Reklama

Misje to pilne zadanie!

Ze swej długoletniej posługi kapłańskiej ks. Władysław Stasik SCJ trzydzieści lat poświęcił pracy na misjach w Demokratycznej Republice Konga (DRK), państwie, które w okresie 1965-97 nosiło nazwę Zair.

Niedziela małopolska 44/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Fryderyk Warta: - Jakie okoliczności sprawiły, że został Ksiądz misjonarzem w Kongo?

Ks. Władysław Stasik SCJ: - Po ukończeniu Wyższego Seminarium Duchownego Księży Sercanów i uzyskaniu święceń kapłańskich w 1967 r. odbyłem trzyletnie studia na ATK w Warszawie (dziś Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego). Następnie zostałem wychowawcą kleryków w Seminarium Sercanów w Stadnikach. Informacje o potrzebie wsparcia działalności ewangelizacyjnej w krajach Azji i Afryki zdeterminowały moją decyzję wyjazdu na misje. Początkowo planowałem Indonezję, ostatecznie w 1974 r. wyjechałem do Konga, gdzie działalność misyjną sercanów zapoczątkowali w 1897 r. ks. G. Grison i ks. G. Lux, opiekując się opuszczonymi dziećmi. Polscy bracia podjęli pracę w Kongu z inspiracji kard. Stanisława Nagyego w 1970 r.

- Jakie były pierwsze wrażenia Księdza po zetknięciem się z tym nieznanym wtedy krajem afrykańskim?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Demokratyczna Republika Kongo to w pierwszej połowie XX wieku kraj uzależniony kolonialnie od Belgii. Dlatego księża udający się tam na misje muszą znać francuski i przynajmniej jeden z czterech miejscowych języków tubylczych. Zostałem skierowany na naukę języka ligala w ośrodku Senfo w Kinszasie. Wtedy miałem sposobność poznania polityki społeczno-obyczajowej prowadzonej po przewrocie w 1964 r. przez Mobutu, a polegającej na nawrocie do afrykańskiej tradycji i odrzucaniu tego, co przyniosła europejska kolonizacja. Ucierpiał na tym Kościół. W czasie rebelii w 1964 r. zginęło 28 naszych księży i wiele sióstr zakonnych, m.in. pierwsza błogosławiona Afrykanka Klementyna Anuarite Nengapeta. Zniesiono także niektóre święta katolickie. Upadła oświata i służba zdrowia. W efekcie większość ludności w tym 50 milionowym kraju, na obszarze 2,3 mln km2 żyje w skrajnej nędzy i niedostatku, narażona na zakaźne choroby, głównie na AIDS.

- Jak zorganizowano pracę ewangelizacyjną w Kongu i jaką rolę w tym dziele mają sercanie?

- Jest tam wielki niedostatek księży. Ta sytuacja, wraz z trudnościami komunikacyjnymi, stwarza ogromne trudności w ewangelizacji. W parafii św. Marty w Kisangani, gdzie posługiwałem przez ostatnie 12 lat pobytu w Kongo, było tylko 3 księży na 60 tys. mieszkańców, zamieszkałych w kilkudziesięciu odległych od siebie wioskach. Aby je odwiedzić, przemierzałem na motocyklu ponad 500 km. Dlatego zgodnie z decyzją Konferencji Episkopatu Zairu utworzyliśmy w wioskach wspólnoty chrześcijańskie, stanowiące podstawową i integralną część parafii. Są tam animatorzy i katecheci, którzy rekrutują się ze świeckich, przeważnie wykształconych mieszkańców wioski. To oni przewodniczą w modlitwach, czytaniu Biblii, uczą dzieci i młodzież religii, przygotowują do sakramentów. Dlatego wiodącym zadaniem duszpasterzy jest formacja animatorów i katechetów do pracy ewangelizacyjnej we wspólnotach. Służą temu m.in. cotygodniowe spotkania animatorów z duszpasterzami. Natomiast Eucharystia i udzielanie sakramentów we wspólnotach odbywa się w czasie odwiedzania wioski przez duszpasterza. Ale oprócz Słowa Bożego w tych wioskach potrzebna jest pomoc w dziedzinie oświaty, higieny i służby zdrowia.

- Jak te cywilizacyjne zadania udaje się realizować?

Reklama

- Podstawowe źródło egzystencji mieszkańców wioski to rolnictwo. Uprawia się maniok, kukurydzę, bananowce i ryż, który jest przeznaczany głównie do sprzedaży. Zachęcaliśmy więc mieszkańców do zwiększania areału jego uprawy, aby za uzyskane pieniądze zakupić niezbędne dobra służące wszystkim. W ten sposób uzupełniało się wyposażenie szkół, a także budowało skromne ośrodki zdrowia, kupowało leki i środki czystości.
Kongijczycy, a szczególnie kobiety, bardzo dbają o higienę ciała. Dlatego cennym towarem jest dla nich mydło. Bywało, że gdy kobiety zauważyły moje przybycie do ich wioski, to przede wszystkim prosiły o kawałek mydła. Tak więc w misyjnej pracy, oprócz Słowa Bożego, ważna jest też działalność, która prowadzi do zaspokojenia podstawowych potrzeb w zakresie oświaty, kultury i opieki zdrowotnej.

- Na jakie trudności napotyka Kościół w Kongu?

- Kobieta w Kongu traktowana jest jako osoba mniej wartościowa od mężczyzny. Jej godność podnosi macierzyństwo. Gdy ma dzieci, nawet będąc w stanie wolnym, zyskuje społeczne uznanie. Dlatego kobiety, nieraz bardzo młode, nie zachowują wstrzemięźliwości seksualnej. Jeżeli dodamy do tego coraz większe rozluźnienie obyczajów moralnych, to staje się to źródłem masowego zarażenia wirusem AIDS. To dziś wielka i groźna plaga w Kongu. Sprzyja temu także dezinformacja obyczajowa niektórych sekt, zakazująca korzystania ze środków leczniczych. Taka sytuacja stawia przed Kościołem cywilizacyjne wyzwania. Wyniesienie przez Jana Pawła II na ołtarze siostry Anuarite, zamordowanej w obronnie ślubu czystości, było też głosem Kościoła katolickiego w sprawie zachowania życia w czystości.
Ważne jest również, aby rosła liczba powołań kapłańskich. Wśród młodych Kongijczyków nie brak chętnych do kapłaństwa. Do naszego seminarium zgłosiło sie niedawno 60 kandydatów, ale mogliśmy przyjąć tylko 15. Należy więc, przez działania misyjne i pomoc materialną, zapewniać warunki do wzrostu liczebnego kapłanów spośród miejscowej społeczności. Ponadto w wielu wioskach brakuje kaplic. Dlatego wspieranie misji wszelkimi dostępnymi formami to dziś nadal pilne zadanie wiernych Kościoła. Dobrze, że w Polsce organizowana jest taka pomoc!

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sabotaż na torach w Katowicach? Istniało duże prawdopodobieństwo doprowadzenia do katastrofy kolejowej

2025-10-03 09:53

[ TEMATY ]

katastrofa kolejowa

Adobe Stock

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne

Wszystko wskazuje na celowe odczepienie znalezionej na linii kolejowej w Katowicach Ligocie węglarki - poinformował w piątek wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Duszczyk. Istniało duże prawdopodobieństwo doprowadzenia do katastrofy kolejowej - powiedział.

Wiceszef MSWiA został zapytany w Polskim Radiu o informacje z piątkowej „Rzeczpospolitej”. Gazeta podała, że w nocy z 2 na 3 września na uczęszczanej linii kolejowej 141 w Katowicach Ligocie znaleziono odczepiony 20-tonowy wagon na węgiel. „Linią tą z powodu wielkiej inwestycji kolejowej puszczane są obecnie także pociągi pasażerskie. Węglarka nie odczepiła się samoistnie, ktoś fachowo przełożył sygnalizację końca składu na przedostatni wagon” - brzmi fragment tekstu.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: konferencja episkopatu chce otworzyć szpital w Gazie

2025-10-02 14:10

[ TEMATY ]

Włochy

szpital w Gazie

konferencja episkopatu

PAP

Strefa Gazy

Strefa Gazy

Włoska Konferencja Biskupia chce otworzyć szpital w Gazie. Poinformowano o tym po wizycie jej sekretarza generalnego, abp. Giusppe Baturiego w Ziemi Świętej. Przekazał on pomoc humanitarną na ręce łacińskiego patriarchy Jerozolimy kard. Pierbattisty Pizzaballi. Zapowiedział też zorganizowanie solidarnościowej pielgrzymki włoskich biskupów do Ziemi Świętej.

„Chcemy dzielić się wiarą w nadziei na lepszy świat, ale również oburzeniem z powodu niesprawiedliwej przemocy, która depcze ludzką godność - oświadczył abp Baturi. Wskazał, że „trzeba zaprzestać przemocy, uwolnić zakładników i zaprzestać ataków na lud, którego nie można karać w ten sposób”.
CZYTAJ DALEJ

Lublin: Wojewoda przed sądem za zdjęcie krzyża

2025-10-03 09:37

[ TEMATY ]

krzyż

Lublin

Karol Porwich/Niedziela

Przekroczenie uprawnień i obrazę uczuć religijnych zarzucają wojewodzie lubelskiemu Krzysztofowi Komorskiemu prywatni oskarżyciele w związku ze zdjęciem krzyża w Sali Kolumnowej urzędu wojewódzkiego. Wojewoda utrzymuje, że chodzi o neutralność światopoglądową, a krzyż wisi w innej sali.

Prywatny akt oskarżenia przeciwko wojewodzie lubelskiemu złożyli do sądu radny sejmiku województwa dolnośląskiego z PiS Tytus Czartoryski i była dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie Elżbieta Puacz. Skierowali oni prywatny akt oskarżenia, bo wcześniej prokuratura dwukrotnie odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję