Ks. Zdzisław Prusaczyk SAC, pallotyn, który od wielu lat posługuje na misjach w Rwandzie w Afryce, odwiedził parafię NMP Królowej Polski w Pogórzu. Tam w niedzielę misyjną opowiedział o sytuacji w Rwandzie oraz o postępach w budowie przedszkola w Kinoni, którego budowę wspiera finansowo tutejsza parafia.
Wizyta była planowana już dawno – na odpust parafialny 3 maja. Kapłan miał głosić kazania, ale epidemia koronawirusa Covid-19 pokrzyżowała plany. Misjonarz uczynił to dopiero podczas swojego urlopu, po odbyciu koniecznej kwarantanny i zrobieniu testów na obecność koronawirusa, których wynik okazał się negatywny. Przyjechał, aby podziękować wszystkim, w tym pierwszokomunijnym dzieciom i ich rodzicom, którzy swoimi ofiarami wsparli budowane w szybkim tempie przedszkole w rwandyjskiej wiosce Kinoni.
Misjonarz gościł w tym roku w Rwandzie przedstawicieli świata nauki wraz z proboszczem z Pogórza ks. Ignacym Czaderem. Kiedy oglądali kościół, pojawiło się pragnienie, żeby coś po sobie zostawić – pomyśleli, aby zbudować przedszkole w jednej z parafii w ubogiej północnej części kraju – w Kinoni. – Rwanda zrobiła na nas ogromne wrażenie. Widzieliśmy biedę ludzką, pielgrzymki ludzi, którzy szli, aby zarobić niewielkie pieniądze na przeżycie. Było tam chłodno, ale dzieci nosiły letnie ubranka, gdyż nie miały innej odzieży. Bieda nie do pomyślenia! Nawet łóżek nie mieli, a w kuchni jeden garnek. Dziś możemy dać świadectwo, jak bardzo potrzebna jest tam konkretna pomoc: można wybudować przedszkole czy adoptować dziecko w ramach adopcji serca. Dając, stajemy się coraz bardziej bogaci – mówią uczestniczki wyjazdu do Rwandy Kinga i Barbara.
Od 10 lat w Afryce jest wymóg, aby tam, gdzie jest szkoła podstawowa, było również przedszkole. W Kinoni nie było przedszkola, a w salce z powodu braku miejsc dzieci nie mogły się uczyć. Pojawił się koronawirus i budowa placówki stanęła pod znakiem zapytania. Jednak dzięki determinacji ks. I. Czadera i ludzi dobrej woli budynek jest skończony. Pozostały jeszcze prace wykończeniowe, budynek trzeba wyposażyć w krzesła i ławki.
Misjonarz nadal prosi o wsparcie budowy przedszkola (szczegóły i numery konta na: parafiapogorze.pl).
To fragment artykułu, który można przeczytać w najnowszej papierowej Niedzieli – Niedzieli na Podbeskidziu nr 37 na 13 września. Misjonarz opowiada o sytuacji w Rwandzie, o ludobójstwie, o problemach tamtejszej ludności i misjonarzy. Zachęcamy do lektury.
Brat Zdzisław w Pogórzu z pamiątkami z misji w Rwandzie.
– Ważne jest, byśmy używali najlepszej broni, pistoletu, jakim jest modlitwa, Różaniec, adoracja – mówi misjonarz z Rwandy.
Brat Zdzisław Olejko od 36 lat posługuje na misjach w Afryce. Razem z ks. Wacławem pracuje przy budowie kościoła na misji w Kinoni – w Kumbie. To kościół dojazdowy znajdujący się 6 km od parafii w Kinoni.
Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego.
Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia.
Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka.
Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
Franciszek: droga Jezusa nas kosztuje w świecie, który wszystko kalkuluje
2025-04-19 00:12
tom /KAI
PAP
„Droga Krzyżowa jest modlitwą tych, którzy są w drodze. Przecina nasze zwykłe ścieżki, abyśmy przeszli ze znużenia ku radości” - stwierdził papież Franciszek podczas Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek w rzymskim Koloseum. Wzięło w niej udział ok. 18 tys. ludzi. Przewodniczył jej, w zastępstwie Ojca Świętego, wikariusz generalny diecezji rzymskiej, kard. Baldo Reina. Papieskie rozważania dotyczyły m.in. wolność, egoizmu, odpowiedzialności, wiary, hipokryzji, upokorzenia.
„Droga oferowana każdemu człowiekowi - podróż do wewnątrz, rachunek sumienia, zatrzymanie się na cierpieniach Chrystusa w drodze na Kalwarię” - podkreślił Franciszek i wskazał, że Droga Krzyżowa jest rzeczywiście zejściem Jezusa „ku temu światu, który Bóg kocha” (Stacja II). Jest także „odpowiedzią, przyjęciem odpowiedzialności” przez Chrystusa. On, „przybity do krzyża”, wstawia się, stawiając się „między skłóconymi stronami” (stacja XI) i prowadzi je do Boga, ponieważ Jego „krzyż burzy mury, anuluje długi, unieważnia wyroki, ustanawia pojednanie”. Jezus, „prawdziwy Jubileusz”, odarty z szat i objawiony nawet „tym, którzy patrzą, jak umiera”, patrzy na nich „jak na umiłowanych powierzonych przez Ojca”, ukazując swoje pragnienie zbawienia „nas wszystkich, każdego z osobna” (Stacja X)
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.