Reklama

Życie jak jazz, czyli jak być dominikaninem

Niedziela małopolska 49/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

...tych, którzy są Jej godni, sama szuka wszędzie, i na ich drogach zjawia się łaskawie
I w każdym ich zamyśle, witając ich, spotyka.
Najpewniejszym Jej początkiem jest pożądanie nauki.
A dbałość o naukę jest miłość.
A miłość jest trzymanie się praw Mądrości.
A trzymanie się Jej praw jest pewność niezniszczenia.
A niezniszczenie sprawia, że człowiek jest blisko Boga.
Tak pożądanie Mądrości prowadzi do Królestwa.
(Mdr 6, 16-20, w tłumaczeniu Cz. Miłosza)

Umiłowanie Mądrości jest wpisane głęboko w charyzmat Zakonu Kaznodziejskiego popularnie zwanego dominikanami. Zakon ten został założony na początku XIII wieku przez św. Dominika Guzmána. Dominikanie przyjęli regułę napisaną przez św. Augustyna, opatrując ją własnymi konstytucjami. Misją zakonu jest przede wszystkim dawanie żywego świadectwa wiary, dbałość o liturgię i głoszenie słowa Bożego oraz dogłębne kształcenie. Umiłowanie nauki prowadzić ma do poznania Prawdy.
W Polsce zakon dominikański istnieje od roku 1222. Sprowadzenie dominikanów do Polski odbyło się dzięki staraniom ówczesnego biskupa krakowskiego Iwona Odrowąża. Bezpośrednim założycielem Zakonu Kaznodziejskiego w Polsce był św. Jacek Odrowąż, którego 750-lecie śmierci obchodzimy w bieżącym roku.
Kolebką działalności dominikanów w Polsce jest Kraków. W 1223 r. dominikanie otrzymali kościół Świętej Trójcy, w którym do dziś istnieje klasztor i silne duszpasterstwo zakonne. Stąd zostali rozesłani, by pełnić swoją misję na ziemiach polskich, m.in. do Wrocławia, Płocka, Sandomierza, Gdańska, Kamienia Pomorskiego.

Krakowscy dominikanie

Obecnie w klasztorze Dominikanów w Krakowie mieszka ok. 100 ojców i braci. Prawie 70 z nich to studenci teologii. Bracia studenci pochodzą nie tylko z Polski, ale także z Ukrainy, Węgier i Białorusi.
Zasadnicza formacja zakonna dominikanów trwa 7 lat - najpierw jest roczny nowicjat w Poznaniu, a potem 2 i pół roku studiów filozoficznych - 2 lata w Warszawie i pół roku w Krakowie (studia kończą się absolutorium) oraz 3 i pół roku studiów teologicznych w Krakowie (kończą się egzaminem magisterskim). To studia podstawowe, które musi przejść każdy dominikanin, aby rozpocząć pracę kaznodziejską. Równolegle do formacji intelektualnej przebiega formacja duchowa. Zaczyna się ona jeszcze przed wstąpieniem do klasztoru.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ochładzanie entuzjazmu

Zanim kandydat do Zakonu Kaznodziejskiego zostanie przyjęty do nowicjatu, musi przez rok poznawać regułę, misję i charyzmat zakonu, żyjąc przy tym w świecie, studiując, pracując etc. To czas rozeznawania powołania, refleksji, czas pierwszej próby. Wybrani ojcowie odpowiedzialni za formację przyglądają się w tym czasie kandydatowi, by stwierdzić, czy ma on predyspozycje do życia zakonnego. „Łaska buduje na naturze” - normalną sprawą jest, że nie wszyscy nadają się do pójścia tą drogą.
Często stosuje się tu metodę, preferowaną przez św. Benedykta - mówi o. Zbigniew Krysiewicz OP. - Uczył on, że gdy ktoś zgłosi chęć wstąpienia do zakonu, trzeba go wpierw odprawić z niczym i dodatkowo wylać mu jeszcze przysłowiowy kubeł pomyj na głowę. Gdy powróci, należy otworzyć mu drzwi, ale nie pozwolić na pozostanie. Gdy jednak wróci po raz trzeci, trzeba go przyjąć, jakby to sam Mistrz, Jezus Chrystus, zapukał do drzwi. Dlatego ten pierwszy etap „ochładzania entuzjazmu” służy de facto wypróbowaniu swego zakochania w Chrystusie. Wszystko po to, aby przyszły zakonnik mógł w przyszłości przetrwać próbę czasu i wierności swemu wyborowi - dodaje o. Krysiewicz.

Reklama

Droga Mądrości

Zakon Kaznodziejski głosi Chrystusa nie tylko z ambony, ale w każdym środowisku, w którym znajdą się dominikanie. Ojcowie i bracia, oprócz wymaganych studiów podstawowych, mogą podejmować dalszą, bądź równoległą, naukę w różnych dziedzinach wiedzy. Najczęściej podejmowane są uzupełniające studia filozoficzne oraz teologiczne, np. na uczelniach w miastach, w których są dominikańskie klasztory. Można jednak powiedzieć, że każdy zakonnik rozwija swoje talenty według darów otrzymanych od Boga i pragnienia zdobywania wiedzy. Dlatego nie brakuje dominikańskich braci na kierunkach artystycznych, humanistycznych czy matematyczno-przyrodnicznych. Dodatkowe umiejętności i kwalifikacje mają pomóc w realizacji misji zakonnej. Studia muzyczne np. dają możliwość udoskonalania artystycznego kształtu liturgii.
Pragnienie wiedzy, która prowadzi do poznania Prawdy, wpisane jest głęboko w duchowość dominikańską, która mówi za słynnym dominikaninem św. Tomaszem: „Kontemplujcie i dzielcie się z innymi owocami kontemplacji”. - Dominikanie nie mają gotowych odpowiedzi na pytania, jakie stawiają świat i ludzie - mówi o. Z. Krysiewicz. - Jesteśmy po to, aby towarzyszyć ludziom w poszukiwaniu Prawdy; odpowiedź na najważniejsze pytania każdy musi znaleźć sam - my możemy go tylko do niej podprowadzić. Św. Tomasz mawiał, że rozumem oświeconym wiarą człowiek jest zdolny dojść do poznania Boga.

Reklama

Duchowość

Struktura Zakonu Dominikanów łączy w sobie monastycyzm z dyspensami do życia czynnego; to życie prowadzone na styku głębokiej kontemplacji i pełnego oddania apostolstwu. Dzieje się tak praktycznie od czasów powstania zakonu. Klasztory, w których żyją bracia dominikanie, zapewniają wszystkie potrzebne środki do wzrostu duchowego i intelektualnego. Dominikanie ogromny nacisk kładą na osobiste doświadczenie Boga. Fundamentalną zasadą jest głoszenie prawdy o tym, co zdołali poznać, opierając się na osobistej relacji z Mistrzem, którego poznają w trakcie studiów i potem, już jako ojcowie, kapłani. Nie teoretyzują. A studia nie służą tylko pomnażaniu wiedzy - to droga prowadząca do Jedynego. Głoszą słowo Boże najpierw „do wewnątrz”, do swoich współbraci, potem dopiero dla wiernych świeckich. To pierwszy i najlepszy bufor, który zapobiega powstawaniu niejasności. Życie w zakonie, tak jak życie w rodzinie, kształtuje człowieka. Nie praktykują szczególnej ascezy; wierność studium i wierność człowiekowi są daleko bardziej wymagające niż jakiekolwiek ćwiczenia duchowe. Największą ofiarą jest dla nich dobre i solidne wykonywanie codziennych obowiązków. To wymaga częstokroć większego poświęcenia, niż mogłoby się wydawać...

Dominikańscy święci?

- Owszem, to nasi współbracia w powołaniu i w wierze - mawiają dominikanie. Mocno wierzą w tajemnicę świętych obcowania, ale nie uprawiają kultu świętych. Wspominają ich, aby przypomnieć czasy, w których żyli, by objąć cały kontekst historyczny, a nieraz, żeby lepiej pewne rzeczy zrozumieć. Jednak żaden dominikanin nie powie, że trzeba naśladować tego czy innego świętego. - Mamy słuchać tego samego Mistrza, Jezusa Chrystusa - mówi o. Zbigniew. - Św. Jacek czy św. Dominik, to nasi bracia, którzy już przeszli do Domu Ojca. Mamy być posłuszni temu samemu Duchowi, który prowadził św. Dominika, czyli odczytywać głos Ducha Świętego w każdych czasach. Dominik rozpoczął, my kontynuujemy, ale prowadzi jeden i ten sam Duch. Powinniśmy odkrywać talenty i predyspozycje, w które wyposażył nas Ojciec, pomnażać je i nimi służyć. Tak rozumiemy wierność charyzmatowi naszego zakonu. Przede wszystkim powinniśmy skupiać się na naszym Mistrzu, na tym, czego On od nas oczekuje.

Wspólnota

Choć często spotykamy ojców i braci dominikanów na uczelniach, w różnych środowiskach intelektualnych, podczas dyskusji i prowadzących wykłady, zakonnicy podkreślają bardzo mocno, że fundamentem ich pracy jest życie wspólnotowe. I pomimo iż niektórzy z uśmiechem zauważają, że wspólnotowość dominikańska polega na ćwiczeniu się w cierpliwości, to właśnie z niej bracia dominikanie czerpią siłę do pracy, zarówno tej kaznodziejskiej, duszpasterskiej, jak i intelektualnej.
Podstawą wspólnotowego życia jest modlitwa o określonych porach dnia. To także wspólne posiłki, rekreacja, rozmowy, porady duchowe, wspólne dzieła, dzielenie się wiarą i odkryciami. Dominikańskie intencje modlitewne wspierają także swoją modlitwą siostry klauzurowe - Mniszki Zakonu Kaznodziejskiego. To modlitwa jest siłą sprawczą każdego dobrego dzieła, odkrycia, dobrze wykonanej pracy. Każdy ma wsparcie we wspólnocie, tak jak w rodzinie.
- Jeden z naszych współbraci - opowiada o. Zbigniew - mówi, że życie dominikańskie jest jak jazz. Żeby dobrze grać, każdy musi doskonale znać i opanować swój instrument, a potem musi wsłuchać się we wspólny rytm, we wspólny motyw podany przez Ducha Świętego, i słuchać innych instrumentów. To dopiero daje Muzykę...

2007-12-31 00:00

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie

2024-04-30 20:33

[ TEMATY ]

Ks. Michał Olszewski

Archiwum ks. Michała Olszewskiego SCJ

Sąd Okręgowy w Warszawie odrzucił zażalenie obrony na areszt tymczasowy wobec księdza Michała Olszewskiego.

Ks. Michał Olszewski pozostanie w areszcie – tak zdecydował Sąd Okręgowy w Warszawie. Sędzia odrzucił zależenie obrońców księdza na tymczasowe aresztowanie kapłana. Rozprawa była prowadzona w trybie niejawnym. Przed salą rozpraw pojawiło się wielu zwolenników księdza, którzy wierzą w jego niewinność.

CZYTAJ DALEJ

Nikaragua: co się stało z pamiątkami po Janie Pawle II?

2024-05-02 14:02

[ TEMATY ]

Nikaragua

Episkopat Flickr

Ani władze Managui, ani tamtejszy Kościół katolicki nie informują, co stało się z pamiątkami po św. Janie Pawle II, które znajdowały się w muzeum jego imienia w stolicy Nikaragui, zamienionym w ubiegłym roku na centrum kultury.

Walczący od kilku lat z Kościołem katolickim reżim Daniela Ortegi zamknął Muzeum Jana Pawła II, w którym znajdowały się przedmioty, jakich papież używał podczas swoich dwóch wizyt w Nikaragui, w 1983 i 1996 roku. W otwartej z udziałem Ortegi w 2016 roku placówce można było zobaczyć m.in. książkę z homiliami Jana Pawła II, jego buty, szaty liturgiczne, krzyż pektoralny, ręczniki, których używał oraz medal upamiętniający papieską wizytę. Znajdowała się tam również replika ołtarza, przy którym papież sprawował Eucharystię, oraz replika papamobile, z którego korzystał podczas pobytu w Nikaragui.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję