Eucharystii przewodniczył ks. Sebastian Kowalski. Sobotni odpust wpisuje się w czas pierwszych komunii świętych przeżywanych w tej parafii.
- Co roku uroczystość odpustowa jest przypomnieniem dla parafian pod jakim wezwaniem jest kościół. Odpust to także przypomnienie jakie z tego wyzwania wynikają zadania dla parafian. Przeżywamy dzisiaj Święto Niepokalanego Serca Maryi. I nie przypadkowo w kalendarzu liturgicznym obchodzone jest zaraz po uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa – mówił kaznodzieja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Serce jest znakiem wyrażającym to co najgłębsze w człowieku. Jego najintymniejsze dążenia i pragnienia. Serce to po prostu sumienie, w którym Bóg daje się poznać człowiekowi, a człowiek opowiada się za Bogiem lub przeciw Niemu. Serce to symbol miłości, która w człowieku jest siłą głębszą, szczególniejszą aniżeli rozum. Tak jak bije serce, tak patrzy oko, słyszy ucho, mówią usta. Cieszymy się dzisiaj, że możemy wejść w tą świątynię Ducha Świętego – serce matki Jezusa Chrystusa. To serce jest teraz w Niebie, ale tam gdzie jest Eucharystia, też jest Niebo i też jest ona. Trzeba najpierw oczyszczać się krwią Chrystusa, aby tam wejść – dodał ks. Kowalski.
Reklama
I mówił, że sami mamy być jako Maryja – świątynia Chwały Bożej. Maryja to wzór, który pokazuje nam na kogo stawiać. Matka Boża otrzymała wyjątkowy dar Niepokalanego Serca, aby przyciągać nas do ideału.
Odpust parafialny w Uroczystość Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny wpisuje się w okres pierwszej komunii świętej, do której przystąpiło 97 dzieci. - Wyszliśmy z inicjatywą rozmowy, jak ten sakrament będzie wyglądał w tym roku. To sami rodzice zdecydowali, że chcą aby ich dzieci w tym czasie przyjęły do serca Pana Jezusa – cieszy się ks. Stanisław Stelmaszek, proboszcz parafii p.w. Niepokalanego Serca NMP.
Dzieci zostały podzielone na 9 grup po 10 osób. Na jednej Mszy św. sakrament przyjmowała jedna grupa. - Koronawirus nauczył nas pobożnego patrzenia na istotę pierwszej komunii świętej. Zaimponowała mi dojrzałość rodziców – dodał ks. Stelmaszek.