W naszej refleksji nie musimy jednak silić się na skomplikowane analizy i naukowe terminy. Wystarczy, jak zadamy sobie proste pytanie: jaki jest duchowy testament Jana Pawła II, który winniśmy wypełnić w Kościele łódzkim? Każdy z nas może dostrzegać jego inny, właściwy dla siebie, aspekt. Każdy z nas może mieć własny pomysł na wcielenie go w życie. Testament ma jednak to do siebie, że dotyczy jakiejś wspólnoty osób oraz zakłada ich zgodną współpracę w dziele jego wypełniania.
Pozwoliłem sobie na przeprowadzenie skromnego sondażu wśród moich uczniów w jednej z łódzkich szkół ponadgimnazjalnych. Oto czego spodziewają się i co proponują od siebie, by uczcić beatyfikację Jana Pawła II:
- poznawać więcej szczegółów z życia Jana Pawła II, także podczas pielgrzymek do znamiennych dla niego miejsc, czy też dzięki inscenizacjom, pokazom multimedialnym, filmom (emitowane w telewizji nie są dla młodych atrakcyjne),
- mieć możliwość zaopatrzenia się w medaliki, obrazy z podobizną Jana Pawła II (ale bez dewaluacji świętości, np. na podkoszulkach, bez komercji),
- móc korzystać z audiobooków ze świadectwami tych osób świeckich, które w swojej młodości spotkały Jana Pawła II i odkryły jego świętość,
- młodzież spodziewa się większej otwartości ze strony duszpasterzy, ich zaangażowania w prowadzenie grup (m.in. scholi), w organizowanie atrakcyjnej dla młodych oprawy Mszy św., oczekuje też przełamywania pewnych stereotypów, by modlitwa w kościele nie była nudna i smutna (a może do czynnego udziału w liturgii młodzież chce dojść nie tyle przez katechezę szkolną, co przez bardziej dla nich atrakcyjne formy ewangelizacji, np. happeningi, koncerty?). Odnoszę wrażenie, że nie uda się nam ukierunkować miłości do Jana Pawła II według schematu: jeśli kochasz Papieża Polaka, to chodź co niedziela do kościoła, bo papież tego oczekiwał, o tym pisał, do tego zachęcał…
Chciałbym dodać, że ich śmiałe i nowatorskie propozycje zostały uwieńczone nieco smutnym, aczkolwiek szczerym zastrzeżeniem: nie da się na dłużej utrzymać tego, co jest modne w danym okresie. Po jakimś ważnym wydarzeniu (np. śmierć Jana Pawła II, katastrofa smoleńska) wszyscy tym żyją, ale potem wszystko wraca do „normy” i to jest OK. Po śmierci Jana Pawła II według niektórych wiara zeszła na dalszy plan w codziennym życiu, a w kościołach młodzi ludzie czują się coraz bardziej obco.
Podobne wypowiedzi zebrałem od księży podczas jednego z dekanalnych skupień. Radzą oni:
- zadbać o parafialne nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca,
- troszczyć się o rozwój poszczególnych grup parafialnych (asysta, Żywa Róża, ministranci) oraz ruchów,
- w obliczu faktu, że darem Jana Pawła II dla Kościoła łódzkiego była monstrancja, zadbać o większą częstotliwość i urozmaiconą formę adoracji Najświętszego Sakramentu w kościołach parafialnych („stacyjnych”) oraz w czasie jej trwania umożliwić wiernym spowiedź,
- stworzyć portal społecznościowy dla „dzieci”, które na Lublinku przystąpiły do I Komunii św. (apel do proboszczów przed kolejnym Archidiecezjalnym Świętem Eucharystii w ich sprawie pozostaje bez echa, bo księża nie wiedzą przecież, gdzie te dzieci z 1987 r. mieszkają teraz) - na wzór stypendystów Dzieła Trzeciego Tysiąclecia,
- położyć nacisk na duszpasterstwo dzieci i ich rodziców w kontekście przygotowań do I spowiedzi i Komunii św.,
- uaktywnić łódzkie środowiska twórcze, by wzorem lat 80. i licznych spotkań z Janem Pawłem II uatrakcyjnić przeżywanie liturgii i życie parafialne nie tylko w ramach Chrześcijańskich Dni Kultury,
- jednoczyć wiernych Kościoła łódzkiego za pomocą odpowiedniej pieśni czy modlitwy za wstawiennictwem Sługi Bożego.
Zwrócę jeszcze krótko uwagę Drogich Słuchaczy na motto życia Karola Wojtyły, które pojawia się raz po raz w jego papieskim testamencie: Totus Tuus. Dla mnie osobiście jest to klucz świętości Jana Pawła II, a zarazem jego wymowna i dyskretna propozycja wobec naszych wszelkich przedsięwzięć duszpasterskich, zwłaszcza po Nawiedzeniu Matki Bożej Jasnogórskiej w naszej archidiecezji. To hasło jawi się nam jako zwieńczenie idei innych opatrznościowych Pasterzy Kościoła w naszej Ojczyźnie, Sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego i Sługi Bożego Augusta Hlonda. A zatem zarówno tych, którzy są powierzeni naszej duszpasterskiej pieczy, jak i nas samych, oddajmy całkowicie w ręce Maryi za przykładem i razem z Papieżem Polakiem. Wszystko postawmy na Nią, bo zwycięstwo, gdy przyjdzie, przyjdzie przez Maryję. Matkę Kościoła prośmy o pomoc w słuchaniu, rozważaniu i wypełnianiu tego, co Bóg w mocy Ducha Świętego powiedział nam przez swojego sługę i Chrystusowego Namiestnika na ziemi, Jana Pawła II.
W tym ostatnim zdaniu mojego przedłożenia pragnę wszystkim słuchaczom podziękować za uwagę i raz jeszcze zachęcić do włączenia się w próbę odpowiedzi na postawione przed chwilą pytanie: jaki jest duchowy testament Jana Pawła II, który winniśmy wypełnić w Kościele łódzkim?
Pomóż w rozwoju naszego portalu