Reklama

„Twarze częstochowskiej bezpieki 1945-1989”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Częstochowie przy ul. Łódzkiej 8/12 (wejście 7, I p.) od niedawna działa oficjalnie punkt konsultacyjny Oddziału Katowickiego Instytutu Pamięci Narodowej, gdzie od poniedziałku do piątku w godz. 8.30-15.30 urzędują archiwiści i historycy, m.in. Sławomir Maślikowski i Wojciech Rotarski. (Wcześniej, od maja 2007 r., biuro IPN-u mieściło się na terenie Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie). W nowo powstałym punkcie konsultacyjnym przy Łódzkiej przyjmowane są wnioski od poszkodowanych przez władze komunistyczne Polski Ludowej, a także od naukowców i dziennikarzy na udostępnienie akt znajdujących się w posiadaniu IPN-u. Pracownicy punktu - historycy prowadzą w Częstochowie działalność edukacyjną i wystawienniczą. Punkt IPN-u kompletuje także archiwum z materiałami dotyczącymi naszego regionu, dlatego historycy proszą wszystkich, którzy posiadają dokumenty, zdjęcia i inne pamiątki mające związek z działalnością opozycji w PRL w regionie częstochowskim, o przekazywanie ich do biura przy ul. Łódzkiej (kontakt telefoniczny: 0 34 360 55 81).
Rozpoczęciem szerszej działalności Oddziału Katowickiego IPN w naszym mieście była wystawa plenerowa pt. „Twarze częstochowskiej bezpieki 1945-1989”, przygotowana we współpracy z Urzędem Miasta Częstochowy. Na wielkoformatowych planszach ustawionych na pl. Biegańskiego przed Ratuszem, można było zobaczyć kilkadziesiąt zdjęć i biogramów (wzbogaconych m.in. fotokopiami zaświadczeń i opinii przełożonych) wysokich rangą funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa w Częstochowie - m.in. komendantów wojewódzkich Milicji Obywatelskiej, ich zastępców ds. SB, szefów wydziałów i struktur powiatowych UB i SB - które ukrywane były przez wiele lat.
Wystawa wzbudziła duże zainteresowanie wśród częstochowian. Osoby, które były w PRL prześladowane przez bezpiekę - np. kombatanci, opozycjoniści, księża - miały okazję po raz pierwszy poznać twarze prześladowców. Zerwanie z anonimowością ludzi bezpieki to niewątpliwie najważniejszy cel tej ekspozycji. Co ciekawe, w niektórych mediach pojawiły się głosy, że pokazując sylwetki funkcjonariuszy, IPN łamie ustawę o ochronie danych osobowych. Ale na szczęście wspomniana ustawa nie daje podstaw do zablokowania tego rodzaju wystaw, wszak pokazani na nich funkcjonariusze pełnili w przeszłości wysokie funkcje publiczne, nie byli zaś zwykłymi obywatelami.
Częstochowa jako duchowa stolica Polski interesowała komunistów szczególnie; w całym naszym regionie podjęli oni specjalne wysiłki skierowane na walkę z Kościołem katolickim. Już 17 stycznia 1945 r. przybyła do Częstochowy jedna z grup operacyjnych - kpt. Władysława Dziadosza, mających za zadanie powołanie miejskich i powiatowych struktur bezpieczeństwa. Zajęła ona tymczasowo budynek przy ul. Waszyngtona 45, a następnie przy Śląskiej 22. Urząd powiatowy bezpieki także znalazł lokum przy Waszyngtona 45, skąd został przeniesiony na ul. Kilińskiego 10, do byłej siedziby Gestapo. W kwietniu 1945 r. urzędy powiatowy i miejski zostały połączone i przeniosły się do budynku przy ul. Parkowej 4/6, następnie Starucha (obecnie Ks. Popiełuszki), gdzie funkcjonowały do lat 60. XX wieku. W latach 70. i 80. miejscowy pion SB rezydował w gmachu zwanym potocznie „trójkątem”. W latach 1958-75 na terenie Częstochowy, oprócz działania grup operacyjnych bezpieki, funkcjonowała również specjalna placówka zajmująca się inwigilacją Kościoła (Grupa 5a Wydziału III w Katowicach, a od 1962 r. Grupa 4 Wydziału IV). W kręgu jej zainteresowania były Kuria Diecezjalna, zakon Ojców Paulinów oraz Instytut Prymasowski. Powstanie tej grupy miało bezpośredni związek z centralną rolą Jasnej Góry w przygotowaniach milenijnych.
Niezwykle ważną rolę w walce z Kościołem odegrała tzw. Grupa „D”. Była ona samodzielną jednostką w Departamencie IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, powołaną w listopadzie 1973 r. przez ówczesnego szefa MSW gen. Stanisława Kowalczyka; jej istnienie zostało objęte ścisłą tajemnicą. Z działalnością tej grupy historycy wiążą największe akty terroru wobec Kościoła, włącznie z zabójstwem ks. Jerzego Popiełuszki i innych księży. W pierwszym okresie działalności, do 1980 r., Grupa „D” podejmowała przede wszystkim zadania dezintegracyjne i dezinformacyjne, mające na celu osłabienie Kościoła od wewnątrz. W okresie późniejszym realizowała także zadania o charakterze przestępczym, których liczba wzrastała od początku lat 80., osiągając apogeum w październiku 1984 r. Po zabójstwie ks. Popiełuszki nastąpiło wyhamowanie działań Grupy „D”, a wszelkie materiały jej dotyczące zostały zniszczone. Szczególnym obszarem, na którym prowadzili działania funkcjonariusze Grupy „D” były pielgrzymki do Częstochowy: np. w 1978 r. specjalnymi środkami odurzyli oni kilku pielgrzymów; dezorganizowali także transport, m.in. poprzez przebijanie opon samochodów; kradli pielgrzymom dowody osobiste, zanieczyszczali im śpiwory, rozpowszechniali pornografię czy zatruwali pojemniki z napojami. W sierpniu 1982 r. na polecenie dyrektora Departamentu MSW Zenona Płatka, zorganizowano przestępczą grupę dokonującą w Częstochowie pobić i zniszczeń. (Przedstawiony wyżej krótki rys działań bezpieki daje pogląd, jakim służyła ona celom).
Autorem wystawy „Twarz częstochowskiej bezpieki 1945-1989” - którą zaliczyć należy do cyklu wystaw, jakie Biuro Edukacji Publicznej IPN pokazuje od 2006 r. w różnych miastach Polski - był Robert Ciupa, a współpracowali z nim: Ewelina Janota, Sławomir Maślikowski i Paweł Duber.
Należy dodać, że S. Maślikowski jest organizatorem wykładów dla młodzieży częstochowskich szkół na temat najnowszych dziejów Polski oraz współorganizatorem, w okresie ostatnich dwóch lat, kilku wystaw katowickiego IPN-u w Częstochowie: „Milenium kontra 1000-lecie”, „Zagłada elit - Akcja AB Katyń”, „PRL - tak daleko, tak blisko”, „Więcej - Szybciej - Lepiej. Współzawodnictwo pracy w Polsce Ludowej”. Na listopad bieżącego roku Oddział Katowicki IPN zaplanował sesję popularnonaukową dotyczącą słynnego protestu „Solidarności” naszego regionu, jaki miał miejsce w listopadzie 1980 r. w częstochowskim klubie „Ikar”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Katarzyna ze Sieny

Niedziela łowicka 41/2004

[ TEMATY ]

św. Katarzyna

Sailko / pl.wikipedia.org

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

25 marca 1347 r. Mona Lapa, energiczna żona farbiarza ze Sieny, urodziła swoje 23 i 24 dziecko, bliźniaczki Katarzynę i Joannę. Bł. Rajmund z Kapui napisał we wstępie do życiorysu Katarzyny: „Bo czyż serce może nie zamilknąć wobec tylu i tak przedziwnych darów Najwyższego, kiedy patrzy się na tę dziewczynę, tak kruchą, niedojrzałą wiekiem, plebejskiego pochodzenia...”.

Rezolutność i wdzięk małej Benincasy od początku budziły zachwyt wśród tych, z którymi się stykała. Matka z trudnością potrafiła utrzymać ją w domu. „Każdy z sąsiadów i krewnych chciał ją mieć u siebie, by słuchać jej rozumnych szczebiotów i cieszyć się jej dziecięcą wesołością”

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Francja: Kapitan siatkarzy kończy karierę i wstępuje do opactwa

2024-04-30 07:47

[ TEMATY ]

świadectwo

fr.wikipedia.org

Ludovic Duée

Ludovic Duée

Kapitan drużyny Saint-Nazaire - nowych zdobywców tytułu mistrzów Francji w siatkówce, 32-letni Ludovic Duee kończy karierę sportową i wstępuje do opactwa Lagrasse. Jak poinformował francuski dziennik „La Croix”, najlepszy sportowiec rozegrał swój ostatni mecz w niedzielnym finale z reprezentacją Tours 28 kwietnia i teraz poprosi o dołączenie do tradycjonalistycznej katolickiej wspólnoty kanoników regularnych w południowo-francuskim departamencie Aude.

Według „La Croix”, Duee poznał wspólnotę niedaleko Narbonne w regionie Occitanie, gdy przebywał tam podczas pandemii koronawirusa. Mierzący 1,92 m mężczyzna powiedział, że zakonnicy byli bardzo przyjaźni, otwarci i dynamiczni, mieli też odpowiedzi na wiele jego pytań. Siatkarz przyznał, że spotkanie z duchowością braci zmieniło również jego relację z Bogiem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję