Reklama

Rok Kadynała Adama Kozłowieckiego

Niedziela sandomierska 2/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W uroczystość Objawienia Pańskiego 6 stycznia br., w tym szczególnym dniu, tak ważnym dla Dzieła Misyjnego Kościoła, nastąpiła w diecezji sandomierskiej inauguracja obchodów 100. rocznicy urodzin wielkiego misjonarza naszej diecezji kard. Adama Kozłowieckiego SJ. Roczne obchody rocznicy śmierci odbywają się pod hasłem „Ksiądz Kardynał Adam Kozłowiecki SJ - Misjonarz Afryki”. Inauguracja Roku rozpoczęła się uroczystą Mszą św. w bazylice katedralnej w Sandomierzu pod przewodnictwem biskupa ordynariusza Krzysztofa Nitkiewicza.
Papieskie Dzieła Misyjne Diecezji Sandomierskiej wraz z Fundacją kard. Adama Kozłowieckiego „Serce bez granic” zaprosiło do sandomierskiej katedry na uroczystość inauguracji Roku kapłanów, siostry zakonne, katechetów, wszystkie koła misyjne działające na terenie diecezji, wszystkich, którzy są zatroskani o sprawy misji.
W ciągu całego Roku będzie miało miejsce wiele spotkań, wykładów, konkursów i sesji naukowych, poświęconych osobie kard. Kozłowieckiego.

Życie wyrosłe na kolbuszowskiej ziemi

Reklama

Adam Kozłowiecki urodził się 1 kwietnia 1911 r. w Hucie Komorowskiej k. Kolbuszowej. Uczył się w prowadzonym przez jezuitów Zakładzie Naukowo-Wychowawczym w Chyrowie i w Gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu. 30 lipca 1929 r. wstąpił do Towarzystwa Jezusowego. 24 czerwca 1937 r. w Lublinie został wyświęcony na kapłana. 10 listopada 1939 r. aresztowało go gestapo. Przebywał w więzieniach w Krakowie i w Wiśniczu, a następnie w obozach koncentracyjnych w Oświęcimiu i w Dachau. Po wyzwoleniu pozostał na krótko w Europie Zachodniej, gdzie niebawem otrzymał propozycję wyjazdu na misje do Afryki.
15 sierpnia 1945 r. w Rzymie złożył ostatnie śluby zakonne. Do Rodezji Północnej przybył na wiosnę 1946 r. Był tam duszpasterzem młodzieży, a następnie przełożonym zakonnym. Kiedy w 1950 r. Stolica Apostolska podniosła prefekturę Lusaki do rangi wikariatu, został mianowany jej pierwszym administratorem apostolskim. Kilka lat później mianowano go wikariuszem apostolskim i podniesiono do godności biskupa. Jego konsekracja odbyła się 11 września 1955 r.
Zwieńczeniem rozwoju chrześcijaństwa na terenie pracy Kardynała było utworzenie w 1959 r. prowincji kościelnej, złożonej z sześciu diecezji i dwóch prefektur apostolskich. Adam Kozłowiecki został mianowany pierwszym arcybiskupem-metropolitą z siedzibą w Lusace. Był duszpasterzem bardzo aktywnym. Brał czynny udział we wszystkich sesjach Soboru Watykańskiego II, wielokrotnie zabierając głos w dyskusji. Od powstania państwa zambijskiego wnosił kilkakrotnie o zwolnienie go ze stanowiska metropolity. Pragnął, by zastąpił go rdzenny Afrykańczyk. Nastąpiło to 29 maja 1969 r. Kard. Kozłowiecki pozostał w Zambii, gdzie pracował jako zwykły misjonarz. 21 lutego 1998r. został wyniesiony do godności kardynalskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Życie oddane afrykańskiej ziemi

Reklama

Ostatnie 4 dni przed śmiercią Księdza Kardynała były bardzo pogodne. Modlił się za wszystkich, którzy współczują z nim i towarzyszą mu w momencie przechodzenia do innego życia. Dziękował za nich Bogu i modlił się, aby im Pan błogosławi. „Przyjdzie moment, przyjdzie światło, ja wam powiem, kiedy przyjdzie i kiedy odejdę” - wspominał te chwile jezuicki misjonarz. - I tak było w czwartek 28 września. Po południu powiedział: „Już jestem gotowy. Światło jest!”. W czwartek (4 października) ok. godz. 19.30 kard. Polycarp Pengo z Dar es Salam w Tanzanii wprowadził zwłoki kard. Kozłowieckiego do katedry Dzieciątka Jezus w Lusace. Pogrzeb trwał 6 godzin. Uczestniczyło w nim około 3 tys. wiernych, w tym cały Episkopat Zambii, nuncjusz Zambii-Malawi oraz bp Józef Szamocki i bp Edward Frankowski z Polski, ponad 150 księży i ogromna liczba sióstr zakonnych. Bp Józef Szamocki odczytał list kondolencyjny Prezydium Konferencji Episkopatu Polski i powiedział od siebie kilka słów o Kardynale, podkreślając jego wkład w pracę księży Fidei Donum w Zambii (jednym z księży fideidonistów był bp Szamocki, który pracował tam w latach 1983-88). Przemawiał także abp James Spaita z archidiecezji Kasama, a po nim nuncjusz apostolski w Zambii i Malawi, abp Nicola Girasoli, który mówił o trosce i gotowości zmarłego do niesienia pomocy biednym. Wiceprezydent Zambii Rupiah Banda, w imieniu nieobecnego w kraju prezydenta, zaznaczył ogromny wkład Kardynała w rozwój Kościoła katolickiego i chrześcijaństwa na terenie Zambii. Ostatnią część obrzędów pogrzebowych w katedrze poprowadził Nuncjusz. Później nastąpiło odprowadzenie zwłok na cmentarz przy nowej katedrze. Zakończenie obrzędu pogrzebu nad grobem poprowadził bp Szamocki, który dodał od siebie kilka słów w języku Chinyanja. Jak podkreślił ks. Kondrat, w trakcie uroczystości chodziło o podkreślenie nie tyle śmierci, ale życia, które się spełniło.
Wspomnienia z okresu obozowego spisał ks. Kozłowiecki po wojnie na polecenie przełożonych. Wydane zostały w 1967 r. z poważnymi skreśleniami cenzury państwowej pt. „Ucisk i strapienie. Pamiętnik więźnia 1939-1945”. Wznowiono je w całości w 1995 r.
Ksiądz Kardynał odznaczony został wieloma orderami zambijskimi, był żywym symbolem przemian dokonanych na czarnym kontynencie. Przez wiele lat był również członkiem Kongregacji Ewangelizacji Narodów, a w Zambii kierował Papieskimi Dziełami Misyjnymi.
Kard. Kozłowiecki został uhonorowany tytułem doktora honoris causa Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego i odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Doktorat honorowy z nauk teologicznych przyznano mu za „wieloletnią pracę misyjną na kontynencie afrykańskim”. Laudacja głosiła, że jest niestrudzonym świadkiem Chrystusowej prawdy, człowiekiem, który „wydatnie przyczynił się do niepodległości Zambii i poszanowania praw człowieka w tym kraju”, a mimo sędziwego wieku charakteryzuje go „promieniująca na wszystkich radość”.

Zasiewać ziarna humoru i radości

Kard. Kozłowiecki słynął z ogromnej pokory i wielkiego poczucia humoru. O sobie powiadał żartobliwie, że urodził się „w prima aprilis”, a z dziennikarzami często prowadził rozmowy takiego typu: „Miałem świetne kwalifikacje, by zostać biskupem: żadnego przygotowania i sześć lat kryminału”. Wspominając osobę Jana Pawła II opowiadał: „Powiedziałem Janowi Pawłowi, że mianował mnie tak późno kardynałem, żebym nie brał udziału w konklawe. Mogłem sobie na to pozwolić, byłem od niego dziewięć lat starszy. Jan Paweł II odpowiedział mi: - I o to chodziło. Dodałem więc - Ale za to mogę zostać jeszcze wybrany. Na co on roześmiał się i odpowiedział: - Nie martw się, to niemożliwe”.
Ironia, z jaką podchodził do swojej osoby, z takim poczuciem humoru przebijająca z jego listów pisanych z Afryki, kazała mu mówić nieraz o sobie w taki sposób: „Grabarze patrzą na mnie krzywo, bo co ja zrobię, że ciągle żyję”. Nie przeszkadzało mu wyrażać swoje myśli także i w podobnych słowach: „Siadaj pan i nic nie gadaj pan, bo jeszcze chwila i w mordę dam - proszę się nie obrażać, tak przed wojną śpiewała Zula Pogorzelska”. „Kilkakrotnie rozmawiałem z królową Elżbietą II - byłem jej poddanym - i kiedy za drugim razem znowu mnie jej przedstawiono, ta żachnęła się i odpowiedział: No wiem, to ten biskup z Dachau”.

Tutaj wszystko się zaczeło

Droga życia Księdza Kardynała rozpoczęła się w Hucie Komorowskiej, w tej zwykłej miejscowości, przy zwykłych obowiązkach, gdzie uczył się nie tylko ręce do modlitwy składać, ale i ręce do pomocy oddawać, ucząc się tutaj na tej ziemi tego, co jest wartościowe i co jest nic nie warte. Sytuacja spowodowała że Adam, przyszły zakonnik, biskup, kardynał, rozpoznał w sobie dar powołania, nie takiego zwykłego, ale szczególnego, które w życiu chce czegoś więcej - skierował się do zakonu i tak się w nim kształtował, że mógł się zmierzyć jako dorosły mężczyzna z całym dramatem II wojny śwwiatowej, poczuł na sobie cały ten dramat, całą nienawiść wobec człowieka. Bagaż tej wojny ukształtował osobowość Kardynała, który zapragnął ludziom nieść nadzieję, która swe źródło ma w Bogu. Jeśli człowiek jest wpatrzony w Boga, wsłuchany w Boga, to tej nadziei nie jest w stanie zdławić nic. I ta nadzieja go prowadziła w dalekie kraje, do afrykańskiej wioski. Tę nadzieję tutaj przyjmował, tutaj się jej uczył. Dziękujmy za nadzieję kard.Adama Kozłowieckiego, za nadzieje tamtego pokolenia, w którym on się ukształtował na tej ziemi. Wzbudził nadzieję i podtrzymał nadzieję w tak trudnych czasach. Dziękujmy Bogu za to życie, które budziło nadzieję w Afryce. Bóg wykrzesał tak wielki płomień ze zwyczajnego ludzkiego serca, zwyczajnego życia. Niech jego czyny, jego słowa stawały się szkołą nadziei dla pokoleń.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Turcja: papież spotkał się z prezydentem i odwiedził mauzoleum Atatürka

2025-11-27 13:45

[ TEMATY ]

Leon XIV

Leon XIV w Turcji i Libanie

Vatican News

Papież Leon XIV w Turcji

Papież Leon XIV w Turcji

Na początku swojej wizyty w Turcji papież odwiedził w czwartek w Ankarze mauzoleum założyciela państwa Mustafy Kemala Atatürka (1881-1938). Następnie spotkał się prezydentem Recepem Tayyipem Erdoğanem w pałacu prezydenckim.

U stóp schodów na początku „Lwiej Drogi”, alei prowadzącej do Mauzoleum, papieża powitali: minister kultury, wicegubernator Ankary, dowódca garnizonu w Ankarze, wiceburmistrz Ankary, dowódca Mauzoleum i szef protokołu dyplomatycznego. W mauzoleum papież złożył wieniec biało-czerwonych róż z napisem „Papież Leon XIV”.
CZYTAJ DALEJ

Rocznica objawienia cudownego medalika

[ TEMATY ]

Cudowny Medalik

pl.wikipedia.org

Cudowny medalik jako medalik Niepokalanego Poczęcia znany jest wielu ludziom wiary na całym świecie, szczególnie członkom Rycerstwa Niepokalanej. 27 listopada 1830 r. Najświętsza Maryja Panna objawiła się świętej Katarzynie Labouré w kaplicy Sióstr Miłosierdzia przy rue du Bac w Paryżu. Niepokalana poleciła św. Katarzynie rozpowszechniać medalik według przedstawionego wzoru. Papież Leon XIII 23 lipca 1894 r. ustanowił święto Najświętszej Maryi Panny objawiającej cudowny medalik.

„27 listopada 1830 roku, w sobotę przed pierwszą niedzielą adwentu, o godz. 17.30, gdy zapadło milczenie po przeczytaniu pierwszej części tekstu rozmyślania, usłyszałam szelest, jaki wydaje poruszana jedwabna suknia, pochodzący od strony ambony, z miejsca, na którym zawieszony jest obraz świętego Józefa. Gdy spojrzałam w tamtą stronę, ujrzałam Najświętszą Dziewicę, stojącą na wysokości obrazu świętego Józefa. Jej postać była wyraźnie widoczna. Ubrana była w białą jedwabną suknię, błyszczącą jak jutrzenka. Miała również biały, długi welon sięgający do stóp. Pod welonem można było dostrzec włosy. Twarz pozostawała niezasłonięta. Oczy miała wzniesione ku niebu. Stopy opierały się na kuli, czy raczej na półkuli, w każdym razie widziałam tylko połowę kuli. Inną kulę Najświętsza Dziewica trzymała w dłoniach, ułożonych w sposób naturalny na wysokości piersi. Ta kula oznaczała glob ziemski. Cała postać promieniowała takim pięknem, że nie potrafię tego opisać.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: na Placu św. Piotra rozpoczęto ustawianie choinki

2025-11-27 16:30

[ TEMATY ]

Watykan

Plac św. Piotra

ustawianie

choinki

Governatorato S.C.V.

Na Placu św. Piotra rozpoczęto ustawianie choinki

Na Placu św. Piotra rozpoczęto ustawianie choinki

Majestatyczny świerk z północnego regionu Włoch został w czwartek przed południem ustawiony na Placu św. Piotra. Drzewo będzie następnie przystrajane, aby przed Bożym Narodzeniem rozbłysnąć światełkami i ozdobami.

W czwartek rano przy pomocy dźwigu rozpoczęto ustawianie majestatycznego świerka, który przyjechał do Watykanu z Val d’Ultimo w regionie Bolzano-Bressanone.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję