Reklama

Po owocach ich poznacie

Niedziela bielsko-żywiecka 8/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Piotr Bączek: - Czy do waszego punktu informacyjnego zgłasza się wielu ludzi. Czy często interweniujecie?

Ks. Andrzej Wołpiuk:- Czasami telefony są bardzo częste. Często też pojawiają się maile. Bywa również tak, że jeśli gdzieś mam spotkanie z młodzieżą, ono się później odbija echem. Ponieważ nie zawsze na spotkaniach młodzi mają odwagę zapytać, zostawiam im możliwość późniejszego kontaktu. I często dopiero, wysyłając maila, czy też telefonicznie, pytają o różne interesujące ich sprawy. Czasem dzwonią rodzice i bliscy osób uwikłanych w działalność różnych grup. Pytają czy to jest coś złego, czy to jest bezpieczne. Znaczna część mojej pracy polega na udzielaniu informacji. Jest to bardziej profilaktyka niż samo leczenie w sensie ścisłym. Bardziej zapobieganie złu niż leczenie jego skutków. Ktoś kiedyś zadał mi pytanie - ilu ludzi wyciągnąłem z sekt? Odpowiedziałem, że właściwie nie o to chodzi. Bo więcej robi się przez informację, edukację, profilaktykę. Gdy kogoś wyciąga się z sekty potrzeba wtedy psychologa, psychiatry, egzorcysty… Z nimi wtedy kontaktujemy ludzi, którzy chcą się uwolnić spod różnorakiego zniewolenia…

- Czy na terenie naszej diecezji działają jakieś niebezpieczne sekty?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Po pierwsze, trzeba powiedzieć, że w prawie cywilnym nie ma pojęcia „sekty” i to jest pewna trudność. Nazywając jakąś grupę „sektą” można się narazić na procesy sądowe o zniesławienie. Mamy w Departamencie Wyznań MSWiA tzw. Rejestr Kościołów i Związków Wyznaniowych. Tych innych związków jest ok. 160 i one przyjmują nazwę zboru, kościoła itp. Wiele grup zwanych sektami (przy czym nie jest to określenie wartościujące lecz opisowe) na naszym terenie powstaje w nurcie protestantyzmu na Śląsku Cieszyńskim. I w zasadzie one nie mają jakiegoś destrukcyjnego charakteru. O nich wiemy i one są właśnie zarejestrowane. Gorsze są np. tzw. sekty ekonomiczne, które oferują ludziom sukces ekonomiczny. Ale ten sukces trzeba często „opłacić” wszystkim co się ma, włącznie z przyjaźniami, z więzami rodzinnymi. Często trzeba się wyzbyć nawet szacunku do samego siebie. I te grupy są o wiele groźniejsze, bo one człowieka uzależniają. Są także destrukcyjne grupy wyrosłe na gruncie nurtu okultystycznego, satanistycznego. Następuje odradzanie się tych grup i są tego sygnały cały czas przez nas monitorowane. Mówiąc „przez nas” mam na myśli moich kolegów, którzy na Śląsku i szerzej - na terenie Polski, zajmują się problematyką sekt. Mamy coraz więcej sygnałów, że dzieje się coś złego… Że następuje coraz większe zainteresowanie się młodych ludzi neopogaństwem, okultyzmem i satanizmem…

- Nie jest zatem łatwo zdefiniować i orzec, że ktoś na pewno jest na przykład satanistą…

- Obraz satanisty, który biega z odwróconym krzyżem, ubrany na czarno, to obraz zbyt uproszczony i zbyt spłycony, także dla tego, kto w ten sposób go interpretuje. Nikt nie przyjdzie i nie powie: „Dzień dobry! Jestem satanistą, jestem członkiem sekty. Zapraszam do nas!”. To jest zbyt proste działanie. Całe niebezpieczeństwo tego typu grup polega na tym, że zdobywa się najpierw zaufanie człowieka, jego przyjaźń, jego zainteresowanie. Dopiero potem wsącza się w niego pewne idee. Noszenie jakichś znaków nie czyni człowieka satanistą. Choć oczywiście warto sobie zadać pytanie: dlaczego młody człowiek na katechezę przychodzi w bluzie „Behemota”, albo jeśli słyszy się, że ktoś przed salką katechetyczną, czy na widok księdza, ostentacyjnie mówi „Ave satan”? Może chce zaimponować, może chce zdenerwować księdza… Jestem przeciwny temu, żeby etykietować ludzi albo żeby na każdym rogu od razu szukać diabła...

- Jakie są zatem niebezpieczeństwa czyhające na młodego człowieka dzisiaj?

Reklama

- Jeżeli raport Biura Bezpieczeństwa Narodowego z 1997 r. mówi, że w Polsce działa ok. 300 organizacji religijnych zwanych sektami, jeżeli w 2000 r. ukazuje się raport MSWiA dotyczący bezpieczeństwa państwa, i w jednym z punktów mówi, że w Polsce działa ok. 150 legalnych grup wyznaniowych, to widać stąd, że ok. 150 takich organizacji działa nielegalnie bez jakiejkolwiek kontroli ze strony organów państwa. I to one są rzeczywiście groźne. Jeśli zobaczmy, że bardzo popularne wśród młodych ludzi są grupy neopogańskie, jeżeli powiemy, że pewnymi grupami destrukcyjnymi, choć niekoniecznie religijnymi, są subkultury popularne wśród młodzieży, to problem jest cały czas. Istnieje pytanie - jak on jest postrzegany przez nauczycieli, wychowawców, rodziców…

- Jak zatem rozpoznać sektę? Jak zdiagnozować charakter jakiejś grupy?

- Często powtarzam młodym ludziom ewangeliczną zasadę: po owocach ich poznacie. A o nich często dowiadujemy się dopiero później. Po fakcie. Podam taki przykład. Przyszedł kiedyś do mnie załamany i zrozpaczony dziadek, którego córka z dziećmi wyjechała na wakacje do centralnej Polski. Po powrocie siedmioletni wnuk nie je już mięsa, mówi do swego dziadka, że już nie jest jego rodziną. Bo już mają nową. Sprawdzamy i okazuje się, że rzeczywiście jest taka sekta. Ta grupa reklamuje się w sieci.
O tym, czy jakaś grupa jest sektą nie decyduje nazwa, czy szufladka do której tę grupę można zaszeregować, lecz bardziej „mentalność sekciarska”, prowadząca członków do utraty jasności widzenia i wolności jednostki. A taka mentalność może zagrażać każdej grupie. Historia pokazuje, że nawet grupy, które rozpoczynały swą działalność w łonie Kościoła, a nie ustrzegły się tej „sekciarskiej mentalności”, kończyły poza jednością Kościoła katolickiego.

- Ostatni czas to niewątpliwie triumf książek typu „Harry Potter”, czy filmów z gatunku „fantasy”. Niektórzy dopatrują się w nich zła i próbują je demonizować. Jak Ksiądz odnosi się do tego typu problemów?

Reklama

- Książka taka jak Harry Potter jest fenomenem. Fenomenem jest to, że młodzi garną się do czytania. Jeżeli młodzi ją czytają, to po prostu trzeba z nimi o tym rozmawiać. Swego czasu widziałem jedną z bajek Disneya, gdzie na odwrocie pudełka jest logo, żeby tę bajkę oglądać razem z dziećmi. Potrzebna jest rozmowa z dziećmi na temat obejrzanego filmu, przeczytanej książki. Gatunek „fantasy”, baśni, magii i czarów - świat tego typu jest o tyle niebezpieczny, o ile młodzi ludzie nie myślą. Zastrzeżenia do Harryego Pottera idą po linii demoniczności. Można radykalnie powiedzieć, że jeśli nie będzie rozmowy z dzieckiem na tematy dotyczące tego typu książek czy filmów, to może być podobnie jak było kiedyś z Batmanem - dziecko ubrało strój Batmana i wyskoczyło przez okno. Pytanie: kogo winić za ten tragiczny wypadek? Twórców Batmana? My nie możemy oskarżać J. K. Rowlling za to, że stworzyła świat Pottera - to jest przecież fenomen kulturowy. My jako chrześcijanie możemy rozmawiać o tym świecie, przykładać go do naszej wizji świata. Papież Benedykt XVI mówił m.in., że w książce J. K. Rowlling są pewne elementy demonizmu, magii, czy okultyzmu. I to musimy pokazać - to jest złe. Ale jednocześnie nie można „wylać dziecka z kąpielą” mówiąc, że źle jest, gdy dzieciak sięga po Harrego Pottera. Kiedyś przy okazji ukazania się książki Dana Browna Anioły i Demony w jednej z gazet przeczytałem mniej więcej taki tekst: „Nie czytaj tej książki, jeżeli nie jesteś pewien swojej wiary”. Od problemów i dyskusji o nich nie wolno uciekać, trzeba je ze spokojem, cierpliwością i wielką delikatnością rozwiązywać… Nie negować wszystkiego, ale pokazywać to, co jest złe i przed tym ostrzegać innych…

- Jakie Ksiądz ma plany na przyszłość związane z działalnością Punktu Informacji?

- Zrodził się pomysł utworzenia Koalicji Przeciwdziałania Patologiom na terenie Bielska-Białej. To jest daleko posunięty projekt utworzenia pewnej korporacji i objęcia działalnością profilaktyczną problematyki alkoholizmu, nikotynizmu, sekt itp. Przygotowujemy informator, gdzie każdy mógłby uzyskać bezpłatną pomoc w różnych trudnych sytuacjach. W większych miastach takie programy już działają. U nas taką inicjatywę podjął Wydział Polityki Społecznej Urzędu Miasta. Biorę również udział w projektach dotyczących przeciwdziałania przemocy. Mamy nadzieję, że już wkrótce, może w kwietniu, w maju, odbędzie się sesja, czy też warsztaty na temat przemocy, sekt i manipulacji.
Punkt Informacji o Destrukcyjnych Ruchach Religijnych znajduje się pod adresem:
Plac Ratuszowy 6, pokój 111 (I piętro), 43 - 300 Bielsko-Biała, tel: 033 4971656 (w czasie dyżuru - czwartek 15-17), tel: 0 604 144864 lub 0 602 727360;
piodrr.bielsko.opoka.org.pl
lub www.bielsko.kulty.info;
piodrr@bielsko.opoka.org.pl

- Dziękuję za rozmowę.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół greckokatolicki w Polsce przejdzie na kalendarz gregoriański

2025-12-23 13:54

[ TEMATY ]

grekokatolicy

Kościół greckokatolicki

Adobe Stock

Od 18 stycznia 2026 r. Kościół greckokatolicki w Polsce w pełni przejdzie na powszechnie obowiązujący kalendarz gregoriański. Oznacza to, że zarówno święta stałe (np. Boże Narodzenie), jak i ruchome (np. Wielkanoc) będą obchodzone w tych samym czasie, co w Kościele rzymskokatolickim. Stosowany do tej pory kalendarz juliański prowadził do sporych rozbieżności w terminach.

Od 18 stycznia 2026 roku (od Niedzieli Zacheusza) w całym Kościele greckokatolickim w Polsce Wielkanoc oraz inne święta ruchome obchodzone będą według kalendarza gregoriańskiego.
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas o komisji ds. nadużyć: jeśli nie będzie niezależna, to lepiej, żeby jej nie było

Gdyby komisja ds. zbadania zjawiska nadużyć seksualnych miała nie być niezależna, to lepiej, żeby jej nie było – powiedział PAP metropolita warszawski abp Adrian Galbas. Dodał, że „atrapa uczciwej komisji” jedynie skompromitowałaby Episkopat i jeszcze bardziej osłabiła zaufanie wiernych.

PAP: Jakie wydarzenia w mijającym roku były najważniejsze dla Kościoła?
CZYTAJ DALEJ

Polonez Boga. Królowa polskich kolęd

2025-12-23 20:07

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Tajemnica tej kolędy nie kończy się na historii. „Bóg się rodzi” nie jest tylko opowieścią o Betlejem sprzed dwóch tysięcy lat, ani tylko o Polsce sprzed wieków. Śpiewając ją, wyznajemy coś bardzo osobistego: że Bóg wciąż może rodzić się w ludzkim sercu.

Wystarczą pierwsze słowa: „Bóg się rodzi…” – i nagle wszystko wokół się zmienia. Cichną rozmowy przy wigilijnym (a potem świątecznym) stole, ustaje brzęk sztućców, jakby ktoś nacisnął niewidzialny przycisk pauzy. Zostaje tylko dźwięk – dostojny, polonezowy, śpiew, który wciąga wszystkich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję