Miniony okres Bożego Narodzenia był czasem doświadczania miłości Boga i bliźniego. Jej szczególnym wyrazem jest wrażliwość na potrzeby ubogich i podejmowanie dzieł miłosierdzia. W tym duchu, w sposób szczególny w Wigilię Bożego Narodzenia, ludzie dobrej woli pamiętają o tych, którzy nie mają rodziny, spędzają Święta samotnie lub nie mają suto zastawionego stołu podczas wieczerzy wigilijnej.
W dniach 23-24 grudnia ub.r. na terenie Częstochowy Caritas Archidiecezji Częstochowskiej zorganizowała wieczerze wigilijne dla bezdomnych i ubogich: w Stołówce przy parafii św. Antoniego (ul. Wysoka 9), w Stołówce Caritas w Domu Miłosierdzia im. Jana Pawła II (ul. Rapackiego 3/5), w Stołówce przy parafii Świętej Rodziny (ul. Krakowska 15/17), w parafii Świętej Rodziny dla bezdomnych ze Schroniska przy ul. Krakowskiej 80/15 i Przytuliska przy ul. Krakowskiej 80/2; w Przytulisku dla bezdomnych kobiet z dziećmi (ul. Staszica 5); w Stołówce przy parafii Miłosierdzia Bożego (ul. Kordeckiego 49). 24 grudnia ub.r. odprawiona została Msza św., a po niej odbyła się wieczerza w Stołówce Caritas (ul. Focha 58, pomieszczenie Dzieła w Służbie Bożego Miłosierdzia).
23 grudnia ub.r. w godz. 13-16 miała miejsce największa w Częstochowie wieczerza wigilijna dla bezdomnych, która odbyła się na Starym Rynku. Dla wielu był to pierwszy posiłek od kilku dni. Byli również tacy, którzy przychodzili z własnymi słoikami i zabierali zupę, inni prosili o chleb dla dzieci czy wnuków. Wieczerza zgromadziła nie tylko bezdomnych, nie mieszczących się w rygorze schroniska, lecz także osoby starsze i samotne.
Zwracając uwagę, jak wielu ludzi potrzebuje pomocy ks. prał. Stanisław Iłczyk dyrektor Caritas Archidiecezji Częstochowskiej powiedział m.in.: „Trzeba zobaczyć ludzi, którzy ustawiają się po gorącą zupę, może nie ma tu atmosfery Wigilii, może trudno łamać się opłatkiem, bo wszyscy mają oczy zwrócone w miejsce, gdzie wydawany jest posiłek. Ale to pokazuje, jak wiele potrzeba rąk, które muszą wyciągać się do tych, którzy sami w życiu poradzić sobie nie mogą. Dlatego, tak jak w minione lata, chcemy tym ludziom przyjść z pomocą, chcemy być razem”. Dzięki zaangażowaniu Caritas oraz Restauracji Chińskiej „Hera”, Marcina Stefańskiego, Piekarni „Majami”, Karczmy „U Zagłoby” i Pizzerii „Topolino” na wigilijnym stole znalazły się tradycyjne potrawy. Jak podkreślają organizatorzy, niepokojąca jest zwiększająca się każdego roku liczba potrzebujących. Stąd podobnie jak w minione lata Caritas będzie zwracała się do społeczeństwa z apelem o pomoc. „Dziękuję również wszystkim, którzy włączyli się w przygotowanie wieczerzy wigilijnych i sprawili, że tegoroczne Święta były dla tych ludzi radością, spotkaniem z dobrocią, bo przychodzący Jezus to dobroć i miłość” - dodał Ksiądz Dyrektor. Do przeżywających radość Bożego Narodzenia na Starym Rynku przybył abp Stanisław Nowak. Pasterz archidiecezji łamał się opłatkiem i wraz z kapelą śpiewał kolędy.
W ciągu tych dni w wieczerzach wigilijnych wzięło udział blisko 1,5 tys. ubogich i bezdomnych. Dzięki otwartości serc wielu osób i instytucji, ludzie cierpiący z powodu bezdomności, biedy czy samotności doświadczyli w przeddzień świąt Bożego Narodzenia radości bycia z ludźmi i nie byli głodni.
zdjęcie na licencji CC-0/materiał vaticannews.va/pl
Św. Andrzej Kim Taegon
Św. Andrzej Kim Taegon – pierwszy koreański kapłan, oraz towarzysze – pierwsi od czasów średniowiecza święci kanonizowani poza Rzymem – pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 20 września przypada wspomnienie męczenników koreańskich. Zostali kanonizowani 6 maja 1984 r. przez św. Jana Pawła II. Relikwie św. Andrzeja Kim Taegona znajdują się w sanktuarium Mirinae w diecezji Suwon, zaś pozostałych męczenników w innych miejscach. Św. Andrzej Kim Taegon jest patronem kleru koreańskiego.
Wszyscy należeli do jednego z najmłodszych Kościołów – Kościoła koreańskiego, którego historia zaczęła się dopiero u schyłku XVIII wieku, kiedy grupa młodych uczonych koreańskich po raz pierwszy spotkała się z chrześcijaństwem, studiując europejską literaturę. Ich zainteresowanie wynikające początkowo jedynie z ciekawości, przerodziło się z czasem, pod wpływem łaski, w wiarę. Kiedy odkryli znaczenie chrztu świętego, wysłali jednego spośród swego grona do Pekinu, aby tam właśnie przyjął ten sakrament. Dla izolowanych przez wieki Koreańczyków Pekin był jedynym miastem, do którego raz w roku mogli się udać, aby zapłacić podatek. To przy okazji tych wizyt dotarły do Korei chrześcijańskie księgi. Po powrocie do ojczyzny Piotr, bo takie imię otrzymał na chrzcie wysłaniec, udzielił tego sakramentu pozostałym uczonym, dając początek Kościołowi koreańskiemu. Był to bodajże jedyny przypadek w historii Kościoła, kiedy jakiś naród przyjął Ewangelię nie od zagranicznych misjonarzy, ale od własnych braci i to świeckich.
W świecie, który zdaje się pędzić na oślep ku kolejnym rewolucjom moralnym, głos papieża Leona XIV brzmi jak grom z jasnego nieba. „Uważam za wysoce nieprawdopodobne, przynajmniej w najbliższej przyszłości, aby doktryna Kościoła dotycząca seksualności i małżeństwa uległa zmianie” – deklaruje w swojej nowej biografii „Leon XIV: obywatel świata, misjonarz XXI wieku”.
Te słowa są nie tylko kotwicą dla wiernych, ale i wyraźnym sygnałem: Kościół nie ugnie się pod presją zmieniających się mód. I choć ton papieża pozostaje spokojny, jego przesłanie jest wyraźne. Leon XIV mówi jasno. W dwóch długich, trzygodzinnych wywiadach, przeprowadzonych w malowniczym Castel Gandolfo i w watykańskim apartamencie na Piazza Sant’Uffizio, papież z odwagą mierzy się z tematami, które rozpalają emocje i dzielą Kościół. Kwestie związane z osobami LGBTQ+? Owszem, są gorące, ale Ojciec Święty nie zamierza iść na kompromis z doktryną. Podążając śladem Franciszka, powtarza jego „todos, todos, todos” – „wszyscy, wszyscy, wszyscy” są zaproszeni do Kościoła. Ale nie łudźmy się: to zaproszenie nie oznacza przyklepania każdego stylu życia. „Każdy jest dzieckiem Bożym” – mówi papież Leon XIV – ale Kościół nie będzie zmieniał swoich fundamentów, by przypodobać się światu.
Estonia zdecydowała się złożyć wniosek w sprawie uruchomienia konsultacji na podstawie art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego w związku z ingerencją rosyjskich myśliwców w estońską przestrzeń powietrzną - przekazał w piątek premier Estonii Kristen Michal we wpisie na platformie X.
Trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 wleciały w piątek rano w przestrzeń powietrzną Estonii w pobliżu wyspy Vaindloo na Zatoce Fińskiej i pozostawały tam przez około 12 minut.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.