Każdy człowiek został powołany przez Pana Boga do codziennego mozolnego budowania oblicza swojej świętości. Ten charyzmat został w nas zaszczepiony po to, by umieć godnie żyć i być świadkiem najwyższych wartości. Wszyscy z różnym efektem realizujemy to zaproszenie, znając naszą ludzką słabość. Są jednak pośród nas ci, którzy udowodnili, że świętość jest realna także i teraz oraz że niesie w sobie piękny wymiar bezgranicznej służby bliźniemu.
Przez blisko 27 lat asystowaliśmy przy wzrastaniu do wymiaru świętości papieżowi Janowi Pawłowi II, a od 1 maja tego roku zanosimy dziękczynne hołdy za wyniesienie go do chwały ołtarzy jako błogosławionego.
Dziękczynienie wobec Słonecznej Pani Fatimskiej
Reklama
Archidiecezjalne dziękczynienie za dar bł. Jana Pawła II oraz za jego apostolską wizytę 24 lata temu w piastowskim Szczecinie odbyło się dokładnie w tę rocznicę, w sobotę 11 czerwca na placu przed Sanktuarium Pani Fatimskiej na os. Słonecznym w Szczecinie. Wybór tego miejsca przez pasterza metropolii abp. Andrzeja Dzięgę nie był przypadkowy. Podczas pamiętnej historycznej wizyty Namiestnika Chrystusowego jednym z najważniejszych jej elementów było ukoronowanie podczas Mszy św. na Jasnych Błoniach papieskimi koronami figury Matki Bożej Fatimskiej, która za swoje miejsce do królowania w archidiecezji i oddziaływania szczególnie na małżeństwa i rodziny obrała powstające wówczas nowe maryjne sanktuarium. Maryja była od zawsze Powierniczką kapłańskiej posługi najpierw księdza, a później biskupa, kard. Karola Wojtyły, a wreszcie również i papieża Jana Pawła II. Jej powierzył wszystko, był „Totus Tuus” i od Niej czerpał moc i siłę do prowadzenia Kościoła drogami zbawienia. Każdy dzień pontyfikatu Papieża Polaka nacechowany był heroizmem jego wiernej służby Bogu, Kościołowi i człowiekowi. Był znakiem ewangelicznych wartości, wzniecał nadzieję, budził wrażliwość sumienia, wskazywał na ludzką siłę ducha, głośno mówił o rzeczywistości grzechu, a nade wszystko emanował miłością do każdego, niezależnie od jego pochodzenia, wyznawanej religii i statusu społecznego. Stanowił pomost pomiędzy obecnością Boga w życiu współczesnego świata a złożoną wewnętrzną strukturą duchową ludzkości, która często zatracała poczucie otwartości na Stwórcę. To właśnie Jan Paweł II pełnią Ducha Świętego wyzwolił nasz naród oraz wiele innych europejskich zniewolonych pozbawionych godności systemem spod panowania zła i przemocy. Wątków wdzięczności jest dużo, a w naszym szczecińskim kontekście dziękujemy dotąd za pamiętne chwile z 11 czerwca 1987 r. i napełnione troską i szacunkiem słowa o „rodzinie Bogiem silnej”, a także o niezwyciężonej sile Ducha Świętego wiejącego od morza po to, „byś stał, trwał, a nie upadał pod uderzeniem wichrów zła i namiętności”.
Dziękujemy za poświęcenie kolebki powołań - seminarium duchownego, i za braterską, kapłańską modlitwę w bazylice św. Jakuba podczas spotkania z duchowieństwem. Dziękujemy za dar słowa, gesty dobroci, spojrzenia nacechowane miłością, za pamięć o naszej diecezji okazaną już wcześniej, bowiem 18 czerwca 1983 r., gdy u tronu Pani Jasnogórskiej przedstawiciele naszej wspólnoty nad Odrą i Bałtykiem spotkali się z Janem Pawłem II.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rodzina świadkiem miłości
Dziękczynienie archidiecezji za dar beatyfikacji Jana Pawła II zgromadziło u Pani Fatimskiej wielu pielgrzymów, którzy przybyli ze swymi kapłanami i siostrami zakonnymi. Zgromadzone były również kapituły kanoników, Wydział Teologiczny US, a także przedstawiciele władz samorządowych województwa i Szczecina. Uroczystej koncelebrowanej Mszy św. przewodniczył prymas Polski abp Józef Kowalczyk w asyście abp. Andrzeja Dzięgi, bp. Edwarda Dajczaka, bp. seniora Tadeusza Werno i bp. Krzysztofa Zadarko z Koszalina, bp. Adama Dyczkowskiego z Zielonej Góry oraz bp. Błażeja Kruszyłowicza, a także bp. seniora Jana Gałeckiego oraz ponad 100 kapłanów. Dziękczynną homilię wygłosił Prymas Polski, nawiązując w znacznej części do wizyty Jana Pawła II w Szczecinie i wygłoszonej wówczas homilii o roli, znaczeniu i powołaniu do życia w małżeństwie i rodzinie. Akcentował aktualność tych słów w obecnej dobie ataków na trwałość życia małżeńskiego: „Należy odnowić wizję chrześcijańskiego małżeństwa poprzez jedność wspólnoty osobowej, zjednoczenia serc i ciał na rzecz służby ludzkości. W tym klimacie ma wzrastać przede wszystkim potomstwo. Klimat miłości ma przepoić życie rodzinne, by dom był miejscem uświęcania. O ten klimat dbać mają zawsze matka i ojciec. Rodzina ma być świadkiem miłości szczególnie teraz, gdy jej wartość jest poniżana i spychana na margines. (...) Rodzina nie może być pozbawiona naturalnego fundamentu, nie może żyć bez podstaw, dlatego tak ważnym staje się respektowanie praw przynależnych rodzinie. Musimy dziś zrobić wielki rachunek sumienia i pytać się o to, na ile opowiadamy się za trwałym związkiem małżeńskim i pełną godności rodziną”.
„Te Deum laudamus”
W dziękczynnej procesji z darami obok wielu delegacji różnorodnych grup i wspólnot modlitewnych po raz kolejny piękne świadectwo o miłości do ludzkiego życia złożyła młodzież skupiona wokół Stowarzyszenia „Civitas Christiana”, przynosząc do ołtarza kilkusetmetrowe płótna z przepisywanymi co roku kolejnymi dokumentami nauczania Jana Pawła II. Podczas Eucharystii zawierzono Matce Najświętszej małżeństwa i rodziny naszej metropolii, a także doceniono złote jubileusze trzech kapłanów koncelebrujących z Prymasem Polski: ks. kan. Henryka Przestackiego, ks. kan. Jerzego Sosny oraz ks. prał. Henryka Ozgi. Ubogaceniem całej uroczystości, która zgromadziła kilka tysięcy wiernych, były występy szczecińskich „Serduszek” z parafii NSPJ i zespołu „Testimonium” z Katowic, a także odmówiony przed Eucharystią Różaniec św. prowadzony przez ks. dr. Piotra Skibę. Dziękując za udział w uroczystości, abp Andrzej Dzięga zaprosił wszystkich na przyszły rok, który będzie obfity w kolejne jubileusze: 40-lecie utworzenia diecezji szczecińsko-kamieńskiej, 20-lecie istnienia metropolii oraz 25-lecie wizyty papieża Jana Pawła II w Szczecinie. Podniosłe „Te Deum laudamus” zakończyło dziękczynienie za beatyfikację Papieża Polaka.