Reklama

Pasyjne ślady na Podkarpaciu

Krzyże... rzeźbione w drzewie lub kute w kamieniu, wykonane z metalu wpisują się w „polski krajobraz modlitwy”. Najczęściej są drewniane i najczęściej na większości z nich widnieje postać Ukrzyżowanego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Takich kapliczek i krzyży przydrożnych, jak w Polsce, nie ma nigdzie na świecie. Można je spotkać w pobliżu ludzkich siedzib, w lasach, a także w różnych miejscach odludnych. Rzeźbione w drzewie lub kute w kamieniu, wykonane z metalu wpisują się w „polski krajobraz modlitwy”. Najczęściej są drewniane i najczęściej na większości z nich widnieje postać Ukrzyżowanego.
Najwięcej tych niemych świadków miejsc przesyconych modlitwą znajduje się w południowo-wschodniej Polsce: na Podkarpaciu i Małopolsce. Przydrożne krzyże i kapliczki stoją tu od setek lat i przez ten czas niewiele się zmieniły. Zmienił się tylko nasz stosunek do nich. W czasach naszych dziadów i pradziadów każdy wędrowiec pochylał odkrytą głowę przed figurą, czynił znak krzyża. Kiedyś sieroty błąkające się w poszukiwaniu służby, modliły się przed figurą o jałmużnę, czy o stały kąt. Dziś niejeden przechodzień, czy też przejeżdżający koło przydrożnego krzyża nie ma czasu na to, by w myślach pochwalić Boga, nie mówiąc już o chwili refleksji. A przecież za każdym przydrożnym krzyżem, za każdą kapliczką kryje się czyjaś tragedia lub dziękczynienie. Każda figura ma jakąś historię. I choć na większości krucyfiksów brak jest napisów informujących o tym, kto, kiedy i z jakiej okazji je wzniósł, to jednak powszechnie wiadomo; że prawie wszystkie krzyże znaczą miejsca wiecznego spoczynku ludzi zmarłych śmiercią nagłą.
Kiedy człowiek zginął tragiczną śmiercią w wypadku, w wyniku zabójstwa, od uderzenia pioruna, wierzono, że jego dusza nie zazna spokoju, dopóki nie zostanie postawiony przydrożny krzyż lub kapliczka. One miały zapewnić wieczny spokój. Podobnie jest dzisiaj. Np. krzyży - upamiętniających ofiary wypadków samochodowych nie brakuje przy podkarpackich drogach. Przypominają nam o kruchości ludzkiej egzystencji. Surowe, najczęściej metalowe dwa ramiona dobitnie tłumaczą każdemu przejezdnemu, do czego może prowadzić brak pokory wobec życia, brak zdrowego rozsądku, pycha, pokładanie zbyt dużej wiary we własne umiejętności. I stanowią przestrogę dla innych. Obecny przy nich wypalony znicz, przymocowany bukiet sztucznych kwiatów, zniszczonych przez deszcze i słońce zdają się mówić wszystko o tragedii, która dotknęła jakąś rodzinę.
Przykładem upamiętnienia zapomnianego już miejsca grzebalnego zwanego polem pod szubienicą jest krzyż - pomnik znajdujący się przy ul. Krakowskiej w Rzeszowie. Było to miejsce, gdzie grzebano ciała straconych skazańców, ludzi zmarłych „gwałtowną śmiercią”, nie na cmentarzach, lecz na miejscu ich śmierci. Stąd też pole pod szubienicą przy obecnej ulicy Krakowskiej w Rzeszowie jest miejscem spoczynku wielu istnień ludzkich. Granic jego dziś już nie sposób dokładnie ustalić.
Krzyż - symbol odkupienia Chrystusa nie zawsze spotykał się z należytą czcią i szacunkiem. Historia zna wiele przykładów jego profanacji. Taki los spotkał chociażby krzyż jubileuszowy znajdujący się przy ul. Krakowskiej w Rzeszowie, opodal kaplicy, w miejscu której potem została wzniesiona świątynia pw. Podniesienia Krzyża Świętego. Sprofanowany został w nocy z dnia 8/9 sierpnia 1977 r. Usunięto go z publicznego kultu i bez zgody Władzy Kościelnej ustawiono na cmentarzu grzebalnym w Wilkowyi.
Krzyże przydrożne wznoszono również jako wota, błaganie o łaskę i dziękczynienie za łaski doznane. Stawiano je w polach, by chroniły płodów ziemi, by odstraszały nieczyste, złe siły. Powstawały w miejscach nieszczęść i zbrodni. Spotkamy też tzw. krzyże gradowe, do których ludność wiejska co roku udawała się w procesji dziękczynno-błagalnej.
Krzyż jest szczególnym symbolem dla mieszkańców Bratkowic. Na przełomie XVIII i XIX wieku szalały tam epidemie czerwonki i cholery. Zaraza zdziesiątkowała ludność, ofiarami padali zwłaszcza starsi i dzieci. Łaska Boża uchroniła ich przed tragedią. Dla upamiętnienia tego zdarzenia, prawdopodobnie, ówczesny właściciel Bratkowic ufundował krzyż i pomalował go na czarno. Widniejąca w dolnej części krzyża metalowa trupia czaszka miała przypominać o śmierci, jaka nawiedziła mieszkańców Bratkowic.
Chociaż w roku 2000 wiele parafii uczciło Jubileusz Odkupienia, stawiając przy kościołach nowe krzyże, to jednak przydrożne kapliczki i krucyfiksy tak charakterystyczne dla naszego regionu zaczynają powoli zanikać z podkarpackiego pejzażu. Jedne giną pozbawione opieki, inne przytłoczone rozwojem miast i osiedli stają się jakby niewidoczne. Może szczególnie w Wielkim Poście warto im poświęcić nieco uwagi, gdyż są nie tylko świadectwem pobożności, naszych przodków, ale również świadkami historii. Wiele mówią nam o ludziach, cierpieniu i minionych epokach. A przede wszystkim wzywają do miłowania Boga i bliźniego…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Farmaceutka ścigana za postępowanie zgodne z sumieniem. Sąd Najwyższy umywa ręce

2025-04-30 10:09

[ TEMATY ]

Sąd Najwyższy

farmaceuci

Adobe Stock

Pigułka dzień po

Pigułka dzień po

Sąd Najwyższy odmówił rozpoznania kasacji w sprawie farmaceutki uznanej winną naruszenia prawa farmaceutycznego za odmowę sprzedaży tabletek wczesnoporonnych - informuje Ordo Iuris.

Postępowanie dotyczyło Doroty Pamuły – farmaceutki, która została ukarana naganą przez Okręgowy Sąd Aptekarski. Naczelny Sąd Aptekarski uchylił to orzeczenie i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Następnie OSA umorzył postępowanie, uznając kobietę za winną, wskazując jednak na niską szkodliwość społeczną czynu, a sąd drugiej instancji podtrzymał to orzeczenie. Prawnicy Instytutu Ordo Iuris w imieniu farmaceutki wnieśli kasację do Sądu Najwyższego, domagając się jej uniewinnienia. Sąd Najwyższy odmówił jednak rozpoznania kasacji.
CZYTAJ DALEJ

Dziś 1 maja, wspomnienie św. Józefa, robotnika

[ TEMATY ]

św. Józef

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Obraz św. Józefa, patrona parafii

Obraz św. Józefa, patrona parafii

1 maja Kościół katolicki obchodzi wspomnienie św. Józefa, robotnika. Do kalendarza liturgicznego weszło ono w 1955 roku. Św. Józef jest patronem licznych stowarzyszeń i zgromadzeń zakonnych noszących jego imię. Jest także patronem cieśli, stolarzy, rzemieślników, kołodziei, inżynierów, grabarzy, wychowawców, podróżujących, wypędzonych, bezdomnych, umierających i dobrej śmierci.

1 maja 1955 roku zwracając się do Katolickiego Stowarzyszenia Robotników Włoskich papież Pius XII proklamował ten dzień świętem Józefa rzemieślnika, nadając w ten sposób religijne znaczenie świeckiemu, obchodzonemu na całym świecie od 1892 r., świętu pracy. W tym dniu Kościół pragnie zwrócić uwagę na pracę w aspekcie wartości chrześcijańskich.
CZYTAJ DALEJ

Miesiąc maryjny w Watykanie. Statua Maryi Róży Mistycznej trafiła do Ogrodów Watykańskich

2025-05-01 09:36

[ TEMATY ]

Watykan

o. Marek Krupa

Statua Maryi Róży Mistycznej

Statua Maryi Róży Mistycznej

W mieście Montechiari, niedaleko Brescii podczas dwóch cykli objawień w latach 40. i 60. Matka Boża objawiała się prostej kobiecie, Pierinie Gilli, przedstawiając się jako „Maryja Mistyczna Róża i Matka Kościoła”. Ukazała się w białych szatach z trzema różami na piersi symbolizującymi: modlitwę, ofiarę i pokutę, szczególnie za dusze konsekrowane w celu naprawienia ich grzechów. Chodzi o dusze zakonne, które zdradziły swoje powołanie; za naprawienie grzechu śmiertelnego tych dusz; za naprawienie zdrady księży, którzy czynią się niegodnymi swojej świętej posługi.

Drugi cykl objawień dotyczył obietnicy uzdrowień i łask związanych z już istniejącym źródłem w okolicy Fontanelle, które Madonna Mistyczna Róża pobłogosławiła w Niedzielę Białą (in albis) 1966 r.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję