Reklama

Niedziela Wrocławska

Nidy nie rezygnujcie z zachwycania się Bogiem

„Tak – przyrzekam, tak – ślubuję, tak – przysięgam, tak nie mi dopomoże Bóg i Jego Ewangelia, której dotykam sowimi rękami” – zabrzmiało 13 razy w seminaryjnej kaplicy. Dziś wieczorem w kaplicy Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu 13 kandydatów do święceń diakonatu złożyło wyznanie wiary oraz podpisało przysięgi niezbędne do przyjęcia święceń. Celebracji przewodniczył rektor seminarium, ks. Kacper Radzki.

Agnieszka Bugała

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Michał Adamkowski, Dorian Dawidziak, Adrian Gałuszka, Szymon Kocemba, Natan Korsak-Kędzierski, Michał Marciniak, Przemysław Pulnik, Arkadiusz Rurański, Mateusz Smaza, Marcin Wachowicz, Michał Wereta, Jakub Wiechnik, Michał Zalot – to oni już jutro, w trzech świątyniach archidiecezji, przyjmą święcenia diakonatu. Celebracji przewodniczył rektor seminarium, ks. Kacper Radzki.

W homilii zwrócił uwagę na to, że stanie w kaplicy seminaryjnej w wieczór poprzedzający przyjęcie święceń diakonatu do dowód na udzielenie odpowiedzi na zaproszenie Boga. Zaproponował myśli-sentencje, które - wkraczając w życie duchownych - warto wziąć pod uwagę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Każdy z was odpowiedział na Bożą miłość, na zaproszenie do życia kapłańskiego. Ten wybór jest obopólny – On wybrał was, a wy odpowiedzieliście na Jego zaproszenie – mówił ks. Radzki.

Podkreślił, że wybór jest tajemnicą. - O ile każdy z was pewnie był pytany o motyw, przyczynę, jak to się stało, to ostatecznie jest w tym wyborze – przynajmniej z mojego doświadczenia tak wynika – spory obszar tajemnicy. Możemy ponazywać momenty, w których ten Boży wybór do nas przemawiał, emocje, które pojawiały się, gdy marzyliśmy, odpowiedzieliśmy, kiedy tu jesteśmy. Ale zawsze jest w tym coś tajemniczego, o czym nawet trudno się mówi – mówił rektor.

Porównał kapłański zachwyt Bogiem do rzeczywistości miłości dwojga ludzi, którzy decydują się na życie w małżeństwie. - Podobnie jest z miłością oblubieńczą. Zakochani, małżonkowie potrafią wskazać wiele rzeczy – momentów, postaw, gestów, ale ostatecznie w tych wyborach jest duża część, która pozostaje tajemnicą, ale którą możemy spróbować w jakiś sposób nazwać. Tajemnica tkwi w zachwyceniu. Bóg musiał nas zachwycić droga, którą proponuje. Musi wciąż nas zachwycać, nasz wybór musi opierać się na zachwycie, bo inaczej nie poszlibyśmy tą drogą. Zachwyciliśmy się tym, co Bóg w swoim wyborze, z miłości, nam proponuje. Zachwyt przynagla do poznawania. Jeśli się czymś zachwycamy, to chcemy to poznać, chcemy zgłębić, chcemy być blisko, chcemy się przyjrzeć, tak żyć, spróbować. Zachwyt przynagla do poznawania. Chcemy poznawać pana Boga, chcemy być alter Christus, a więc użyczać siebie Jemu, chcemy, by On nas zachwycił, a w tym zachwycie realizować to, co Ona nam szepcze, czym nas pociąga – wyjaśniał rektor.

Reklama

Wskazał też, że kolejnym krokiem, po rodzącym się zachwycie i pragnieniu poznawania jest przynaglenie ofiary. - Poznawanie musi prowadzić do oddawania. Św. Paweł napisze, że „poznam tak, jak zostałem poznany”. Żeby się poznawać, trzeba się przed sobą odkrywać, a żeby się przed sobą odkrywać, trzeba się oddawać. Nic nas nie odłączy od miłości Chrystusowej – napisze Apostoł i wymienia wiele różnych przyczyn, które mogłyby, ale nie odłączy. Dlaczego? Bo tak oddałem wszystko z siebie, że już jestem przesiąknięty miłością Chrystusa. Nie żyję ja, żyje we mnie Chrystus. – mówił ks. Radzki.

Nawiązał też do osoby i męczeńskiej śmierci św. Stanisława, patrona, którego Kościół wspomina w liturgii 8 maja. - Patron dnia dzisiejszego, św. Stanisław na wzór Chrystusa Dobrego Pasterza, który w Ewangelii mówi, że Dobry Pasterz życie swoje oddaje za owce, oddał siebie, bo poznał Chrystusa, którego miłość jest miłością ofiarniczą, a więc oddawaniem życia za owoce, za Ewangelię, za prawdę. Dziś chciałoby się powiedzieć do was – wcielając się trochę w rolę Jezusa: Posyłam was jak owce między wilki. Dzisiejszy świat nie lubi ludzi, którzy siebie oddają w imię miłości. Dzisiejszy świat chętnie weźmie to oddanie, jeśli będzie miał z tego jakiś zysk. Jeśli to oddanie wasze będzie tylko ze względu na kochanie, to świat was nie będzie lubił. Ale Jezus tego do was chce. Jeśli dzisiejszym patronem jest św. Stanisław, to niech on będzie, w jakiś sposób, tym, który wyznacza wam drogę – nieprzejednany, ten, który całym sobą zaświadczył, do przelewu krwi, ponieważ pokochał swoje owce, nic z tego nie miał, bo gdyby miał, to może rzuciłby i zostawił. On je kochał miłością Chrystusową i poznawał je, bo sam dał się poznać Chrystusowi i w nich odkrywał obecnego Chrystusa. Odkrywajcie w tych, do których pójdziecie Tego, który was powołał, pierwszy umiłował, z miłości stworzył i do miłości w zachwyceniu pociągnął – zachęcał rektor.

Reklama

Na zakończenie i w podsumowaniu dodał, że aby wkroczyć na drogę kapłaństwa i przyjąć zaproszenie Chrystusa do pójścia za Nim konieczna była, jest i będzie rezygnacja – na każdym etapie życia z czegoś innego. - Rezygnacja czyni szczęśliwym, wiecie to dobrze, każdy z nas tego doświadczył. Jeśli coś zrobił z miłości i oddał siebie, to poczuł się szczęśliwy, a to tylko namiastka tego szczęścia, którego można doświadczyć oddając siebie całkowicie, ponieważ szczęście jest drogą do miłości odwiecznej. Jeśli będziemy szczęśliwi, to będziemy zbawieni – to przecież trochę synonim, w rozumieniu życia wiecznego. O ofierze i oddaniu mówimy, że jest poświęceniem, czyli przez oddawanie czynieniu siebie świętym, a więc na wzór Jezusa. - Miłość jest wyborem, wybór jest tajemnicą, tajemnica tkwi w zachwyceniu, zachwyt przynagla do poznawania, poznawanie prowadzi do oddawania, oddawanie czyni szczęśliwym a szczęście prowadzi do Miłości. Zatem kochając ponawiajcie swój wybór, mimo jego tajemniczości, nigdy nie rezygnujcie z zachwycania się Bogiem, które niech pielęgnuje w was pragnienie ciągłego oddawania siebie – zakończył poetyckie rozważanie ks. Radzki.

Po homilii kandydaci na diakonów złożyli uroczyste i imienne, wyznanie wiary. Mówili jednocześnie, chórem, ale wcześniej każdy z nich wymienił swoje imię i nazwisko.

Reklama

- Ja…wiarą mocną, wierzę we wszystkie i poszczególne prawdy, zawarte w symbolu wiary i wyznaję je. Wierzę również w to, co jest zawarte w Słowie Bożym, a co Kościół podaje do wierzenia, w nauczaniu uroczystym, jak i zwyczajnym nauczaniu powszechnym – brzmiało w seminaryjnej kaplicy, której mury noszą ślady tego samego wyznania składanego przez lata przez kolejne roczniki przyszłych diakonów.

Po kolei i imiennie oddali się na służbę archidiecezji wrocławskiej, stosownie do wymogów prawa kanonicznego – ślubowali i przysięgali, że zawsze będą służyć tej archidiecezji, pod władzą każdorazowego jej ordynariusza. Obejmując urząd diakona przyrzekli, że zarówno w słowach jak i w postępowaniu będą zawsze zachowywać jedność z Kościołem katolickim, z największą starannością i wiernością, i ze będą zachowywać nienaruszony depozyt wiary, wiernie go przekazywać i objaśniać.

Oświadczyli, że święcenia przyjmują będąc wolnymi od jakiegokolwiek przymusu. Wyznali, że są świadomi konsekwencji płynących ze święceń, a także tego, co wynika z deklaracji zachowania celibatu, który z pomocą Bożą pragną zachowywać przez całe życie. Następnie kolejno podchodzili do ołtarza a tam, stając przed księdzem rektorem, kładli ręce na księdze Ewangelii i mówili uroczyście: „Tak – przyrzekam, tak – ślubuję, tak – przysięgam, tak niech mi dopomoże Bóg i Jego Ewangelia, której dotykam swoimi rękami”.

Uroczystość zakończyło nabożeństwo majowe i błogosławieństwo Najświętszym sakramentem.


2020-05-08 23:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Jezierski wydał edykt ws. procesu beatyfikacyjnego "doktor Oli"

2024-06-25 12:43

[ TEMATY ]

Aleksandra Gabrysiak

Adobe Stock

Edykt zawiadamiający o inicjatywie rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego lek. med. Aleksandry Gabrysiak - „doktor Oli” - wydał biskup elbląski Jacek Jezierski. Wcześniej nihil obstat na prowadzenie procesu udzieliła Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych. Pozytywną opinię wyraziła również Konferencja Episkopatu Polski.

Bp Jezierski w swoim edykcie przypomina sylwetkę "doktor Oli" - Aleksandry Gabrysiak - świeckiej konsekrowanej, lekarki, opiekunki chorych, działaczki społecznej a także adopcyjnej matki, zamordowanej wraz z córką przez jedną z osób, której udzieliła wsparcia.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: nie bójcie się imienia, które dał wam Pan!

2024-06-25 08:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Łukasz Burchard

- Chcecie w życiu tak pokochać, żebyście byli w stanie za to umrzeć? – pytał młodych kard. Ryś.

CZYTAJ DALEJ

Kielce: siostry boromeuszki odchodzą z seminarium, a tym samym z diecezji

2024-06-25 12:51

[ TEMATY ]

boromeuszki

diecezja.kielce.pl

Decyzją matki generalnej Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza, siostry boromeuszki odchodzą z Kielc, a tym samym z diecezji kieleckiej - po 32 latach zostaje zlikwidowana placówka zgromadzenia w Wyższym Seminarium Duchownym w Kielcach.

Do Kielc siostry boromeuszki sprowadził śp. biskup Stanisław Szymecki. Wówczas, oprócz posługi w Domu Biskupim (którą dwie siostry pełniły do śmierci następcy bp. Szymeckiego, czyli śp. bp. Kazimierza Ryczana), dwie kolejne boromeuszki rozpoczęły pracę w Wyższym Seminarium Duchownym w Kielcach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję