czyszczeniu zieleni, na brzeskim stadionie sportowym. Jeden z nich jest także woźnym w szkole podstawowej. Z wieloma pensjonariuszami rodziny utrzymują stały kontakt. Zdarza się, nawet po kilku latach, że zabierają ich do domu.
Doskonale układa się współpraca ze wszystkimi okolicznymi parafiami, które często organizują np. zbiórki żywności przeznaczonej dla pępickiego schroniska, a także z miejscowymi władzami samorządowymi i sołectwami. Te ostatnie - a jest ich 15 - od 4 lat rokrocznie przekazują na działalność placówki po 6 tys. zł.
Proszony o podanie wszystkich przyjaciół placówki, br. Ryszard podkreśla, że wielu z nich jest bezimiennych, a ok. 400 osób z całej Polski raz w roku w różnych terminach przesyła im swój przysłowiowy wdowi grosz. Ale środków finansowych, niestety, wciąż im brakuje.
- Właśnie kończy się nam opał. Tych wszystkich ludzi trzeba ogrzać, a my palimy resztkami węgla. Normalnie po drewno jeździmy do lasu, ale teraz nasypało tyle śniegu, że nie dostaniemy się głębiej. Moglibyśmy przywieźć chociażby to, które znajduje się przy drodze. Słabsze, ale wystarczyłoby na dwa, trzy tygodnie. Ale, niestety, nie dysponujemy odpowiednim transportem, bo gospodarze, którzy użyczają nam swoich samochodów, teraz wożą zboże do punktów skupu - wyjaśnia br. Ryszard. Dodaje też, że nie wydaje pieniędzy na opał, bo zabraknie ich wtedy na jedzenie. Od momentu powstania schroniska takiej sytuacji jeszcze nigdy nie było.
Pensjonariusze uczestniczą w codzienej Eucharystii sprawowanej w schroniskowej kaplicy (na niedzielne i świąteczne przychodzą również okoliczni mieszkańcy), a po południu wspólnie z braćmi i z pracownikami schroniska biorą udział w adoracji Najświętszego Sakramentu.
Mottem stale towarzyszącym pępickim Braciom Pocieszycielom z Getsemani są słowa św. Brata Alberta: „Bądź dobry jak chleb”, bo leży on na stole i każdy może go sobie wziąć, ile zechce.

I ty możesz pomóc Schronisku, im św. Brata Alberta w Pępicach wpłacając 1 % podatku na jego konto: PKO S.A. BRZEG: 30 1020 3668 0000 5302 0008 6 777. Informacje tel. (0-77) 412-39-87.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nagłówki premiera

2025-12-17 07:37

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Kiedyś mówiło się, że politykę robi się faktami, a emocje są tylko opakowaniem. Dziś bywa odwrotnie: opakowanie staje się treścią, a fakt ma się dopasować. Najlepszy dowód? Premier państwa, człowiek z gabinetem doradców, PR-owców i analityków, publicznie komunikuje obywatelom, że swoje oskarżenia wobec prezydenta buduje… na nagłówkach. Nie na stenogramie, nie na pełnym cytacie, nie na kontekście rozmowy – tylko na tym, co „poszło” w obieg.

A zarzuty padły poważne:„Prezydent Nawrocki oznajmił właśnie, że bliżej mu do rusofila i antysemity Brauna niż do mnie. Nigdy w to nie wątpiłem. A od dziś przynajmniej nikt nie może udawać, że jest inaczej” – zatweetował szef rządu, a pod jego wpisem internauci dopisali informację kontekstową w dwóch zdaniach: „premier Donald Tusk skłamał. W wywiadzie dla WP nic takiego z ust prezydenta Karola Nawrockiego nie padło”.
CZYTAJ DALEJ

Tramwaj na Jagodno w interesie Świdnicy? Znamy założenia rozbudowy linii kolejowej 285

2025-12-17 13:00

[ TEMATY ]

Świdnica

Wrocław

pociąg

PKP

Linia kolejowa 285

Hubert Gościmski

Przejazd kolejowy na ul. Bardzkiej we Wrocławiu - w perspektywie kilku lat biegnąca w poziomie jezdni linia kolejowa 285 zostanie wyniesiona na widoczny w tle wiadukt towarowej obwodnicy.

Przejazd kolejowy na ul. Bardzkiej we Wrocławiu - w perspektywie kilku lat biegnąca w poziomie jezdni linia kolejowa 285 zostanie wyniesiona na widoczny w tle wiadukt towarowej obwodnicy.

W połowie listopada ogłoszono plan przebudowy wrocławskiego węzła kolejowego. Wśród licznych prac znalazło się przedsięwzięcie, które z jednej strony umożliwi budowę słynnej na całą Polskę trasy tramwajowej, zaś z drugiej – usprawni podróże koleją do stolicy województwa.

Choć linia kolejowa z Wrocławia do Świdnicy przez Sobótkę wróciła na kolejową mapę zaledwie trzy lata temu, patrząc na coraz większe zainteresowanie pasażerów połączeniami na tej trasie, śmiało można mówić o sukcesie. Jednak mieszkańcy południowych osiedli Wrocławia patrzą też na drugą stronę medalu, którą są przejazdy kolejowe zlokalizowane przy najbardziej ruchliwych ulicach w tej części miasta. Dodatkowo jeden z nich – przy ul. Bardzkiej – utrudnia budowę trasy tramwajowej na osiedle Jagodno.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV na liście najlepiej ubranych osobowości

2025-12-17 20:38

[ TEMATY ]

ranking

Leon XIV

Vaican Media

Świat mody rzadko spogląda w stronę Watykanu, jednak w tym roku zauważony i doceniony został styl nowego papieża. New York Times docenił elegancję Leona XIV i umieścił go w gronie najlepiej ubranych osób na świecie. - Lubi być zadbany, a dzięki niemu księża odkrywają tradycyjny strój - wyznał papieski krawiec.

Papież z Ameryki, podobnie jak gwiazdy Hollywood, znalazł się w modowym gronie wraz z supermodelką Kendall Jenner, piosenkarką Rihanną, aktorką Cate Blanchett, czy prezydentową Michelle Obama. - Trochę się do tego przyczyniłem - powiedział 88-letni Raniero Macinelli, który w swoim zakładzie krawieckim przygotował pierwszy strój, który nowy papież ubrał tuż po swym wyborze, i w którym po raz pierwszy pokazał się światu. „New York Times” zauważył, że to pierwsze publiczne wystąpienie zdefiniowało „wizualną tożsamość pontyfikatu”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję