W pierwszy piątek Wielkiego Postu, 11 marca br., kilka tysięcy mieszkańców stolicy Podkarpacia uczestniczyło w nabożeństwie Drogi Krzyżowej, która przeszła ulicami Rzeszowa. Nabożeństwu przewodniczył biskup pomocniczy diecezji rzeszowskiej Edward Białogłowski.
Rzeszowska Droga Krzyżowa wyruszyła spod Krzyża Ofiar Stalinizmu na pl. Śreniawitów, obok Zamku. Trasa przejścia wiodła kolejno - ul. Szopena, al. Lubomirskich, 3 Maja, przez pl. Farny i ul. Sokoła do kościoła Ojców Bernardynów, gdzie na zakończenie została odprawiona Msza św. Wśród uczestników można było dostrzec wielu kapłanów, sióstr zakonnych i alumnów Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie. Niewątpliwie wyróżniali się przedstawiciele służb mundurowych, harcerze i członkowie Związku Strzeleckiego „Strzelec”, którzy przez cały czas kroczyli obok krzyża z pochodniami. Sam też krzyż niesiony od stacji do stacji na ramionach przedstawicieli różnych organizacji, stowarzyszeń, ruchów i duszpasterstw naszej diecezji był wyjątkowy. Był to krzyż, pod którym gromadzili się uczestnicy strajków chłopskich zakończonych Porozumieniem Rzeszowsko-Ustrzyckim.
W trakcie nabożeństwa wierni wsłuchiwali się w rozważania przygotowane przez śp. Stanisława Szczepańskiego „Droga Krzyżowa z bł. Ks. Jerzym”, a odczytywane przez redaktorów Katolickiego Radia Via: Martę Januszewską i ks. Roberta Bobera. Wpatrując się w cierpiącego Chrystusa, uczestniczący w nabożeństwie mogli oczami wiary dostrzec kroczącego za Zbawicielem ks. Jerzego, który naśladując swego Mistrza aż do męczeńskiej śmierci głosił i był świadkiem Prawdy i Miłości. Autor rozważań przy poszczególnych stacjach pełnymi dziennikarskiego kunsztu słowami malował obrazy ukazujące postać błogosławionego Męczennika w różnych okresach i okolicznościach jego życia i pracy duszpasterskiej. Na tle prawd płynących ze stacji Drogi Krzyżowej i w świetle tej ofiary, którą ten orędownik wolności i prawdy zakończył swe ziemskie życie, uczestnicy nabożeństwa przypomnieli sobie życie ks. Jerzego, jego świadectwo i postawę podczas służby wojskowej, posługę jako kapelana Solidarności oraz okoliczności jego męczeńskiej śmierci. Wszystkie te obrazy łączyła jedna myśl, jedno zdanie wypowiedziane kiedyś przez bł. ks. Jerzego, powracające w trakcie rozważań jak refren: „Bądźmy silni miłością, modląc się za braci błądzących, nie potępiając nikogo, ale piętnując i demaskując zło”.
Wielki Post trwa. Drogi Krzyżowe biegną przez nasze kościoły, ulice i place naszych miast, drogi naszych wsi. Jakże często przecinają, a nawet pokrywają się z naszymi życiowymi drogami. Dlatego m.in. po to jest ten czas, po to jest to nabożeństwo, aby uczyć się iść po tych drogach za Chrystusem. Aby od Niego uczyć się miłości i przebaczania, trwania w prawdzie i w wolności, znoszenia trudów i składania ofiar. Bo wtedy, mimo że droga będzie krzyżowa, koniec wędrówki będzie zwycięstwem. Bł. ks. Jerzy jest kolejnym tego przykładem i świadkiem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu