Reklama

Zostań Rycerzem Maryi

Niedziela legnicka 6/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stowarzyszenie Rycerstwa Niepokalanej w Kowarach istnieje od kilku lat. To Maryja jest patronką naszej świątyni i parafii pod wezwaniem Jej imienia. To Maryja tu od wielu wieków króluje. Jest z nami w radościach i smutkach codziennego życia. To Maryja, Matka Boga i nasza Matka najukochańsza, ociera nasze łzy i raduje się z nami, kiedy jesteśmy szczęśliwi. To Maryja wyprasza nam wiele łask u Swojego Syna Jezusa.
8 grudnia 2009 r. w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny Maryja powołała do swojej służby 19 nowych rycerzy - dzieci, młodzież i dorosłych. Kandydatów bardzo gorliwie przygotowywali Franciszek Chramęga, i Marta Jaworska (sekretarz MI). Ceremonii przyjęcia przewodniczył o. Roman Pałaszewski. Homilię wygłosił o. Marek Daukszewicz. Uroczystość została poprzedzona nowenną do Niepokalanej, prowadzoną dla wszystkich wiernych w parafii. Po Mszy św. rycerze wraz z duszpasterzami spotkali się w salce parafialnej przy ciastku i herbacie. W radosnej atmosferze dzielili się swoim życiem.

Maryja potrzebuje rycerzy

Świat pogrążony jest w chaosie i coraz bardziej w nim ginie. Obserwujemy wielkie odstępstwo od wiary. Jest wielkie spustoszenie moralne. Krzyż, symbol naszego odkupienia i zwycięstwa Jezusa nad szatanem, chce się nam wyrzucić z naszego życia publicznego. Wielu żyje jakby Boga w ogóle nie było. Coraz rzadziej dziś publicznie mówi się o Bogu, coraz większa rzesza ludzi boi się, lub nie chce wymawiać świętego imienia Jezus. Narody współczesnego świata nie oddają należnej czci Panu Bogu. Dziś Maryja potrzebuje rycerzy. Woła! Pomóżcie mi ratować człowieka, który dąży do zatracenia swojej duszy. Tak dziś Maryja ze łzami woła do mnie i do Ciebie. Zostań moim rycerzem, stań przy moim boku, wyciągnij różaniec i módl się ze mną. Prosić będziemy Boga o łaskę miłosierdzia. Gniew Boży nadchodzi, ale ty ze mną możesz ubłagać Boga, aby ocalił człowieka od śmierci wiecznej. Czy już wiesz - pyta Cię Maryja - po co są moi rycerze? Czy już Cię przekonałam - zapytuje Maryja - do oddania się całkowicie na moją służbę rycerską? Siostro i bracie, jeśli poważnie myślisz o swoim życiu i wieczności, to już dziś podejmij decyzję, aby zostać rycerzem Maryi. Zaproś Maryję do swojego domu, do swojego życia, a doświadczysz wielu cudów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

To święty również na dzisiaj

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

wikipedia

Czy kanonizacja średniowiecznego kapłana z Zakonu Kanoników Regularnych ma jakieś znaczenie dla nas, żyjących w XXI wieku? Czy ks. Stanisław z krakowskiego Kazimierza, który świetnie rozumiał problemy XV-wiecznych parafian, potrafi zrozumieć nasze problemy - ludzi żyjących w epoce technicznej?

Stanisław Kazimierczyk, choć umarł w 1489 r., jest ciągle żywy i skutecznie działa w niebie. W rok po śmierci przy jego grobie Bóg dokonał 176 uzdrowień, które zostały udokumentowane. Do dzisiejszego dnia tych niezwykłych interwencji były setki tysięcy. Ludzie są uzdrawiani z wielu chorób, umacniani w realizowaniu trudnych obowiązków, podtrzymywani na duchu w ciężkich chwilach życia. Dzięki skutecznej interwencji Kazimierczyka ludzie odzyskują wiarę w Boga miłującego i są uzdrawiani ze zranień duchowych i psychicznych.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję