Reklama

Niedziela Małopolska

Kraków: zmarł o. Stefan Filipowicz SJ, były kierownik Sekcji Polskiej Radia Watykańskiego

22 października w kolegium krakowskim zmarł o. Stefan Filipowicz SJ, jezuita, który od 1970 do 1980 roku pracował w Radiu Watykańskim. Przez siedem lat był szefem sekcji polskiej papieskiej rozgłośni. Odszedł do wieczności w dniu wspomnienia św. Jana Pawła II, którego wyboru był świadkiem.

[ TEMATY ]

Kraków

zmarły

jezuita

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stefan Filipowicz urodził się 23 listopada 1934 r. w Szczakowej. Do nowicjatu w Starej Wsi wstąpił w r. 1951. Filozofię studiował w Krakowie, a teologię w Warszawie, gdzie przyjął święcenia prezbiteratu w 1961 r., a potem po zdaniu matury „dla pracujących” [matury zakonne nie były uznawane w okresie PRL-u] studiował filologię romańską incognito na Uniwersytecie Poznańskim. Ukończył ją jednak z tytułem magistra na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie w r. 1969.

W tym samym roku wyjechał do Rzymu i rozpoczął pracę w Radio Watykańskim, gdzie był najpierw redaktorem, a potem przez 7 lat od 1973 r. dyrektorem Polskiej Sekcji RV.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W 1980 r. wyjechał do Chicago, USA. Przez rok pracował jako wikariusz w polonijnej parafii św. Władysława, sześć lat pracował jako kapelan w szpitalu Loyola University Medical Center.

Od 1981 do 2002 r. był redaktorem naczelnym Posłańca Serca Jezusa, wydawanego w Ameryce od 1917 r. Przez 7 lat prowadził tygodniowy program radiowy w „Głosie Ameryki”.

Reklama

Przez wszystkie lata pobytu w „wietrznym mieście” rozwijał wiele inicjatyw duszpasterskich jako kapelan środowisk profesjonalnych, jak: polonijne środki społecznego przekazu, ludzie teatru, Związek Lekarzy Polskich, Zrzeszenie Nauczycieli Polskich w USA, Polsko Amerykańskie Towarzystwo Biur Turystycznych, Towarzystwo Przyjaciół Fundacji Jana Pawła II. Był kapelanem organizacji kombatanckich, a przez 5 lat do 2003 r. był obrońcą węzła małżeńskiego w Trybunale Archidiecezjalnym w Chicago.

Poczynając od 1989 r. skatalogował komputerowo ponad 6 000 książek jezuickiej biblioteki domowej i udostępnił ją Polonii.

Do Polski wrócił w listopadzie 2003 r. Zamieszkał w kolegium krakowskim i przez pierwsze lata uczył języków na WSF-P Ignatianum. Do końca życia pozostał w Krakowie, zmagając się w ostatnim czasie z postępującą chorobą nowotworową.

Oprócz pracy redaktorskiej w chicagowskim Posłańcu, opublikował kilka książek, pisał teksty do albumów i przygotował kilka tłumaczeń.

„Pamiętam go godzinami siedzącego przy biurku. Był wymagający, ale przede wszystkim wobec samego siebie. Baliśmy się go trochę, ponieważ bywał wybuchowy, ale następnego dnia potrafił przeprosić. Pod tą warstwą szorstkości kryła się wrażliwa natura“ - wspomina jego wieloletnia współpracowniczka z sekcji polskiej Radia Watykańskiego, Henryka Golec-Caiazza.

Ojca Stefana Filipowicza wspomina także jego współbrat jezuita, ojciec Henryk Pietras, profesor na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. „Nie było dla niego problemów, których by się bał albo się nimi przejmował. Problemy stanowiły dla niego zadania do rozwiązania. Był barwną postacią, bardzo jowialny i towarzyski, dobrze się z nim współpracowało" - wspomina jezuita.

Ojciec Henryk Pietras podkreślił, że ojciec Stefan, był zawsze człowiekiem otwartym na ludzi, znajdował czas, aby się spotkać i porozmawiać. Zawsze szukał kontaktów z innymi oraz był towarzyski.

2020-10-23 16:36

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Odnowa moralna Krakowa

Niedziela Ogólnopolska 3/2015, str. 40-41

[ TEMATY ]

Kraków

Veronika Grishel

Kraków. Procesja z bazyliki Mariackiej do kościoła św. Wojciecha

Kraków. Procesja z bazyliki Mariackiej do kościoła św. Wojciecha

Inicjatywa młodych mieszkańców Krakowa, modlących się o odnowę moralną miasta, 7 stycznia br. wkroczyła w nowy etap. Ze „Szpitala Domowego” przekształca się w „Szpitalny Oddział Ratunkowy” i staje się sercem duchowych przygotowań do Światowych Dni Młodzieży

Proszę, aby od 7 stycznia 2015 r. w sercu Krakowa, na Rynku, w kościele św. Wojciecha, codziennie wieczorem od godz. 20.00 do 22.00 trwała adoracja Najświętszego Sakramentu, a kapłani udzielali sakramentu pokuty i pojednania. Od tego dnia kościół św. Wojciecha stanie się miejscem codziennej modlitwy i sercem duchowych przygotowań do Światowych Dni Młodzieży dla wszystkich mieszkańców i gości” – napisał kard. Stanisław Dziwisz w liście do odczytania w uroczystość Trzech Króli w kaplicach i kościołach Krakowa. W tym samym piśmie metropolita krakowski dokonał podsumowania „Szpitala Domowego”, działającego od 18 listopada do 18 grudnia 2014 r. w jednej z najstarszych świątyń miasta, wybudowanej przed wiekami ku czci patrona Polski, który w tym miejscu, w drodze do Prusów, miał głosić kazania.
CZYTAJ DALEJ

Gemma Galgani. Młoda święta stygmatyczka, do której modlił się o. Pio

[ TEMATY ]

Gemma Galgani

Agata Pieszko

Relikwiarz św. Gemmy Galgani w kościele na wrocławskich Partynicach

Relikwiarz św. Gemmy Galgani w kościele na wrocławskich
Partynicach

Pierwszą świętą, która zmarła i została kanonizowana w XX wieku, była Gemma Galgani. Święty Ojciec Pio wyznał kiedyś, że codziennie modlił się za jej wstawiennictwem, ucząc się od niej pokory i umiejętności przyjmowania cierpienia. I nie był to jedyny święty, który zafascynował się ufnym podejściem do życia i cierpienia tej młodziutkiej włoskiej dziewczyny. Święty papież Paweł VI powiedział o niej: „Córka męki i zmartwychwstania, umiłowana córka Kościoła, który sama czule miłowała”.

Jej życie było przykładem i inspiracją również dla polskich świętych. Wspomnę tu tylko Świętego Maksymiliana Kolbego, który obrał ją sobie (obok świętej Teresy z Lisieux) za nauczycielkę życia wewnętrznego, i to zanim jeszcze została wyniesiona na ołtarze. W jego krakowskiej celi znajdowała się figura Niepokalanej oraz obrazki Gemmy Galgani i Teresy od Dzieciątka Jezus. Napisał też w liście do matki, iż lektura Głębi duszy (duchowego pamiętnika Gemmy) przyniosła mu więcej pożytku niż seria ćwiczeń duchowych.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Brat Albert pokonał depresję

2025-04-11 07:58

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

mat. prasowy

Ciekawym porównaniem jest proces tworzenia fortepianów Steinway, które powstają po długim i skomplikowanym procesie, pełnym wyzwań. Podobnie jak drewno, które musi przejść przez wiele prób, aby stać się instrumentem muzycznym o doskonałym brzmieniu, tak i nasze życie, poddane cierpieniu, może stać się źródłem piękna i dobra. Przykłady wielkich artystów i myślicieli, którzy zmagali się z problemami psychicznymi, pokazują, że cierpienie może być drogą do głębszego zrozumienia i twórczości.

Przykład życia Adama Chmielowskiego, znanego jako Brat Albert, ilustruje jak cierpienie może prowadzić do odkrycia głębszego sensu życia. Choć jego życie było pełne trudności, w tym utraty rodziców i zmagania z chorobą psychiczną, to właśnie przez te doświadczenia odkrył swoje powołanie do służby najbiedniejszym. Jego decyzja o porzuceniu kariery malarskiej na rzecz pomocy innym pokazuje, jak cierpienie może być przekształcone w coś pięknego i wartościowego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję