Reklama

Powódź 2010

Odnowić nadzieję i domy

Niedziela lubelska 23/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tych ludzi nie trzeba o nic pytać. Ich twarze, poszarzałe od ogromu nagłego nieszczęścia, są jak karty otwartej księgi, na których wypisany jest dramat. Z reklamówką, w której mieści się cały dobytek, z chustką do nosa - nieodzowną towarzyszką zbierającą niekończące się łzy, spoglądają w niebo. Żeby wreszcie przestało padać, żeby jak najszybciej wrócić do domów…

Jak nie pomóc?!

Reklama

„Serdeczna Matko, opiekunko ludzi, niech Cię płacz sierot do litości wzbudzi…”. W uroczystość Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła w niebo wzbija się błagalny śpiew mieszkańców zalanej Lubelszczyzny. W Rogowie, jednej z niewielu ocalałych wsi w nadwiślańskiej gminie Wilków, schronienie znalazły setki osób. U rodziny, znajomych, w zamienionej na tymczasowe mieszkanie szkole, czy u obcych, ale jakże bliskich ludzi, zatrzymali się starcy, dorośli, dzieci. Uciekając przed wielką wodą, nie zabrali z sobą nic. Żywioł zabrał im wszystko: domy, niedawno obsadzone pola, kwitnące sady… Ale dzięki ludziom dobrej woli nie zdołał zagasić nikłego płomienia nadziei.
„Jak nie pomóc? My byśmy byli bez serca, jak byśmy nie pomogli” - mówią ci, których ominęło nieszczęście. I chociaż dzień wcześniej nad suchym lądem przeszedł grad, niszcząc zieleniące się chmielniki i młode pędy malin, mieszkańcy Rogowa i okolic mówią zgodnie: „Mamy domy i rodziny. To jest najważniejsze. A oni nic…”. Ogrom ludzkich tragedii i niewyobrażalna skala zniszczeń nie pozwala skupiać się na własnych problemach, ale mobilizuje do pomocy innym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Serce się kraje

„U mnie w domu zatrzymało się 9 osób z zalanych wsi - mówi ze łzami w oczach pani Janina. - Przyszli w tym, co mieli na sobie. Wśród nich chłopczyk, który za tydzień miał pójść do Pierwszej Komunii św., i schorowana matka. Wydostali się z zalanego domu przez okno, przepłynęli skleconą na szybko tratwą, przemoczeni, zziębnięci… Jeść nie mogą, wciąż mówią o tym, co się stało, aż się serce kraje”.
„A u nas był wczoraj kuzyn, który znalazł schronienie w szkole. Opowiadał, jak woda się podnosiła, jak musieli uciekać. Jeden wielki płacz. Dopiero później pomyśleliśmy, że przecież on nie ma nic, tylko tyle, co na sobie. Dziś przynieśliśmy dla niego nowe ubrania” - dodaje sąsiadka. Stojąca obok niej kobieta nie przestaje płakać. „Moja córka tyle co dom pobudowała. Tak się cieszyli. Nowy dom, nowe meble. Nawet plazmę kupili. A teraz woda pod sufitem, zniszczyła wszystko. Napór był tak silny, że popękały plastikowe okna. A ja zostawiłam kurczaki na strychu, teraz do nich nie można dojechać. Nie potopiły się, to z głodu pozdychają” - mówi, ocierając łzy.
„U nas ludzie mają dobre serca. Córka jednej pani pracuje, to z jej firmy od razu się poskładali i trochę potrzebnych rzeczy przywieźli. Żeby choć swoją kołdrę miała” - mówi pani Leokadia.

Siła modlitwy

Reklama

Na szkolnym placu gwarno. W przygotowanym naprędce magazynie przybywa darów: wody pitnej, żywności, środków czystości, pościeli, ubrań… Do Rogowa i innych miejscowości na Powiślu, gdzie powstały sztaby kryzysowe i punkty pomocy, wciąż dojeżdżają samochody. Caritas, Centrum Duszpasterstwa Młodzieży, PCK, firmy i prywatne osoby - wciąż dowożą potrzebne rzeczy. I chociaż kawałek podłogi w szkolnej sali czy podana z uśmiechem zgrzewka wody mineralnej nie naprawią niewyobrażalnych szkód, to jednak mogą uleczyć popękane serca.
Skąd w ludziach taka siła, że mimo ogromu nieszczęścia nie złamują się, ale pomagają sobie nawzajem? „Ta siła to z modlitwy. Jak już jest mi bardzo ciężko, wzdycham: Jezu, ufam Tobie. I daję radę” - mówi z przekonaniem pani Janina. Chwilę wcześniej była na Mszy św., sprawowanej na szkolnym boisku przez abp. Józefa Życińskiego.

