Reklama

List pasterski na V Niedzielę Wielkiego Postu

„Kościół żyje Eucharystią”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drodzy Bracia w kapłaństwie,
Kochani Przedstawiciele Służby Liturgicznej,
Ukochani Bracia i Siostry, wszyscy Diecezjanie!

1. Pan Bóg zaskakuje nas wciąż nowymi propozycjami

Prorok Izajasz w dzisiejszym czytaniu, nawiązując do różnych okoliczności, jakie towarzyszyły dziejom Narodu Wybranego, ogłasza słowa Stwórcy: „Oto Ja dokonuję rzeczy nowej”, a ta nowość będzie polegała na pomocy, jaką człowiek otrzymuje z nieba, aby poszerzać swoją duchową wolność, umacniać się w dobrym, oczyszczać się ze złego. Tę samą myśl podejmuje św. Paweł w Liście do Filipian, gdy wyznaje: „Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego”.
Jednocześnie Apostoł Narodów zaznacza wyraźnie, że to, co było zapowiadane w Starym Testamencie, spełnia się w Jezusie Chrystusie. To dzięki cierpieniu, ukrzyżowaniu, Pan Jezus dokonuje naszego uwolnienia, otwierając przed nami jakże wspaniałe perspektywy pełnego rozwoju osobowego każdej i każdego z nas.
Czas Wielkiego Postu przypomina nam całym swoim liturgicznym klimatem ofiarę Jezusa Chrystusa. Zachęca do pełniejszego i głębszego rozumienia wielkości poświęcenia i daru zarazem. Bliskie już zmartwychwstanie potwierdzi prawdziwość i owocność tego wszystkiego, co otrzymujemy od Pana Jezusa.
Nic więc dziwnego, że św. Paweł szczerze wyzna: „Dla Niego (Jezusa) wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim...”. A przecież, będąc najpierw prześladowcą chrześcijan, mógł się znaleźć na zawsze daleko od Jezusa. Otrzymał jednak wielką łaskę. Ceni ją wyjątkowo i nie ma dla niego niczego, co byłoby w stanie przysłonić wielkość tego daru.
Wielkość tego daru podkreśla także scena ewangeliczna, opisująca spotkanie Mistrza z Nazaretu z jawnogrzesznicą. Ci, którzy jeszcze nie poznali Chrystusa, byli gotowi ją ukamienować. Pan Jezus podchodzi inaczej. On nie tylko ukazuje wielkie możliwości człowieka. On pragnie pomagać człowiekowi, aby był w stanie to osiągnąć. I nie potępił jawnogrzesznicy, ale pomógł jej w nawróceniu, mając nadzieję, że więcej grzeszyć nie będzie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

2. Największą nowością jest Eucharystia

To dzięki temu, że Pan Jezus przyszedł na ziemię, dokonał naszego odkupienia i pozostawił Kościół, w Kościele zaś liczne pomoce, a przede wszystkim sakramenty, możemy wciąż się odnawiać. A już w sposób szczególny prowadzi ku temu Eucharystia. Tak to ujmuje Jan Paweł II w encyklice: „Kościół żyje dzięki Eucharystii (...). Ta prawda wyraża nie tylko codzienne doświadczenie wiary, ale zawiera w sobie istotę tajemnicy Kościoła. Na różne sposoby Kościół doświadcza z radością, że nieustannie urzeczywistnia się obietnica: «A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata» (Mt 28, 20). (...) Od dnia zesłania Ducha Świętego, w którym Kościół, Lud Nowego Przymierza, rozpoczął swoje pielgrzymowanie ku ojczyźnie niebieskiej, Najświętszy Sakrament niejako wyznacza rytm jego dni, wypełniając je ufną nadzieją. Słusznie Sobór Watykański II określił, że Ofiara eucharystyczna jest «źródłem i zarazem szczytem całego życia chrześcijańskiego». «W Najświętszej Eucharystii zawiera się bowiem całe dobro duchowe Kościoła, to znaczy sam Chrystus, nasza Pascha i Chleb żywy, który przez swoje ożywione przez Ducha Świętego i ożywiające Ciało daje życie ludziom»” („Ecclesia de Eucharistia”, 1).
„Ogrom (Jego) miłości” daje o sobie znać, i to najwyraziściej, w czasie każdej Mszy św. W dniach Wielkiego Postu często stajemy wobec cierpienia Syna Bożego, poniesionego z miłości. Ale przez cały rok to właśnie eucharystyczna Ofiara wprowadza nas w tę wielką tajemnicę i jest tym darem, w którym uczestnicząc, możemy oczyszczać się ze słabości i wzrastać w świętości.
Jest to dar wyjątkowy. I w świetle tego lepiej rozumiemy, dlaczego Kościół tak zabiega, aby nasze uczestnictwo indywidualne i wspólnotowe było jak najlepiej przygotowane. Od tego bowiem zależy, czy nasz udział we Mszy św. przyniesie oczekiwane owoce. Dotyczy to wszystkich wierzących, o czym warto, aby w Roku Kapłańskim przypomnieli również sobie ci, którzy ofiarują swoje dłonie, usta i serca Jezusowi, stając przy ołtarzu.

Reklama

3. Godność sprawowania Eucharystii

Najnowsze wprowadzenie liturgiczne do Mszału przypomina, że „jest więc bardzo ważne, aby sprawowanie Mszy św., czyli Wieczerzy Pańskiej, zostało tak uporządkowane, by wyświęceni szafarze, jak i wierni, uczestnicząc w niej zgodnie ze swoim miejscem we wspólnocie Kościoła (...), czerpali stąd coraz obfitsze owoce (KL 14. 19. 26. 28. 30), dla osiągnięcia których Chrystus Pan ustanowił eucharystyczną Ofiarę swego Ciała i Krwi, jako pamiątkę swojej śmierci i zmartwychwstania, oraz powierzył ją Kościołowi (...)” (Ogólne wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, 2004 r., nr 17).
Podczas Eucharystii kapłan bardzo często użycza siebie Chrystusowi, zawsze wtedy, gdy występuje w pierwszej osobie. Najbardziej jest to wzruszające, gdy wymawia słowa konsekracji. Z tego też względu kapłan nie posługuje się zaimkiem „my”. Rozpoczynając Eucharystię, całkowicie oddaje się Chrystusowi, a Chrystus jednoczy się z nim, spieniając to, co kapłan wypowie. Zstępuje na ołtarz, a następnie idzie do nas. Wielka jest to tajemnica. I jak czytamy u Ojców Kościoła, z niepokojem i drżeniem przystępowali do ołtarza, zdając sobie sprawę z własnych słabości, ale też mocni wiarą, że Chrystus ich nie opuści. Często też zwracali się z gorącą prośbą do wszystkich zebranych, aby modlili się w ich intencji, żeby coraz godniej mogli uczestniczyć w tym misterium miłości.
I ja kierując ten list do całej diecezji, upraszam wszystkie siostry i wszystkich braci, dzieci i młodzież, chorych i zdrowych: módlcie się za kapłanów, módlcie się o świętość kapłanów, módlcie się o powołania kapłańskie! Tajemnica przeistoczenia, obecność Chrystusa pod postaciami Chleba i Wina ma trwać do końca świata, ale nie gdzieś daleko stąd. Niech trwa wszędzie! Niech trwa na pokolenia! Niech dokonuje się wśród nas i naszych potomków! I dlatego tak bardzo powinniśmy być czujni na każde powołanie kapłańskie.

Reklama

4. Nasza postawa w czasie Mszy św.

Powróćmy teraz do naszego wspólnotowego uczestnictwa we Mszy św. Zachęca nas do tego Jan Paweł II, gdy pisze: „Wejdźmy, umiłowani Bracia i Siostry, do szkoły świętych, wielkich mistrzów prawdziwej pobożności eucharystycznej. (…) Posłuchajmy przede wszystkim Najświętszej Dziewicy Maryi, w której tajemnica Eucharystii jawi się bardziej niż w kimkolwiek innym jako tajemnica światła. Patrząc na Nią, poznajemy przemieniającą moc, jaką posiada Eucharystia” („Ecclesia…”, 62). Matka Najświętsza była pełną łaski i dlatego zaprasza nas, abyśmy starali się brać udział w stanie łaski, żebyśmy mogli przystąpić do Komunii św.
Nasze uczestnictwo wspólnotowe zakłada także uporządkowane zachowanie się w kościele, pełne skupienia przed, w czasie i po Mszy św. Chętne także powracanie w ciągu całego dnia do przeżyć i postanowień, podjętych na niej.
Starajmy się więc uczestniczyć aktywnie. Warto mieć przy sobie mszalik albo śpiewnik. Troszczmy się o to, aby nasz śpiew był zgrany z całym kościołem i niezbyt oszczędny. To samo odnosi się do odpowiedzi, gdyż to wszystko świadczy o naszej pełnej obecności na Mszy św.
Sądzę, że przy tej okazji należy przypomnieć pewne postawy, gesty, jakie winniśmy zachowywać, aby zgromadzenie liturgiczne było prawdziwie jednym sercem, jednym głosem i jedną rodziną.
W czasie Mszy św. stoimy na wejście kapłana i trwamy w tej pozycji aż do pierwszego czytania. Pozycję stojącą zachowujemy, odmawiając Credo i modlitwę powszechną. Powracamy do niej na wezwanie kapłana: „Módlcie się, aby moją i waszą ofiarę…”, chyba że jest okadzenie wiernych, to wówczas podnosimy się wcześniej, właśnie na ten akt. Stojącą postawę zachowujemy po aklamacji, po Przeistoczeniu, aż do Komunii św., po osobistym zaś dziękczynieniu wstajemy i tak trwamy do końca Mszy św.
Klękamy natomiast na rozpoczęcie modlitwy eucharystycznej i pozostajemy tak podczas konsekracji. W takiej pozycji możemy modlić się aż do zakończenia modlitwy eucharystycznej, jeśli taki panuje zwyczaj. Następnie klękamy po „Baranku Boży” i klęczymy w czasie Komunii św., o ile są możliwości. Komunię przyjmujemy do ust, ale też nie gorszymy się, jeśli ktoś przyzwyczaił się do innego sposobu.
Wypada także pamiętać o chwilach milczenia. Zaleca się je zachowywać po rozpoczęciu aktu pokuty, a później po wezwaniu: „Módlmy się”. Ważne jest również, aby trwać nieco w skupieniu po homilii i po Komunii św.
Znak pokoju udzielamy osobom najbliższym, wyrażamy go skłonem głowy, względnie uściskiem dłoni. Na wezwanie kapłana lub diakona: „Przekażcie sobie znak pokoju” nic nie odpowiadamy, gdyż uczyniliśmy to wcześniej, gdy kapłan zwrócił się do nas w słowach: „Pokój Pański niech zawsze będzie z wami”. Główny zaś celebrans na znak pokoju pozostaje przy ołtarzu, udzielając go najbliższym. W tym czasie bowiem na ołtarzu przebywa Pan Jezus pod postaciami, trudno więc, żeby kapłan pozostawił Syna Bożego samotnie.
Do gestów liturgicznych zalicza się także procesje, a więc kiedy kapłan z asystą zbliża się do ołtarza na rozpoczęcie Mszy św. oraz gdy oddala się po jej zakończeniu, gdy diakon zanosi Ewangeliarz uroczyście do ambony, a po zakończeniu śpiewu określonej perykopy powraca. Procesja może również mieć miejsce w czasie Komunii św., jeśli taki jest gdzieś zwyczaj. Nie zapominamy o procesjach eucharystycznych. Zawsze należy pamiętać o porządku, dobrej organizacji, wcześniejszym przygotowaniu uczestników, zawsze zgodnie z przepisanymi zasadami dla poszczególnych czynności.
Nie zapominajmy, że nasze uczestnictwo w Mszy św. niedzielnej i świątecznej jest przewidziane przez prawo kościelne, ale przede wszystkim winno być owocem naszej wiary i miłości. Mamy także wiele motywów do wdzięczności. Pragniemy przecież dziękować Panu Bogu za Jego troskę o nas. A w tym spotkaniu z Panem Bogiem nie możemy też powstrzymać się od wyrażenia naszego podziwu dla wielkości Stwórcy, postrzeganej w miłości do człowieka. To wszystko przypomina nam Msza św. Podążamy na Mszę św., aby wreszcie przeprosić za nasze potknięcia i niewierności. W sercach naszych niesiemy też liczne prośby, które pragniemy przedstawić Panu Jezusowi, mając nadzieję na wsparcie ze strony Matki Najświętszej i wszystkich, którzy już uczestniczą w wiecznym szczęściu. Tajemnica świętych obcowania daje tutaj o sobie znać.

Reklama

5. Idźmy za przykładem Matki Bożej

Kochani Diecezjanie, to przypomnienie niektórych zasad i norm uczestnictwa w Mszy św., zgodnie z jej duchem i przeznaczeniem, niech nas zachęci do bardziej chętnego i świadomego uczestnictwa, ponieważ rozumiemy, że Eucharystia jest wyjątkowym darem, jaki otrzymujemy od Pana Jezusa, a tym samym jest szczególnym przywilejem. Podążajmy w tym względzie za nauczaniem Ojca Świętego Jana Pawła II.
To on, jakby na pożegnanie, gdyż tuż przed śmiercią napisał: „Nasze powtarzanie dzieła
Chrystusa z Ostatniej Wieczerzy, które jest wypełnieniem Jego nakazu: «To czyńcie na moją pamiątkę!», staje się jednocześnie przyjęciem zaproszenia Maryi do okazywania Mu posłuszeństwa bez wahania: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie» (J 2, 5)” („Ecclesia...”, 54).
A Chrystus woła: „Przyjdźcie do mnie wszyscy…” (Mt 11, 28). Więc starajmy się przychodzić, a nasza wierność wyrażana w uczestnictwie eucharystycznym niech znajduje swoją moc i trwanie w błogosławieństwie: Ojca i Syna, i Ducha Świętego! Amen.

Oddany w Chrystusie
† Antoni P. Dydycz
Biskup Drohiczyński

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fatima - główne treści orędzia Matki Bożej

[ TEMATY ]

Fatima

100‑lecie objawień fatimskich

Fatima – wizerunki Dzieci Fatimskich/Fot. Graziako/Niedziela

Od maja do października 1917 roku - gdy toczyła się pierwsza wojna światowa, kiedy w Portugalii sprawował rządy ostro antykościelny reżim, a w Rosji zaczynała szaleć rewolucja - na obrzeżach miasteczka Fatima, w miejscu zwanym Cova da Iria, Matka Boża ukazywała się trojgu wiejskim dzieciom nie umiejącym jeszcze czytać. Byli to Łucja dos Santos (10 lat), Hiacynta Marto (7 lat) i Franciszek Marto (9 lat). Łucja była cioteczną siostrą rodzeństwa Marto. Pochodzili z podfatimskiej wioski Aljustrel, której mieszkańcy trudnili się hodowlą owiec i uprawą winorośli.

Wcześniej, zanim pastuszkom objawi się Matka Boża, przez ponad rok, od marca 1916 roku, przygotowuje ich na to Anioł. Na wzgórzu Loca do Cabeco dzieci odmawiają różaniec i zaczynają zabawę. Raptem, gdy słyszą silny podmuch wiatru widzą przed sobą młodzieńca. Przybysz mówi: Nie bójcie się, jestem Aniołem Pokoju, módlcie się razem ze mną". Następnie uczy ich jak mają się modlić, słowami: "O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Cię, ufam Tobie i kocham Cię. Proszę, byś przebaczył tym, którzy nie wierzą, Ciebie nie uwielbiają, nie ufają Tobie i nie kochają Ciebie". Nakazuje im modlić się w ten sposób, zapewniając, że serca Jezusa i Maryi słuchają uważnie ich słów i próśb.

CZYTAJ DALEJ

Pomorskie/ Podczas ćwiczeń WOT zaginął karabin wyborowy BOR

2024-05-13 18:48

[ TEMATY ]

Wojska Obrony terytorialne

Biuro Prasowe Dowództwa WOT

Żandarmeria Wojskowa i Służba Kontrwywiadu Wojskowego prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie zagubienia karabinu BOR - poinformowało Dowództwo Obrony Terytorialnej. Do zdarzenia doszło podczas ćwiczeń 7. Pomorskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej.

Informację o zagubieniu karabinu wyborowego BOR jako pierwszy przekazał Onet.pl. Według ustaleń portalu, żołnierze 71. Batalionu Lekkiej Piechoty z Malborka wrócili z poligonu bez karabinu wyborowego BOR, którego używali podczas szkolenia na poligonie w Tczewie.

CZYTAJ DALEJ

Premiera filmu "Brat Brata"

2024-05-14 00:19

ks. Łukasz

Podczas panelu dyskusyjnego

Podczas panelu dyskusyjnego

Premiera kinowa to nie tylko okazja do obejrzenia konkretnego obrazu, który chce przekazać reżyser, ale to także okazja do poznania konkretnej historii. Tym razem był to ks. Jerzy Adam Marszałkowicz.Film “Brat Brata” mówiący o nim, ale też o dziele, jaki stworzył czyli Towarzystwie Pomocy Brata Alberta cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Sala kinowa zapełniła się po brzegi.

W sali kina “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbyła się nie tylko premiera filmu, ale także rozmowa o nim i dziele pomocy osobom w kryzysie bezdomności. Było to pewnego rodzaju dopowiedzenie tego, czego w filmie nie udało się zamieścić, bo przecież taka produkcja ma ograniczone ramy, a mówimy tu o człowieku skromnym, lecz wielkiego formatu, który dla tych, którym służył i nie tylko uchodzi za człowieka świętego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję