Prezydent Andrzej Duda na Uniwersytecie Warszawskim podkreślił, że w czasach pandemii uczelnie są postawione przed ważnymi wyzwaniami. "Obecna praca dydaktyczna toczyć się będzie w systemie mieszanym: stacjonarnym, zdalnym i hybrydowym. Wszyscy powinni przyjąć ze zrozumieniem związane z tym utrudniania, bo chodzi o kwestię zupełnie podstawową: ludzkie zdrowie i bezpieczeństwo" - zaznaczył i dodał, że zwłaszcza na tak dużej uczelni jak UW jest to zadanie niełatwe.
Reklama
Zauważył jednak, że kiedy warunki na to pozwolą, studia muszą wrócić do normalnego trybu. "Ciągle bardzo ważne, czy może wręcz najważniejsze pozostaną bezpośrednie kontakty nauczycieli akademickich ze studentami. Twórczego, inspirującego uniwersytetu nie sposób wyobrazić sobie bez żywej relacji mistrz-uczeń" - mówił prezydent.
Niezależnie od warunków pracy misja uniwersytetu pozostaje niezmienna - ocenił. "Jest to misja służby publicznej. Z jednej strony wobec nauki. Z drugiej wobec ojczyzny, wobec państwa polskiego".
Już w odległych stuleciach - mówił - istniała świadomość, że wiedza jest samoistną wartością, która umacnia zdolności państwa, społeczeństwa i gospodarki. "Uniwersytet był i powinien być miejscem edukacji obywatelskiej i patriotycznej. Jako prezydent Rzeczypospolitej chcę zaapelować do państwa, zwłaszcza do studentów, którzy dopiero zaczynają planować swoją życiową drogę o publiczną aktywność, o zaangażowanie obywatelskie" - apelował prezydent Duda.
"Patriotyczna służba świata akademickiego jest niezwykle potrzebna. Dzisiaj właśnie stąd, ze środowiska akademickiego, ze wspólnoty akademickiej, naukowej powinny płynąć impulsy, służące temu by nasza ojczyzna - Rzeczpospolita mogła być silniejsza, lepsza, sprawiedliwsza, sprawniej zorganizowana, odgrywająca jeszcze znaczniejszą rolę w przestrzeni międzynarodowej" - mówił.
Reklama
Apel o obywatelskie zaangażowanie nie kłóci się - jak mówił - z postulatem bezstronności politycznej. "To oczywiste, że nauka i dydaktyka powinny być co do zasady politycznie neutralne. Jest to oczywiste tym bardziej, że w społeczności akademickiej prezentowana jest cała paleta światopoglądów. Uczelnie, a zwłaszcza uniwersytety mają sposobność, aby dawać inspirujący przykład pluralizmu, wolności myślenia i wolności słowa, nieskrępowanej i odpowiedzialnej debaty intelektualnej oraz budowania wspólnoty ponad podziałami" - powiedział.
"Tym bardziej (...) martwią mnie ogromnie sytuacje, w których na polskich uczelniach zdarzają się przypadki braku tolerancji światopoglądowej, czy wręcz prześladowania za poglądy polityczne. To rzeczywiście sytuacje, które nigdy nie powinny mieć miejsca i mam nadzieję, że będą na uniwersytetach i na innych naszych uczelniach zwalczane, bo zaprzeczają etosowi uniwersytetu, wyższej uczelni, Alma Mater" - zaznaczył Andrzej Duda.
Uniwersytet - przypominał prezydent - jest miejscem, w którym praktykuje się wolność i dialog. Pielęgnowana jest też tu inna wartość: solidarność. Mówiąc to podziękował jednocześnie rektorowi i społeczności UW za to, że gościł Swiatłanę Cichanouską - liderkę białoruskiej opozycji. Przypomniał też, że na UW studiuje wielu studentów z Białorusi i innych krajów wschodniego sąsiedztwa.
"Kontakty naukowe i przyjacielskie więzi, które zostają przez to zadzierzgnięte są inwestycją w naszą wspólną, dobrą przyszłość. Trzeba pamiętać, że sytuacja naszych wschodnich sąsiadów, ich suwerenność i możliwości rozwoju mają wpływ także i na nasze bezpieczeństwo" - podkreślił.
"Polska ma (...) wielkie i realne aspiracje, by wejść do kręgu czołowych centrów świata Zachodniego. Często porównujemy się z nimi, kierujemy wzrok ku najpotężniejszym ośrodkom gospodarki, finansów i nauki Zachodu. Warto jednak pamiętać, że otwartość na Wschód była i pozostaje ważną częścią polskiej historii, kultury i tożsamości" - zaznaczył. (PAP)
ekr/ lt/ szz/ agt/