Nikt nie jest sam

Mieszkańcy Rogowa i ich niespodziewani goście ramię w ramię trwają na modlitwie. „Do kogóż mamy wzdychać nędzne dziatki, tylko do Ciebie, ukochanej Matki…” - śpiewają podczas polowej Mszy św. Kościół w Wilkowie zalany, chłopcom cudem jakimś udało się na pontonach wywieźć kilka przemoczonych ornatów i naczyń liturgicznych.
„Nie jesteście sierotami - zapewnia Ksiądz Arcybiskup, spotykając się z powodzianami nie po raz pierwszy. - Maryja jest waszą Matką. Ona wyprosiła już tyle łask, Ona patrzy na was swoim macierzyńskim spojrzeniem. A ja modlę się, byście potrafili odnowić waszą nadzieję, by potem odnawiać domy i usuwać straty wyrządzone przez powódź. Maryja, Matka nadziei, kieruje macierzyńskie spojrzenie w stronę waszych łez i cierpień, a ja przez Jej wstawiennictwo proszę Boga w intencji wszystkich rodzin dotkniętych powodzią, byśmy we wspólnocie Kościoła jedni drugich brzemiona nosili. Nikt nie jest sam; dzięki współpracy potrafimy leczyć rany i zjednoczyć się w nowej nadziei i nowej radości. Przyjadę kiedyś do Wilkowa, by zobaczyć wasze odbudowane domy i uśmiech na waszych twarzach”.

Żeby ludzie nie zapomnieli

Chociaż teraz trudno określić, kiedy przyjdzie czas radości, każdy płomyk nadziei na lepsze jutro staje się nieocenionym towarzyszem w czasie smutku. „Tylko żeby o nas ludzie nie zapomnieli. Bo teraz wszystkiego jest nawet dużo, ale strach, co będzie, jak woda opadnie. Domy oczyścić, odremontować, umeblować - sami nie damy rady” - wzdycha ciężko pani Jadwiga.
„Jest z nami Pan Jezus; jest Maryja, nasza ostoja. Ale nadzieję dają też ludzie. Wiele osób już włączyło się w akcję udzielania pomocy, wiele deklaruje pomoc na miarę nadchodzących potrzeb. Nikt nie zostanie sam” - zapewnia Metropolita.
I jeszcze zwraca się z prośbą, by nie słuchać tych, co upatrują w powodzi kary za grzechy. „Jeśli się zjawi ktoś niemądry, kto powie, że powódź to kara za grzechy, to można wpaść w rozpacz. Dlatego jako biskup i wasz pasterz mówię wam: nie wierzcie. Żadna powódź, ani trzęsienie ziemi czy inne dotykające nas żywioły, nie są karą za grzechy” - podkreśla. Te słowa zdają się być szczególne ważne dla tych, którzy już usłyszeli podobne „wytłumaczenie” nieszczęścia. - Musicie być twardzi - apeluje Ksiądz Arcybiskup. - Pamiętając, że takie są prawa fizyki i biologii, że rzeki wylewają, pamiętajcie równocześnie, że Bóg daje nam siłę duchową. Zawierzcie Bogu, umacniajcie nadzieję, nie dajcie się zmiażdżyć, nie dajcie się załamać psychicznie”.

Pomoc na wagę złota

Opadająca woda, słoneczna pogoda, a nade wszystko rzesza ludzi dobrej woli - stają się dla powodzian podstawą nowej nadziei. „Caritas Archidiecezji Lubelskiej w porozumieniu ze sztabem kryzysowym w Opolu Lubelskim wciąż wspiera nadwiślańskie parafie: Wilków, Zagłobę, Świeciechów… - wylicza ks. Wiesław Kosicki, wicedyrektor lubelskiej Caritas. - Do potrzebujących trafiła już trwała żywność, a także pościel, woda, środki czystości, ręczniki, w sumie tony darów”.
Caritas, podobnie jak lubelskie Centrum Duszpasterstwa Młodzieży i Centrum Wolontariatu, koordynuje akcję pomocy powodzianom. W swoich pomieszczeniach gromadzi dary i przekazuje je potrzebującym, a także pośredniczy w nawiązywaniu kontaktów. I chociaż ofiarodawców jest wielu, potrzeby są znacznie większe. „Wciąż potrzebne są gumowce, rękawice ochronne, środki czystości, pościel, środki dezynfekujące, preparaty przeciw komarom, nowe ubrania i buty” - mówi Ksiądz Dyrektor. Wkrótce na wagę złota będą farby, cement, materiały budowlane; jeszcze później, gdy ludzie odbudują domy i zaczną do nich wracać - łóżka, meble, naczynia, sprzęt gospodarstwa domowego, nawozy, pasze dla zwierząt…
„Na rachunek bankowy Caritas wpłynęło już kilkadziesiąt tysięcy złotych. Będziemy rozdysponowywać je na projekty długoterminowe - mówi ks. W. Kosicki. - Na szczęście tych wpłat cały czas przybywa”.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: Piesze pielgrzymki przed wspomnieniem Matki Bożej Szkaplerznej

2025-07-14 18:55

[ TEMATY ]

Jasna Góra

BP Jasnej Góry

156. Piesza Pielgrzymka z Piotrkowa Trybunalskiego

156. Piesza Pielgrzymka z Piotrkowa Trybunalskiego

We wtorek i środę na Jasną Górę przybędą piesze pielgrzymki, których uczestnicy wezmą udział w środowym wspomnieniu Matki Bożej Szkaplerznej - podało biuro prasowe sanktuarium. Obchody tego święta wiążą się z pierwszym z jasnogórskich wakacyjnych „szczytów pielgrzymkowych”.

Jak przekazało w poniedziałek biuro prasowej Jasnej Góry, tradycyjnie na przypadający 16 lipca odpust Matki Bożej Szkaplerznej, zwanej też Matką Bożą z Góry Karmel, dotrą dwie pierwsze w tym roku duże piesze pielgrzymki diecezjalne: z arch. przemyskiej i poznańskiej (we wtorek), a także kilka innych, mniejszych.
CZYTAJ DALEJ

Turcja: kolejna chrześcijańska świątynia stanie się meczetem?

2025-07-15 07:24

[ TEMATY ]

meczet

Adobe Stock

Surp Asdvadzadzin

Surp Asdvadzadzin

Wpisana w 2016 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO dawna katedra ormiańska w Ani, w prowincji Kars, we wschodniej Turcji, przy granicy z Armenią może wkrótce stać się meczetem po zakończeniu prac renowacyjnych w tej zabytkowej budowli. Zapowiedziała to turecka agencja prasowa Anadolu, nazywając chrześcijańską świątynię „meczetem Fethiye” (meczetem Podboju).

Katedra Surp Asdvadzadzin (Świętej Bogurodzicy) jest średniowiecznym klejnotem Ani – dawnej stolicy Armenii. Zbudowana w latach 987-1010 za panowania armeńskiego króla Symbata II i królowej Katramidy, była dziełem wybitnego architekta Trdata. Po zdobyciu miasta przez Turków Seldżuckich w 1064 roku została zamieniona na meczet, jednak od 1199 roku ponownie była kościołem. Świątynia została poważnie uszkodzona podczas trzęsień ziemi w 1319 i 1988 roku.
CZYTAJ DALEJ

Papież odwiedził klaryski w Albano

2025-07-15 13:42

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Albano

kalryski

Vatican Media

Papież Leon XIV odwiedził klaryski

Papież Leon XIV odwiedził klaryski

Przed południem Leon XIV odwiedził klasztor sióstr klarysek w Albano Laziale. Poświęcił czas na indywidualną rozmowę z każdą z nich i wspólną modlitwę. Podarował też siostrom kielich mszalny i patenę.

Jak poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej, dziś przed południem, po zakończeniu Mszy św. w kaplicy posterunku karabinierów w Castel Gandolfo, Leon XIV odwiedził siostry klaryski w klasztorze p.w. Niepokalanego Poczęcia NMP w pobliskim Albano. Po wspólnej modlitwy w klasztornej kaplicy Ojciec Święty spotkał się z siostrami w sali kapitulnej, witając się osobiście z każdą z nich. „To piękne, że Kościół zna wasze życie” - powiedział mówił, podkreślając, że jest ono cennym świadectwem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję