Od dnia święceń w brewiarzu ks. prał. Eugeniusza Wieczorka znajduje się prymicyjny obrazek z wydrukowanym zawołaniem „Bądź wola Twoja”. - Tak jak wtedy, tak i dzisiaj słowa te oznaczają dla mnie posłuszeństwo Bożej woli i ufność w Bożą Opatrzność. W czasach, kiedy decydowałem się na kapłaństwo byli ideolodzy, którzy mówili, że za 10 lat Kościoła w Polsce nie będzie. Mojego ojca wzywano na rozmowy i proponowano, że jeżeli zrezygnuję z Wyższego Seminarium Duchownego, będę przyjęty bez egzaminów na dowolne studia.
Były to trudne czasy. Ks. Wieczorek wspomina, że w jego pierwszej parafii, we Wrzosowej, w ciągu dwóch lat pięć razy były zmieniane mieszkania, w których prowadził katechezę. Z kolei w Kłomnicach musiał dojeżdżać 7 km na rowerze do niewielkiej kaplicy, gdzie w tygodniu uczył religii, a w niedzielę odprawiał Mszę św.
- Bez ufności w Bożą Opatrzność pewnie zabrakłoby mi odwagi, by przyjąć probostwo w Rzerzęczycach, na które zostałem powołany wcześnie, bo już w 9. roku kapłaństwa - wspomina. - Była to nowo utworzona parafia, gdzie ludzie bardzo chcieli mieć własny kościół. Budowa trwała nocami, w dużej części pracowały przy niej kobiety, bo mężczyźni dojeżdżali do pracy w innych miastach.
Obok świątyni zbudowanej wielkim wysiłkiem parafian i ich duszpasterza powstała plebania, następnie w kościele zamontowano witraże, organy i dzwony.
- Moją kolejną parafią były Sulmierzyce, rozległy i trudny teren - wspomina ks. Wieczorek. - Tutaj udało się wybudować cztery kaplice mszalno-katechetyczne. Równolegle starałem się umacniać parafialną wspólnotę i jednoczyć ludzi, byłem otwarty na młodzież, dla której założyłem na plebanii ośrodek oazowy.
Od 1991 r. ks. Eugeniusz Wieczorek jest proboszczem parafii św. Apostołów Piotra i Pawła w Częstochowie.
- Tu też się spełniły słowa: „Bądź wola Twoja” - mówi Jubilat. - Kościół był wybudowany, ale trzeba było wielu lat, aby go wyposażyć i zagospodarować teren. Na placu za plebanią wybudowaliśmy kaplicę 7 Boleści Matki Bożej, założyliśmy też dwa boiska dla ministrantów.
Ks. Wieczorek podkreśla. że nie jest łatwo zostać księdzem, ale też nie jest łatwo być księdzem. - Neoprezbiterom powiedziałbym przede wszystkim, aby zawsze pamiętali słowa, które wypowiedzieli w dniu święceń przed Bogiem i przed biskupem, aby często do nich wracali - mówi. - Co do mnie, to gdybym miał wybierać jeszcze raz, wybrałbym tę samą drogę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu