Reklama

Jubileusz 60-lecia kapłaństwa kard. Mariana Jaworskiego w lubaczowskiej konkatedrze

Dziękujemy dzisiaj Panu Bogu za dary, jakie otrzymał Lubaczów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dla Lubaczowa 27 czerwca br. był wyjątkowym dniem. Ci, którzy przybyli na wieczorną Mszę św. do konkatedry przeżyli niepowtarzalne wydarzenie. W świątyni pojawił się kard. Marian Jaworski w otoczeniu pasterza diecezji zamojsko-lubaczowskiej bp. Wacława Depo, ordynariusza diecezji charkowsko-zaporoskiej bp. Mariana Buczka i dziekana lubaczowskiego ks. kan. Andrzeja Stopyry. Honorowy Obywatel Lubaczowa i gminy Lubaczów kard. Marian Jaworski przybył tutaj, by podziękować Bogu za 60-lecie swego kapłaństwa.
„W 60. rocznicę Twego kapłańskiego święcenia, my dzisiaj przynosimy kwiaty i życzenia” - tak rozpoczęły składanie życzeń dzieci. Młodzież zauważyła, że Jubilat, bliski przyjaciel Jana Pawła II, przez te 60 lat realizował Jego przesłanie i „był kapłanem, który głęboko wierzy, który odważnie wyznaje, który żarliwie się modli, który z całym przekonaniem naucza, który służy, swoim życiem wdraża program ośmiu błogosławieństw, który umie bezinteresownie miłować, który jest wszystkim dla wszystkich, a w szczególności dla najbardziej potrzebujących”. Składając życzenia w imieniu samorządowców gmin i powiatu starosta lubaczowski Józef Michalik zauważył, że Ksiądz Kardynał jest osobą ściśle związaną z ziemią lubaczowską, szanowaną przez jej mieszkańców i w ich imieniu wyraził radość z Jego przybycia na to świętowanie do Lubaczowa. „Eminencjo! Raz jeszcze mamy dzisiaj okazać, wyrazić naszą wdzięczność za lata Twojej posługi pasterskiej na tym prastarym skrawku archidiecezji lwowskiej i za obecność wśród nas Jana Pawła II, który przybył na ziemię lubaczowską za Twoim staraniem. Dziękujemy za podjęcie ogromnego trudu, za ciągłe utrwalanie w naszej pamięci tego historycznego i niepowtarzalnego wydarzenia. Poprzez Eminencji łączność z Piotrem naszych czasów powstały wielkie dzieła, m.in. wizyta Ojca Świętego w Lubaczowie i Lwowie. Dzięki Tobie Kardynale i Twojemu wstawiennictwu, 23 lata temu został zarejestrowany Klub Inteligencji Katolickiej, którego jesteś honorowym członkiem. Za ten jubileusz Twojego kapłaństwa z głębi serca jesteśmy wdzięczni Wszechmogącemu Bogu” - tak m.in. mówił prezes KIK Jerzy Czekalski. Były życzenia od wojewody podkarpackiego Mirosława Karapyty i mieszkanki Baszni Dolnej Zofii Antonik, która zawsze wita kard. M. Jaworskiego swoimi wierszami. Do tych życzeń dołączył się pasterz diecezji bp Wacław Depo, który wyraził radość, że po Kalwarii Zebrzydowskiej i Lwowie Lubaczów jest trzecim miejscem dziękczynienia za dar 60-lecia kapłaństwa Księdza Kardynała. „W imieniu całej naszej diecezji życzenia wyrażam w dwóch słowach: wdzięczność i modlitwa. Naszą wdzięczność wyrażamy poprzez modlitwę i zobowiązani, że to dobro, które stało się naszym udziałem będziemy pomnażać” - powiedział.
W homilii wygłoszonej podczas Eucharystii Jubilat przypomniał, że ten jubileusz obchodzimy w lubaczowskiej konkatedrze. Gdy odbywał ingres jako biskup administrator apostolski archidiecezji w Lubaczowie w czerwcu 1984 r. zapoczątkowana była budowa tej prokatedry. Budowana była w czasach trudnych, ogromnym wysiłkiem lubaczowian, a mimo to powstała i 2 czerwca 1991 r. poświęcił ją Jan Paweł II. Drugim ważnym wydarzeniem - według Jubilata - była wizyta papieża Jana Pawła II w Lubaczowie w dniach 2-3 czerwca 1991 r. „Lubaczów to mała mieścina. Jak oni sobie poradzą w przyjęciu tak Dostojnego Gościa? - pytano wówczas. Tymczasem lubaczowianie zrozumieli, że trzeba Ojca Świętego godnie przyjąć. (...) Miasto wypiękniało. Lubaczów został wyróżniony przez Ojca Świętego. Stał się miastem - symbolem. (...) Trzeba za to Panu Bogu bardzo i to bardzo dziękować, że tak hojnie zostaliśmy obdarowani. Nie zawaham się powiedzieć: Lubaczów to nie tylko miasto biskupie. Lubaczów to miasto papieskie. To nas zobowiązuje do tego, byśmy nie tylko poznawali nauczanie papieskie, ale ciągle się nawracali. Dziękuję podczas tego jubileuszu za wszystko to, co dokonało się w tamtych latach” - mówił kard. M. Jaworski.
W tym dniu w Lubaczowie odbywał się X Narodowy Polski Festiwal Pieśni, Piosenki i Poezji Patriotycznej „Bogu i Ojczyźnie” im. kard. Władysława Rubina. Od tej pory za wybitny wkład w krzewienie polskiej kultury narodowo-patriotycznej wyróżniającym się osobom przyznawane będą pamiątkowe statuetki. Jej Kapituła - jak poinformował ks. kan. Andrzej Stopyra - statuetkę z numerem 1 przyznała kard. Jaworskiemu. Po Mszy św. dziękczynnej nastąpiło uroczyste jej wręczenie. Laudację na cześć kard. M. Jaworskiego wygłosił ks. kan. Józef Dudek, który za czasów pobytu Jubilata w Lubaczowie w latach 1984-91 był proboszczem prokatedralnej świątyni. W Roku Chopinowskim, na cześć uhonorowanego jubilata kard. M. Jaworskiego, dał koncert duet krakowskich artystek: sopranistki Ewy Warty-Śmietany i pianistki z Chin Krystyny Man Li Szczepańskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: ogłoszono program papieskiej wizyty w Weronie

2024-04-29 11:54

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

Werona

PAP/EPA/ANDREA MEROLA

Nazajutrz po wizycie duszpasterskiej w Wenecji, Stolica Apostolska ogłosiła oficjalny program wizyty papieża w Weronie w dniu 18 maja.

Franciszek wyruszy helikopterem z Watykanu o godz. 6.30, by wylądować w Weronie o godz. 8.00.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Papież do kanosjanów i gabrielistów: kapituła generalna to moment łaski

2024-04-29 20:12

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Franciszek przyjął na audiencji przedstawicieli dwóch zgromadzeń zakonnych kanosjanów i gabrielistów przy okazji przeżywanych przez nich kapituł generalnych. Jak podkreślił, spotkanie braci z całego zgromadzenia jest wydarzeniem synodalnym, fundamentalnym dla każdego zakonu, i stanowi moment łaski.

„Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość spotykają się na kapitule przez wspominanie, ewaluację i pójście naprzód w rozwoju zgromadzenia” - mówił Franciszek. Wyjaśniał następnie, że harmonia między różnorodnością jest owocem Ducha Świętego, mistrza harmonii. „Jednolitość czy to w instytucie zakonnym, czy w diecezji, czy też w grupie świeckich zabija. Różnorodność w harmonii sprawia, że wzrastamy” - zaznaczył Ojciec Święty.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję