Słupice to jego pierwsza samodzielna parafia, na której jest od października. Wcześniej był na parafii w Wiązowie, Nowej Rudzie oraz na dwóch parafiach w Świdnicy. Duchowny pochodzi z Piławy Górnej, jest absolwentem Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. Jego przygoda z młodzieżą zaczęła się w Wiązowie, gdzie otrzymał prężnie działającą grupę duszpasterską. Prowadził Msze św. dla dzieci. Obecnie uczy religii w szkole w Dzierżoniowie. W Słupicach i Olesznie prowadzi dwie schole. Praca z dziećmi daje mu dużo satysfakcji.
W czasie ferii zorganizował trzydniowy wyjazd do Wilkanowa, gdzie wybrało się 44 dzieci, a w samej zaś szkole jest ich około setka. Księdzu zależało na tym, by pojechała jak największa grupa dzieci. Była to młodzież ze szkoły podstawowej oraz z gimnazjum. Szkoła podstawowa znajduje się w Olesznie.
Do kościoła uczęszcza 40% parafian - mówi ksiądz Marek. - Do Komunii chodzi 25% wszystkich mieszkańców. Są to zadowalające statystyki - jak podkreśla duchowny.
Proboszcz jest bardzo zadowolony ze swojej społeczności, co bardzo często w czasie rozmowy zaznaczał. Mieszkańcy zajmują się głównie rolnictwem i prowadzą dynamicznie działające nowoczesne gospodarstwa. Niektórzy przebywają za granicą jednak wracają bardzo często w swoje rodzinne strony. Społeczeństwo jest mieszane, można wyróżnić trzy grupy społeczne: Rumunów, mieszkańców Wschodu i górali. Pomimo różnic kulturowych mieszkańcy świetnie się dogadują.
W czerwcu ksiądz planuje zorganizować na plebanii obozowisko, które będzie trwało cały weekend. Chce spełnić dziecięce marzenia związane z biwakowaniem. Kiedy zrobi się cieplej i wiosna zagości na dobre, proboszcz zamierza wybrać się ze swoimi wiernymi na Ślężę. Z dziećmi komunijnymi pojedzie na pielgrzymkę, a we wrześniu odbędzie się wyjazd do Rzymu. Planuje remont elewacji kościoła i zbiera już potrzebne do tego przedsięwzięcia fundusze. Ksiądz Marek cieszy się także grupą pomocników, do których należą ministranci, w szkole w Olesznie uczy pani katechetka, która zawsze chętnie służy pomocą. Każdy kościół posiada swojego kościelnego, a do Mszy św. przygrywa pani organistka.
To wspaniałe, że młody duchowny tak bardzo zaangażował się w posługę duszpasterską w swojej pierwszej parafii. Możemy zazdrościć pogody ducha i zapału. Życzymy pomyślności i wielu sukcesów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu