Pamiętam, że stałem przed studiem w Poznaniu, gdy powiedziano, że Papież umiera. Zadano mi pytanie, co ja na to. Nic nie powiedziałem. Po prostu się rozryczałem. Nie byłem w stanie zapanować nad sobą. Następnego dnia wyjechaliśmy w kierunku Rzymu i w Pradze wieczorem doszła wiadomość, że Papież zmarł. Nie byłem w stanie powiedzieć tego młodzieży. Poprosiłem o poinformowanie kogoś innego. Potem była modlitwa w kościele Ojców Dominikanów w Pradze i dalsza droga na pogrzeb Ojca Świętego.
Wprawdzie podszedłem z boku do katafalku ucałować ornat, ale następnego dnia od trzeciej rano stałem w długiej kolejce cały dzień, aby z młodzieżą, z którą przyjechałem, odstać swoje. Aby być solidarnym i złożyć pokłon Ojcu Świętemu.
To, że Ojciec Święty odszedł, specjalnie niczego nie zmieniło w naszych relacjach. Ja codziennie z nim rozmawiam, a nie zasypiam bez słów: „Jak mnie w to wszystko wrobiłeś, to mi teraz pomagaj”. I pomaga mi. Naprawdę dzieją się rzeczy nieprawdopodobne. Chociażby teraz. W Narwi jest zakład, który produkuje maszyny rolnicze, traktory i kosiarki. Dla utrzymania Pól Lednickich potrzebuję kosiarki. Przyjechałem do Drohiczyna i tutaj odnalazłem księdza, a przez niego inżynierów, którzy takie kosiarki robią, i oni ofiarowali mi jedną na Pola Lednickie. Nie zrobiłem tego na pewno moim osobistym urokiem, bo przecież jak żaba rozdeptana wyglądam, ale urokiem Jana Pawła II, który dba o Lednicę po swojej śmierci.
Codziennie z nim rozmawiam i nie czekam już na telefon od kard. Dziwisza, czy wolno mi przyjść, czy mam poczekać. Ja z nim stale rozmawiam. Myślę jego myślami, mówię jego słowami, a Jan Paweł II to cały mój świat.
Już nie nauczę się innego języka niż język miłości Jana Pawła II. W nim chcę myśleć i tak będę umierał. To on wyznaczył przestrzeń mojego życia. Duchowo nauczył mnie ojcostwa, intelektualnie jego encykliki stały się narzędziem mojego myślenia, a emocjonalnie uczestniczę w jego wybitnym duszpasterstwie młodzieży.
Jan Paweł II wskazuje mi zawsze na Pana Boga w sposób krystalicznie czysty.
Jestem dogłębnie przekonany o jego świętości, co było wiadome też za jego życia.
Modlitwa o udzielenie łaski przez wstawiennictwo sługi Bożego Jana Pawła II
Boże w Trójcy Przenajświętszej, dziękujemy Ci za to, że dałeś Kościołowi papieża Jana Pawła II, w którym zajaśniała Twoja ojcowska dobroć, chwała krzyża Chrystusa i piękno Ducha miłości. On, zawierzając całkowicie Twojemu miłosierdziu i matczynemu wstawiennictwu Maryi, ukazał nam żywy obraz Jezusa Dobrego Pasterza, wskazując świętość, która jest miarą życia chrześcijańskiego, jako drogę dla osiągnięcia wiecznego zjednoczenia z Tobą. Udziel nam, za jego przyczyną, zgodnie z Twoją wolą, tej łaski, o którą prosimy z nadzieją, że Twój sługa papież Jan Paweł II zostanie rychło włączony w poczet Twoich świętych.
Amen.
Fragment wywiadu z o. Janem Górą - pozostała część w następnych numerach „Niedzieli Podlaskiej”
Pomóż w rozwoju naszego portalu