Trwają przy tych, którzy czekają w kolejce do hospicjum, którzy samotni płaczą z bólu, i przy tych, którym nie ma kto pomóc. Jak promyki słońca w dobiegającym końca życiu, jak dobre anioły posłane przez Boga swoją pracą, oddaniem i poświęceniem pokazują, że ludzkie życie jest świętością - każde. To gasnące również. I czynią wszystko mniej przerażającym.
Stowarzyszenie na rzecz hospicjum
Reklama
Pielęgniarki i wolontariusze ze Stowarzyszenia Łódzkiej Opieki Paliatywnej i Długoterminowej „Żyć godnie” nie znają słowa „nie”. Starają się docierać do każdego, kto ich potrzebuje. Bo przecież „Wszystko cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25, 40). I jako jedni z niewielu w Łodzi troszczą się o osierocone dzieci.
Stowarzyszenie działa od dwóch lat - opiekuje się osobami przewlekle chorymi i ich rodzinami. Praca oparta jest całkowicie na wolontariacie. 27 osób, z których większość wyszła z hospicjum „Salve”, a niektórzy są po kursach organizowanych przez Caritas, stara się wspomóc, często bezradne w chorobie osoby bliskiej, rodziny i dotrzeć tam, gdzie nie ma już czasu na czekanie na objęcie opieką hospicjum. Niezwykle życzliwe pielęgniarki - dwie panie Ewy, Benia, Jadzia, Iwona i Asia uczą jak zaradzić problemom z odleżynami, z podłączeniem kroplówek, cewników czy z bólem. Pomagają także opanować strach. Poprzez wielkie serce do chorych i ich rodzin czynią wszystko mniej przerażającym. Wtedy, jak często podkreślają rodziny, odchodzenie do Pana tych, których kochamy, nie boli już tak bardzo i mamy czas, by się z nimi godnie pożegnać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kim są wolontariusze?
Wolontariusze to osoby w różnym wieku, różnych zawodów i zainteresowań. Są wśród nich pielęgniarki i lekarze. Jest grupa nazwana „wolontariatem 50+”. Są także tzw. wolontariusze akcyjni - to najczęściej dzieci z zaprzyjaźnionych szkół i przedszkoli, które pomagają w organizacji koncertów i imprez charytatywnych, biorą udział w konkursach plastycznych czy chociażby wypisują kartki z życzeniami świątecznymi. W wolontariat zaprzęgnięci zostali mężowie pań działających w Stowarzyszeniu, którzy udostępniają swoje auta, podwożą sprzęt do chorych czy pomagają w drobnych naprawach.
Grupy wsparcia
Reklama
W Stowarzyszeniu wzorem łódzkiej Caritas prowadzone są grupy wsparcia dla osób osieroconych. Terapia to 12 spotkań z psychologiem, które odbywają się raz w miesiącu. Często wolontariuszami Stowarzyszenia zostają ci, którzy wcześniej potrzebowali pomocy i po nią przyszli - oni wiedzą czego potrzebuje osoba w żałobie, jak rozmawiać o rzeczach trudnych i jak czasami warto pomilczeć. Tak, jak pani Irenka, która po stracie syna nie mogła sobie poradzić - przyszła do Stowarzyszenia i już została, bo pokochała ludzi, którzy z takim zaangażowaniem i sercem służą drugiemu.
Szczególna uwaga zwrócona jest na cierpienie związane z osieroceniem i żałobą przeżywaną przez dzieci. Wolontariusze mają pod opieką kilkoro małych i starszych dzieci, których rodzic lub nawet oboje zmarli na nowotwór. Organizują dla nich paczki świąteczne, imprezy mikołajkowe, koncerty, wyjazdy na letnie i zimowe obozy. I starają się po prostu z nimi być.
Bezcenne dary
Pomagają, jak potrafią i na ile pozwalają im zebrane na koncertach, zbiórkach i z darowizn środki. Każdego dnia doświadczają kolejnych gestów dobroci i miłości bliźniego. Jak chociażby ten, gdy pewien pan z Niemiec bezinteresownie darował Stowarzyszeniu sprzęt medyczny i rehabilitacyjny, który teraz w podziękowaniu za okazaną dobroć udostępniają potrzebującym. Widzą, jaka jest bieda, ile pieniędzy ludzie chorzy muszą przeznaczać chociażby na lekarstwa, dlatego prowadzą jedyną w Łodzi nieodpłatną wypożyczalnię sprzętu medycznego. I wciąż powtarzają: cokolwiek rzucisz przed siebie, znajdziesz za sobą.
Ładowanie akumulatorów
Stowarzyszenie współpracuje z łódzkimi pallotynami i parafią Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Wolontariusze mają swojego kapelana - ks. Łukasza Dutkiewicza i ogromną życzliwość proboszczów - ks. Stanisława Rękawka i ks. Edwarda Wieczorka. U pallotynów odbywają się spotkania po Mszach św. dla wolontariuszy, powstaje także sanktuarium świętości życia - każdego, tego kończącego się również. W kościele przy ul. Nawrot 104 organizowane są Msze św. za zmarłych. Raz w roku, by naładować akumulatory do pracy, wolontariusze, członkowie Stowarzyszenia, panie z grup wsparcia udają się ze swoim księdzem na pielgrzymkę - do Lichenia bądź Częstochowy. To pomaga w dalszej pracy, by z uśmiechem i pokorą przyjmować każdy dzień i działać szybko - tak by każdy, kto potrzebuje pomocy, otrzymał ją.
Od początku istnienia Stowarzyszenie wspiera łódzki radny, obecnie wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski. Zresztą pomóc może każdy. Stowarzyszenie ma status organizacji pożytku publicznego o numerze KRS 0000298785. Można zatem przekazać na je konto 1 proc. podatku. Kontakt ze Stowarzyszeniem Łódzkiej Opieki Paliatywnej i Długoterminowej „Żyć godnie”- tel. 501-784-469.