Drodzy kapłani!
Każdy z Was ma w swoim kapłańskim życiorysie ten dzień, w którym wszystko na dobre się zaczęło. Po czasie formacji w seminarium – diecezjalnym, czy zakonnym – przyszedł upragniony dzień święceń kapłańskich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Każdy z Was – niezależnie od kapłańskiego stażu – pamięta ten dzień - leżenie na posadzce, drżenie głosu, zakładanie ornatu, przyjmowanie kielicha, a nade wszystko chwile, w których biskup nałożył ręce na Wasze głowy i namaścił Wasze ręce… I od tej chwili dołączyliście do rzeszy tych jedynych, w ciągu wieków wybieranych przez Boga, którzy mogą być szafarzami Jego świętych sakramentów.
Reklama
To w Waszych rękach zwykłe wino staje się Jego Krwią i pod Waszymi palcami biały chleb zmienia się w Jego Ciało. Macie wyłączność na wyprowadzanie ludzi z uwikłania grzechem, bo tylko Wam pozwolił być świadkiem odsłaniania się duszy w sakramencie pojednania. Wam powierzył tajemnicę udzielania rozgrzeszenia i odpowiedzialność za to sięgające w wieczność spotkanie z Jego Miłosierdziem.
W Was chce mieć tych, którzy będą nieśli Jego krzyż – w Was szuka Szymonów, Weronik i wiernych po Golgotę Janów. W Wasze powołanie wpisał też skruchę i ufność porywczego serca Piotra…
W tym szczególnym dniu, w którym odnawiacie swoje kapłańskie przyrzeczenia, stajemy przed Wami z życzeniami i z prawdziwą wdzięcznością serca. Przyjmijcie dar naszej modlitwy – za to, że zdecydowaliście się odpowiedzieć na zaproszenie Jezusa i podjęliście trud naśladowania Go do końca życia. „Wybór Jezusowy, to wybór dokonany przez Pana, powołanie, w którym Jezus wybiera swego „przyjaciela” - czytamy w „Regule życia”, która trafiła do Waszych rąk. Bądźcie Jego przyjaciółmi, nie martwicie się tym, że świat Was wyśmiewa - potrzebujemy Was i Waszej posługi!
Niech Wam Bóg błogosławi!
Redakcja Niedzieli wrocławskiej