Reklama

Wakacyjny cykl „Niedzieli w Warszawie”

Weekend - miniurlop

Koniec wakacji? Nie wszystko stracone - wakacje to nie tylko wyjazdy gdzieś daleko, planowane, wyczekiwane czy też - by było taniej - łapane „last minute”. To także wolne weekendy, kiedy po całym tygodniu pracy możemy odetchnąć, zregenerować siły, nabrać energii i przy okazji poznać bliskie okolice

Niedziela warszawska 35/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Często te najbliższe rejony są dla wielu z nas wielkim, przyjemnym zaskoczeniem i odkryciem. A pięknych, niemal magicznych, wartych poznania miejsc na Mazowszu - w zasięgu ręki - mamy całe mnóstwo. Na te odkrycia i przeżycia możemy sobie pozwolić na co dzień, właśnie w sobotę i niedzielę. Zmartwienia zostawmy w domu - może niekoniecznie tam - a monotonię codzienności po prostu wyrzućmy.

Na północ od stolicy

Reklama

Tym razem miejscem docelowym naszej wyprawy będzie Pułtusk. Z dotarciem do tego malowniczego, położonego nad Narwią miasteczka nie będzie kłopotu. Niemalże co kwadrans z Dworca Zachodniego w Warszawie wyjeżdżają w tym kierunku autobusy. Zatrzymują się też przy Dworcu Gdańskim, rondzie Starzyńskiego i Żeraniu. Za 8-10 zł - w zależności od przewoźnika - po 66 km dotrzemy do celu.
Droga w kierunku Augustowa i Suwałk (nr 61) jest wąska i momentami zatłoczona - przez to nieco uciążliwa - lecz biegnie częściowo wzdłuż Zalewu Zegrzyńskiego i Narwi, co rekompensuje te niedogodności. Dotrzemy tam mniej więcej w połowie drogi.
Jezioro Zegrzyńskie jest piątym (pod względem powierzchni) największym sztucznym zbiornikiem w Polsce. Położone nieopodal stolicy, stwarza doskonałe warunki wypoczynku nad wodą. Perkozy, kaczki, łabędzie, mewy - to tylko niektóre z gatunków ptaków tutaj bytujących. Zbiornik powstał w 1963 r. Jego powierzchnia to lekko ponad 3 tys. ha - jest więc gdzie popływać. W piękne, letnie dni tafla jeziora roi się od białych i kolorowych żagli. Kilkanaście razy w roku są organizowane regaty: Regaty Nocne, Regaty Samotnych, Regaty o Błękitną Wstęgę Zalewu… do wyboru, do koloru.
Ci, którzy lubią pobyć nad wodą, ale nie na wodzie - znajdą dla siebie też coś odpowiedniego. Wkoło jeziora wytyczono tuzin szlaków rowerowych o łącznej długości 350 km. Zbiornik otoczony jest lasami sosnowymi, więc piechurzy podczas wędrówki mogą zdrowo pooddychać. Amatorzy flory w rezerwacie „Wieliszewskie Łęgi”, zwanym też Storczykowym Gajem, znajdą największe w okolicach Warszawy skupisko tych roślin.
Urocze miejscowości kuszą nie tylko możliwością wypoczynku, beztroską atmosferą. Znajdzie się też coś dla tych, którzy chcieliby coś niecoś zobaczyć.
Niewielki fort z przełomu XIX i XX wieku w Dębem. Zbudowany przez Rosjan pomiędzy Twierdzą Zegrze a Twierdzą Modlin. W Nieporęcie odnajdziemy barokową świątynię, ufundowaną przez Jana Kazimierza - jako wotum za zwycięstwo nad Szwedami. W Jadwisinie pałacyk Radziwiłłów. Jego ostatnim gospodarzem był Konstanty Mikołaj Radziwiłł, oficer AK, ps. „Korab”. Zabity przez Niemców w 1944 r. Nieopodal w Zegrzynku rezerwat przyrody Wąwóz Szaniawskiego. Wśród resztek drzewostanu parkowego natkniemy się na pozostałości dworku modrzewiowego (spłonął w 1977 r.), w którym żył i tworzył dramatopisarz i prozaik Jerzy Szaniawski.
Tam, gdzie łączy się Bug z Narwią, rozlokował się Serock - bodaj najpiękniejsze miasteczko nad Zalewem Zegrzyńskim. Na wysokiej skarpie, skąd roztacza się malowniczy widok na szerokie wody - stoi świątynia. Późnogotycką budowlę ufundowali książęta mazowieccy Janusz i Stanisław. Jednonawowy kościół Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny jest najcenniejszym miejscowym zabytkiem.
Oczywiście wokół Zalewu znajdziemy jeszcze wiele atrakcyjnych miejsc, szlaków turystycznych, posiadających ogromne walory krajobrazowe i poznawcze. Ale jak powiadają: komu w drogę, temu czas.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Gród nad Narwią

Pułtusk położony w sąsiedztwie lasów Puszczy Białej, nad rzeką Narwią jest niewątpliwie dużą atrakcją turystyczną, lecz nie tylko usytuowanie czyni z „biskupiego grodu” miejsce godne poznania. Liczne zabytki, bogata historia są magnesem przyciągającym turystów - i to nie tylko tych z najbliższych okolic.
W zamierzchłych czasach, na wzgórzu - dzisiaj noszącym nazwę Świętego Krzyża - stała ponoć pogańska świątynia. Wokół niej rozrosła się osada… zapewne zalążek Pułtuska. Już w XIII-wiecznych dokumentach jest określany jako gród i kasztelania. Niebawem miasto wraz z przyległymi terenami - na pół tysiąclecia - staje się własnością biskupów płockich. Bp Florian Laskary - jako pierwszy - osiadł na stałe w nadnarwiańskim grodzie.
Od XIV wieku rozwój miasta nabiera przyspieszenia. Kwitnie handel, rzemiosło. Spław drewna i zboża przynosi duże dochody. W 1530 r. powstała w Pułtusku - pierwsza na Mazowszu drukarnia. Pierwsza publiczna scena teatralna powstała przy kolegium jezuickim w 1566 r.. W słynnej jezuickiej szkole wykładał Piotr Skarga - autor „Kazań Sejmowych” czy Jakub Wujek - autor przekładu Pisma Świętego na język polski.

Dłuuugi rynek

Serce starej części miasta. Obowiązkowa pozycja na liście miejsc do zwiedzania to oczywiście pułtuski rynek - ponoć najdłuższy w Europie (400 m). Wybrukowany kocimi łbami, do dzisiaj pełni niemal swe pierwotne funkcje. Tak jak przed wiekami zapełniony straganami, choć już z nieco innym towarem. W pierzejach rynku stoją kamieniczki jednopiętrowe - w lepszym lub gorszym stanie. W jednej z nich (nr 29) kwaterował sam cesarz Napoleon. W innej spędził dzieciństwo Wiktor Gomulicki. Na środku rynku strzelista wieża gotycka, niegdyś obronna. Ufundowana ok. 1405 r. przez bp. Jakuba Kurdwanowskiego. Obecnie mieści się tu siedziba pułtuskiego Muzeum Regionalnego. Na południowym krańcu rynku - kaplica pw. św. Marii Magdaleny, nazywana popularnie Magdalenką. Świątynka zbudowana na planie koła. Dalej Zamek Biskupów Płockich. Usytuowany na niewielkim wzgórzu. Pierwotnie był to zamek drewniany, wybudowany przez bp. Laskary z Kościelca. Zamek w następnych wiekach ulegał kilkakrotnie odbudowie i przebudowie. Dzisiaj mieści się tu Dom Polonii. Zamek otacza park. Chętni mogą wypożyczyć łódkę. Bez wątpienia atrakcją dla wszystkich… będzie rejs gondolą po Narwi.
Bp Paweł Giżycki w 1443 r. utworzył archidiakonat pułtuski. W sześć lat później ukończono budowę gotyckiej świątyni pw. Najświętszej Maryi Panny, usytuowanej na północnym krańcu rynku. W połowie XVI wieku zaszły spore zmiany w wyglądzie budowli. To zasługa ówczesnego ordynariusza diecezji płockiej Andrzeja Noskowskiego. To z jego fundacji dobudowano renesansową kaplicę, wzorowaną na wawelskiej kaplicy Zygmuntowskiej. Zostało też zmienione sklepienie nawy głównej, otrzymując formę kolebkową dekorowaną kasetonami. Całość pokryto malunkiem o ornamentyce roślinnej. Autorem tych dzieł był Jan Baptysta z Wenecji - ten sam, który pracował przy katedrze płockiej. Na filarach pomiędzy nawą główną a bocznymi wmurowano manierystyczne i wczesnobarokowe epitafia sławiące fundatorów.
Od ponad pięciu stuleci to druga w hierarchii - za katedrą płocką - świątynia w diecezji płockiej. W roku 1975 została wyniesiona do godności bazyliki mniejszej przez Ojca Świętego Pawła VI.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najważniejsza świątynia świata

2025-11-04 13:44

Niedziela Ogólnopolska 45/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Liturgia Tygodnia

Rembrandt – Wypędzenie przekupniów z świątyń

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
CZYTAJ DALEJ

Spotkanie przy Słowie – Ekumeniczna Szkoła Biblijna w Łodzi

2025-11-09 09:43

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Ekumeniczna Szkoła Biblijna w Łodzi

Ekumeniczna Szkoła Biblijna w Łodzi

W Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi odbył się kolejny zjazd Ekumenicznej Szkoły Biblijnej. Wykłady wygłosili kard. Grzegorz Ryś, prof. Kalina Wojciechowska oraz ks. Artur Aleksiejuk.

Modlitwę rozpoczynającą dzisiejsze wykłady poprowadził Pastor Leszek Wakuła z Kościoła Chrześcijan Baptystów w Łodzi.
CZYTAJ DALEJ

Portugalia/ Maderska policja: odnaleziono ciało zaginionego turysty z Polski

2025-11-09 22:35

[ TEMATY ]

Madera

Adobe Stock

Ciało poszukiwanego od 2 listopada na Maderze polskiego turysty Igora Holewińskiego zostało znalezione w niedzielne popołudnie w północnej części portugalskiej wyspy - przekazała PAP lokalna policja.

Jak powiedział PAP Frederico Jesus z komendy policji w gminie Sao Vicente na północy Madery, grupa policjantów dotarła do ciała poszukiwanego Polaka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję