Reklama

Wielki Post - wielkie wyzwanie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już na samym początku wyjaśniam, że tekst ma posłużyć jako pomoc w dobrym przeżyciu Wielkiego Postu. Jeśli zależy nam na wykorzystaniu kolejnej szansy, jaką daje nam Kościół w pogłębieniu wiary, zechciejmy z uwagą wsłuchać się w rady naszych diecezjalnych ojców duchownych. Nie ulega wątpliwości - to jaki będzie tegoroczny Wielki Post, zależy przede wszystkim od nas samych. Skoro tak, to zastanówmy się, co konkretnie możemy zrobić, jakie poczynić przygotowania, aby nie zmarnować tego cennego czasu.

Pokuta czyniona

- Więcej i lepiej się modlić - radzi ks. Wenancjusz Róg z Wałbrzycha. - Pogłębiać swoją modlitwę, skupiać się w niej na Trójcy Przenajświętszej. Ważne jest, abyśmy podjęli trud ciągłego nawracania, zerwania z grzechem, zwłaszcza tym śmiertelnym. Przylgnijmy do Jezusa Chrystusa. Próbujmy zmieniać w nas dobre na jeszcze lepsze. Często brakuje nam czynionej pokuty, radykalnej zmiany. Pokuta czyniona to również dobre wypełnianie swojego powołania - podpowiada kapłan. - Trzeba wyjść z rutyny, na nowo żyć, podjąć swoje powołanie z gorliwością. To zapewne trudne, ale przyjmujmy w ciszy, z pokorą, trudy, cierpienia te psychiczne i fizyczne, wszelkie przeciwności. Ofiarowujmy cierpienia Panu Bogu. Już w porannej modlitwie połączmy swoje cierpienia z osobą Jezusa Chrystusa, który za nas cierpiał i nadal cierpi. Łączmy nasze cierpienie z Chrystusem jako nasz udział w akcji zbawczej człowieka. Kapłan radzi również, jak dobrze przeżyć parafialne rekolekcje. - Nie skupiajmy uwagi na prowadzącym nauki rekolekcyjne, nie zastanawiajmy się, jaki on będzie, czy będzie mówił naukowo, z charyzmą, czy będzie umiał zaciekawić. Otwórzmy się wewnętrznie, z pokorą i świadomością swojej słabości i grzeszności, na przyjęcie pouczeń Chrystusa, na Słowo Boże. To, co ważne, to staranie się o zrozumienie Słowa Bożego, co konkretnie Pan Bóg do mnie mówi, odnieść to, co usłyszymy do samego siebie. To niezwykle ważne. Ale nie wystarczy tylko poznać Słowo na poziomie intelektualnym, Słowem Bożym trzeba żyć w ciągu rekolekcji. Dlatego trzeba się modlić o pomoc Ducha Świętego, aby Słowo Boże realizować, wypełniać w swoim życiu. Jeśli będziemy żyć Słowem Bożym, to wtedy będziemy promieniować. Zapytany o samopoczucie i zdrowie, ks. Wenancjusz, z właściwą sobie skromnością odpowiedział: - Prawie siedemdziesiąt osiem lat klękania na prawe kolano pozostawia w tym stawie ślad, więc wspieram się laską, ale ogólnie stan zdrowia dobry, tylko Panu Bogu dziękować.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zapatrzeni na Miłość

- Jan Paweł II tłumaczył, co to znaczy pokuta - dzieli się ks. Krzysztof Herbut, proboszcz z Piskorzowa. - Zapatrzenie się na Miłość, którą jest Bóg, pozwoli Duchowi Świętemu, by skierował nasze serca ku Bogu jako odpowiedź na Jego miłość i w konsekwencji zmiana swego życia, by Boga nie obrażać. Uważam, że wszystkie posty, umartwienia nie zmienią naszego serca, stylu życia, jeśli ono nie rozkocha się w Bogu. Dlatego Kościół w centrum Wielkiego Postu stawia nam krzyż. „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie umarł, ale życie miał wieczne” (J 3,16). Krzyż to jest wołanie Boga do człowieka: „Popatrz człowieku, jak bardzo cię kocham”. W związku z tym proponuję ludziom - podkreśla ks. Krzysztof - aby w Wielkim Poście codziennie adorowali krzyż w ciszy i stawiali Panu Bogu pytanie: „Panie przekonaj mnie, jak bardzo mnie kochasz”. Gwarantuję, że Bóg będzie mówił do naszych serc. I dopiero wtedy serce rozgrzane Jego miłością będzie pragnęło się dla Niego zmienić. Tak czynił Jan Paweł II, św. o. Pio i inni święci, adorowali Miłość na krzyżu i życiem odpowiadali.

Poczucie powinności

- Bardzo do mnie przemawia uświęcona tradycją nazwa Wielki Post - zauważa ks. Romuald Brudnowski z Kudowy-Zdrój, z parafii w Czermnej. - Dzieje się coś „Wielkiego”! To „Wielkie” wymaga poświęceń, wysiłku, hartu ducha… Tak jak w góry nie pójdą mięczaki, tak wyzwań Wielkiego Postu nie podejmą „emocjonalniaki”. Ci zawsze będą czekać na ochotę i „odczuwanie potrzeby”. A przecież wielkość człowieka mierzy się nie „ochotą”, lecz poczuciem powinności. Nawet jeśli mi się nie chce, wiem, że trzeba! Tak pojmuję wielkopostny program dla siebie na ten rok. Trzeba! Wiem, Komu zaufałem i wiem, Komu służę: Bogu i Kościołowi! Bóg mówi mi o krzyżu. Kościół uszczegóławia, że w Wielkim Poście ten krzyż ma potrójne imię: post plus modlitwa plus uczynki miłosierdzia. Nie ma co filozofować, o szczegółach informuje każda książeczka do modlitwy i każdy katechizm.

Reklama

Dobro i życzliwość

- Wielki Post jest potrzebny każdemu z nas - zauważa ks. Stanisław Kasztelan ze Srebrnej Góry. - Łatwo nam przychodzi mówić o miłości do Boga. Zechciejmy również zauważyć bliźniego. Wiemy, że o wiele trudniej miłość wyrażać w konkretnych uczynkach. Tymczasem miłość do Boga powinna rodzić dobro dla bliźniego. W Wielkim Poście spójrzmy więc na samych siebie przez pryzmat miłości. Podziękujmy Bogu za dobro, którego dokonał za pośrednictwem innych ludzi, jak również za naszym pośrednictwem. Spytajmy siebie, ile tego dobra czynimy. Tam, gdzie żyjemy, mąż żonie, żona mężowi, rodzice dzieciom, dzieci rodzicom, w miejscu pracy, sąsiadom. Czy jesteśmy wystarczająco życzliwi dla innych? Pytajmy i módlmy się więcej niż zazwyczaj. Jeśli dla kogoś komputer jest uzależnieniem, niech zrezygnuje albo choć ograniczy. Wejdźmy w relacje z Bogiem, czerpmy z bogactwa nabożeństw wielkopostnych. Czytajmy Pismo Święte. Uczmy się życzliwości do najbliższych i tych zupełnie nam obcych. Wielki Post niech będzie również naszym dziękczynieniem Panu Bogu za wszystko, co dla nas dokonał, a jest za co dziękować. Namawiam więc wszystkich do czerpania z Miłości Miłosiernej - z miłości Chrystus umarł za nas na krzyżu. Spróbujmy wpatrzeni w krzyż przeżyć tegoroczny Wielki Post pod znakiem miłości, przecież Bóg będzie nas z niej kiedyś sądził.

Każdy ma coś do nadrobienia

- Ten czas poświęćmy na spojrzenie w nasze wnętrze, na ducha, spójrzmy w naszą duszę - zachęca ks. Edward Szajda ze Świdnicy. - Spróbujmy odnaleźć równowagę. Nie ma ważniejszych spraw od tych, które dotyczą naszej duszy. Odłóżmy więc w Wielkim Poście wszystko inne na bezpieczną odległość, uznając za priorytet nasz duchowy wzrost. Każdy z nas ma coś do nadrobienia, wiemy o tym sami najlepiej. Mamy do nadrobienia w stosunku do Pana Boga i do ludzi. Jeśli więc przyczyniliśmy się do czyjeś krzywdy, czas, aby to naprawić, jeśli tylko to możliwe. Zastanówmy się nad naszą postawą na modlitwie, ile jest tej modlitwy. Stańmy w prawdzie ze samymi sobą. Mądrość dała nam niezwykły dar beatyfikacji Jana Pawła II. Zechciejmy skorzystać z tej niecodziennej okazji, czerpmy z nauczania Sługi Bożego, w sposób szczególny zapoznajmy się z jego świadectwem i nauczaniem dotyczącym cierpienia. Nie zmarnujmy czasu, który podarował nam Pan Bóg. Postarajmy się od samego początku, a to zaowocuje dobrze przeżytymi świętami i dobrym życiem.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

To święty również na dzisiaj

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

wikipedia

Czy kanonizacja średniowiecznego kapłana z Zakonu Kanoników Regularnych ma jakieś znaczenie dla nas, żyjących w XXI wieku? Czy ks. Stanisław z krakowskiego Kazimierza, który świetnie rozumiał problemy XV-wiecznych parafian, potrafi zrozumieć nasze problemy - ludzi żyjących w epoce technicznej?

Stanisław Kazimierczyk, choć umarł w 1489 r., jest ciągle żywy i skutecznie działa w niebie. W rok po śmierci przy jego grobie Bóg dokonał 176 uzdrowień, które zostały udokumentowane. Do dzisiejszego dnia tych niezwykłych interwencji były setki tysięcy. Ludzie są uzdrawiani z wielu chorób, umacniani w realizowaniu trudnych obowiązków, podtrzymywani na duchu w ciężkich chwilach życia. Dzięki skutecznej interwencji Kazimierczyka ludzie odzyskują wiarę w Boga miłującego i są uzdrawiani ze zranień duchowych i psychicznych.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli ocalić siebie i swoją tożsamość

2024-05-05 18:59

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

I dawne, i niezbyt odległe, i współczesne pokolenia, jeśli chcą ocalić siebie i swoją tożsamość, muszą nieustannie zwracać się do Chrystusa, który jest naszą skałą, kamieniem węgielnym, na którym budujemy wszystko - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.

W czasie pierwszej Mszy św. proboszcz ks. Ryszard Pawluś przedstawił historię parafii w Skomielnej Białej. Sięga ona przełomu XV i XVI w. Pierwsza kaplica pod wezwaniem św. Sebastiana i św. Floriana powstała w 1550 r., a w XVIII w. przebudowano ją na kościół. Drewnianą budowlę wojska niemieckie spaliły w 1939 r. a już dwa lata później poświęcono tymczasowy barokowy kościół, a proboszczem został ks. Władysław Bodzek, który w 1966 r. został oficjalnie potwierdzony, gdy kard. Karol Wojtyła ustanowił w Skomielnej Białej parafię. Nowy kościół oddano do użytku w 1971 r., a konsekrowano w 1985 r. - Postawa wiary łączy się z zatroskaniem o kościół widzialny - mówił ksiądz proboszcz, podsumowując zarówno duchowy, jak i materialny wymiar życia wspólnoty parafialnej w Skomielnej Białej. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, przekazał mu ciupagę.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję