Reklama

Św. Jan Kanty formalnie patronem Kęt

Niedziela, 31 października zapisze się ważną kartą w historii Kęt. To dzień dziękczynienia społeczności miasta za formalnie zatwierdzony przez Rzym patronat św. Jana Kantego. Program uroczystości otwiera dziękczynna Msza św. sprawowana przez bp. Tadeusza Rakoczego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Propozycja, aby św. Jan Kanty został patronem miasta wyszła ze strony Towarzystwa Miłośników Kęt. Jego członkowie skierowali taki wniosek na ręce burmistrza. Głosowanie w tej sprawie podjęto podczas sesji Rady Miejskiej 26 marca 2010 r. Wniosek przegłosowano jednomyślnie, a przez szacunek dla najsłynniejszego w historii kęczanina radni głosowali na stojąco. Kolejnym krokiem realizacji pomysłu członków TMK było skierowanie przez najwyższy organ władzy lokalnej, czyli prze Radę Miejską, oficjalnej prośby do Stolicy Apostolskiej. Stosowny dokument trafił do Rzymu za pośrednictwem Kurii Diecezjalnej w Bielsku-Białej. - Trudno sobie wyobrazić Kęty bez postaci św. Jana - powiedział burmistrz Kęt Roman Olejarz. - Jednocześnie jednak - jak sprawdzili historycy - Święty ten nie był nigdy oficjalnie patronem naszego miasta. Nadaliśmy więc sprawie bieg, prosząc Stolicę Apostolską o zgodę na patronat. Nasza prośba została pozytywnie rozpatrzona - dodał R. Olejarz.
Na pytanie, co w praktyce oznaczać będzie fakt, że św. Jan Kanty został formalnie patronem miasta, burmistrz odpowiada: - Postać ta zawsze obecna była w patriotyczno-religijnych uroczystościach. Mamy parafię w centrum miasta pod patronatem św. Jana z Kęt, mamy szkołę jego imienia i pomnik na Rynku. To są już od lat obecne oznaki związków miasta ze św. Janem. Myślę jednak, że nasza społeczność tę kwestię „przepracuje” i z czasem pojawią się jakieś nowe propozycje, które pozwolą jeszcze bardziej zaakcentować tę postać w życiu kęczan.
Przypomnijmy, że św. Jan Kanty urodził się 24 czerwca 1390 r. w Kętach. Rodzinne miasto opuścił w 1413 r., mając 23 lata i przeniósł się do Krakowa, gdzie zdobywał wykształcenie w Akademii Krakowskiej. W 1417 r. został magistrem filozofii, a 2 lata później przyjął święcenia kapłańskie. W 1456 r. objął katedrę teologii. Przez lata wytężonej pracy naukowej pełnił także funkcję kopisty, przepisując najcenniejsze księgi. Był wzorem pokory i miłosierdzia. Zmarł w wigilię Bożego Narodzenia w 1473 r. w opinii świętości. Świętym ogłosił go papież Klemens XIII w 1767 r. Św. Jan Kanty jest jednym z patronów diecezji bielsko-żywieckiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W trosce o Ojczyznę - wdowy konsekrowane na Jasnej Górze

2024-05-02 10:49

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wdowy konsekrowane

BP Jasnej Góry

Choć mają rodziny i normalne życie to ich zadaniem jest dawać świadectwo życia oddanego Bogu. Na Jasnej Górze trwa trzydniowe spotkanie wdów konsekrowanych. Swoją służbę realizują przede wszystkim modląc się za Ojczyznę i to ją zawierzają Królowej Polski.

- Chcemy przede wszystkim modlić się za naszą Ojczyznę, która jest w trudnej sytuacji. Bardzo bolejemy nad tym, że jest tyle zła w Polsce, że ludzie odchodzą od wiary, rodziny się rozpadają i są podejmowane ustawy przeciwko życiu. Jest to dla nas bardzo bolesne i przyjechałyśmy, żeby to Matce Bożej powierzyć - powiedziała Elżbieta Płodzień z diec. rzeszowskiej, koordynatorka stanu wdów konsekrowanych w Polsce.

CZYTAJ DALEJ

Słowo Jezusa i Jego przykazania są miłością

2024-04-15 13:22

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-11.

Czwartek, 2 maja. Wspomnienie św. Atanazego, biskupa i doktora Kościoła

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję