Pasterz diecezji prosił o gorącą modlitwę na pątniczym szlaku. „Przede wszystkim módlcie się o pokój na Bliskim Wschodzie. Módlcie się też o deszcz. Jeśli naprawdę wierzymy, że Bóg Opatrznością swoją kieruje całym tym światem, to możemy i powinniśmy modlić się o deszcz, aby po tym okresie wyjątkowej suszy spragniona ziemia mogła jeszcze odżyć i żeby uratowały się te zbiory, które są do uratowania. Polecam również sprawę rodzin. Niech więc rodzina będzie przedmiotem Waszych modlitw, ta rodzina, z której wyrastacie, w której dojrzewacie do życia w pełni chrześcijańskiego, aby była Bogiem silna, aby pokonała kryzys, jaki teraz przeżywa w związku z sekularyzacją Europy i świata”.
Po błogosławieństwie uformowała się kolumna i pielgrzymi ruszyli. Do pierwszego skrzyżowania prowadził ich Metropolita Wrocławski, niosąc pielgrzymkowy krzyż.
Dni pątniczego trudu mają wewnętrznie ubogacać i uczyć tej miłości, która płynie z Boga, a która jest zaszczepiona w ludzkim sercu. Do tego motywuje hasło tegorocznej pielgrzymki „Bóg jest miłością”, nawiązujące do pierwszej encykliki papieża Benedykta XVI. Pielgrzymka daje też okazję do świadczenia miłości bliźniemu. W drodze zbierane będą pieniądze dla Jana, który wielokrotnie pielgrzymował na Jasną Górę, a obecnie jest ciężko chory i potrzebuje pomocy. W Trzebnicy, podczas apelu (2 sierpnia, ok. 20.00) odbył się koncert charytatywny, aby mu pomóc. Podczas koncertu zagrał zespół „40 synów i 30 wnuków jeżdżących na 70 oślętach”.
Wrocław żegnał pątników ciepłym, letnim deszczem. Jak mówili niektórzy pielgrzymi - na skutki modlitwy nie trzeba było długo czekać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu